Dokładnie. Jakakolwiek poważna praca na tych wąskich "kiszkach" 16:9 albo - jeszcze gorzej - 21:9 to jest masakra. Do tej pory nie mam pojęcia, dlaczego te formaty - które nie nadają się do niczego oprócz oglądania filmów - tak się promuje.
Po raz kolejny: najwyraźniej nie są to produkty dla mas.
Ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie tanio... Seria Surface nigdy do tanich nie należała. Surface Studio to najwyraźniej nie jest produkt dla mas - jest drogi, innowacyjny, bardzo dobrej jakości i występuje w jednej tylko konfiguracji. P.S. W przypadku SP4 i7 dodatkowe 8G RAM kosztuje $200, dokładnie tyle samo, co do iMaca i MBPro. W i5 za dodatkową stówkę dostaniesz jeszcze dwa razy większy SSD. Tak, że nie bardzo wiem, o co Ci chodzi z tymi cenami.
To po co się tu strzępisz i dopytujesz się wszystkich z niedowierzaniem, czy im się podoba? To ich sprawa.
Nie powstrzymałeś się od ironii, jednakowoż.
Nie jestem wrażliwy, tylko ciekawy :-), bo twoje "Chociaż z tym dobrze to rozwiązali..." wskazuje, że reszta - lub przynajmniej duża jej część - NIE JEST dobrze rozwiązana.
A tak z ciekawości - co rozwiązali źle ( i jak można to stwierdzić dwie godziny po prezentacji?)
Odpowiem tak, jak Ty często odpowiadasz gdy, ktoś narzeka na ceny Apple: "nikt Cię nie zmusza" ;-)
Dokładnie. A jako, że są z d.py wzięte, to można by je nawet nazwać wydupkami :-)
Zakres temperatur pracy i przechowywania urządzenia to nie są "zalecenia producenta dotyczące bezpieczeństwa ". Te parametry jedynie określają, w jakich warunkach producent gwarantuje poprawną pracę. Jeżeli iPhone zachowuje się "stabilnie" tylko do +45 st. C, to powinien być traktowany jako "materiał niebezpieczny" i nie nadaje się do powszechnego użytku na planecie Ziemia.
Ten czerwony Mac Pro to było zaiste zadziwiające osiągnięcie dynamicznego duetu Ive-Newson.
Tak się to musiało niestety skończyć. Zapakowanie kawałka elektroniki za stówkę do koperty z wykonanej ze złota o mniejszej zawartości złota w złocie i wystawienie ceny z d.py rzędu $10k+ nie czyni produktu ekskluzywnym. W tej branży na markę i prestiż trzeba niestety ciężko i długo pracować. Ludzie naprawdę nie chodzą do luksusowych butików po guano owinięte w złotko. W takie rzeczy można zaopatrzyć się na odpuście.
Folia 3M jest przeważnie firmy 3M, bo tak ta firma się nazywa. Jeżeli kupiłeś folię 3M innej "znanej firmy", to zostałeś zrobiony w balona. Ale skoro cię to wali, to nie powinno być problemu.
Jonek będzie jeszcze bardziej smutny :-)
Teraz to rozumiem (i popieram), ale wcześniej coś innego tam było napisane :-)
Say what???
Przyspiesza czas? To ci dopiero rewolucja!
Niestety, raczej tak się nie stanie. Według Bloomberga, cały ten projekt to był pokaz niekompetencji, braku wizji / koncepcji i nieumiejętności zarządzania. Tzw. shitshow.
By the end of 2015, the project was blighted by internal strife. Managers battled about the project’s direction, according to people with knowledge of the operations. “It was an incredible failure of leadership,” one of the people said. In early 2016, project head Steve Zadesky, a former Ford Motor Co. engineer and early iPod designer, left Titan. Zadesky, who remains at Apple, declined to comment.
Jeżeli nawet udałoby się wyodrębnić jakiekolwiek unikalne cechy rytmu serca (Analiza widmowa? Charakterystyka przepływu?) pozwalające na JEDNOZNACZNĄ I BEZBŁĘDNĄ identyfikację osobnika W CAŁYM ZAKRESIE warunków w których może się on znajdować - zimno, ciepło, niskie/wysokie ciśnienie, zawartość tlenu w powietrzu, wysiłek, stres, emocje, spoczynek, choroba itp., to na pewno nie będzie się dało tego mierzyć śmieszną diodą świecącą w zegarku. Taki sam patent jak na obudowy z "pływającego metalu" , które zdaje się tam kiedyś opatentowali.
Zgadza się , ale zauważ, że jest to nadal wymyślanie koła na nowo! Już mówię dlaczego. Bezwzrokowe PISANIE to całkiem inna historia niż bezwzrokowe wyszukiwanie jednego lub kombinacji kilku klawiszy. Podczas pisania ręce są cały czas umieszczone na klawiaturze, działa "pamięć mięśniowa", punkty odniesienia są stałe, mózg myśli sekwencjami (wyrazami) - i się zasuwa.
Natomiast konia z rzędem temu, kto np. trzymając w prawej ręce piórko, lewą obsługując jakiś manipulator lub suwak, bezwzrokowo, nie odrywając wzroku od ekranu trafi bezbłędnie , "z powietrza" w pojedynczy klawisz. Musisz popatrzeć i "poszukać". A co łatwiej znaleźć? Literę, która od zawsze jest w tym samym miejscu, czy abstrakcyjną ikonkę, która w dodatku może być wszędzie? Co do uczenia się - czy rzeczywiście do zapamiętania skrótów klawiszowych potrzebna jest klawiatura z OLED? Przecież i tak mózg będzie myślał "Control+T" a nie "ikonka z ptaszkiem, drugi rząd od góry, piąta od lewej". No, chyba, że ktoś dopiero zaczyna przygodę z czytaniem i pisaniem :-) Abstrahując - z taką klawiaturą dałoby się wychować nowoczesnego analfabetę, ucząc go tylko piktogramów i emoji od najmłodszych lat :-)
Taka klawiatura to totalny bajer i wodotrysk. Kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty.
Surface Book i Surface Studio – odpowiedź Microsoftu na MacBooka Pro i iMaca
O ile dobrze widzę, mysz i klawiatura też są w zestawie.