Zapytałam kilka przypadkowych osób związanych mniej lub bardziej z szeroko pojętymi social media o to, z czym kojarzy im się nazwa „Igersi”. Dobra koleżanka z czasów liceum stwierdziła, że z igłami albo fanami jakiejś Igi. Moja mama wywołana do odpowiedzi odrzekła krótko, że to na pewno jakiś zespół muzyczny. Teść, że to jacyś ignoranci, a teściowa, że grupa ludzi niezwracająca uwagi na styl życia. Kolega, który najwyraźniej naoglądał się Minionków, wymówił ze śpiewnym akcentem „igeeersi”, dodając, że to na pewno.. włoska marka odzieżowa. Na sam koniec synek po krótkim namyśle i z pewnością w głosie stwierdził: „Mamo, to są przecież robaki w głowie”. Sami widzicie, że skojarzeń jest bardzo wiele.

Strona 3 z 4

*Kinga Zielińska: W każdy poniedziałek spośród fotografii spod tagu #igerspoznan w założeniu przedstawiających Poznań wybieracie najlepsze zdjęcia minionego tygodnia. By zostać wyróżnionym, najlepiej zrobić zdjęcie przy budynku, ścianie lub uwiecznić widok z dachu w mieście. Ale czy faktycznie taki jest wymóg? Czy jeśli pojadę do Kórnika albo Rogalina i otaguję zdjęcie #igerspoznan, to również mam szansę? *

Jędrzej Franek: Staramy się nie zamykać na żadne style czy specjalności fotograficzne, choć oczywiście Poznań musi znajdować się w jakiś sposób w domyśle każdej wyróżnionej fotografii i patrząc na zdjęcia, które dotąd zyskiwały na IgersPoznan miano Photo of The Week, dominuje street i człowiek wpisany w architekturę, ale zwracamy uwagę na każde dobre zdjęcie.

Kiedy mówimy o Poznaniu i terytorialnym zakresie naszej „jurysdykcji”, wkraczamy w obszar problematyki podziału administracyjnego i tak sami zastanawiamy się, czy podejść do sprawy w ujęciu aglomeracyjnym i wyróżniać także zdjęcia wykonane np. w Kórniku, Swarzędzu czy Śremie, chociaż już zdjęcia spod pałacu w Rogalinie znalazły się w jednym z naszych przeglądów tygodnia. Jeżeli tylko zobaczymy, że zdjęcia z podpoznańskich miejscowości są oznaczane naszym tagiem, na pewno nie będziemy ich dyskwalifikować, ale przecież i te małe miasteczka mogą zakładać swoje społeczności :).

fot. Jędrzej Franek fot. Jędrzej Franek

Joanna Szwałek: Najchętniej wybierałabym zdjęcia jedzenia, no ale nie ma jeszcze takich, które kupiły moje kulinarne pasje na tyle, by znaleźć się w trójce :(. Chociaż w przeglądzie (przynajmniej moim) próbuję wciskać jedzeniowy Poznań ;). Tak naprawdę, należy zrobić SWOJE zdjęcie Poznania, a nie podpinać się pod kogoś innego, otagować i… powielać czynność codziennie :).

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MyApple Magazynie nr 7/2015:

MyApple Magazyn 7/2015