Po testach 11-calowego iPada Pro z układem M4 przyszedł czas na najnowszego iPada Air w zupełnie nowym, bo 13-calowym rozmiarze ekranu i układem M2.

To co na zewnątrz ale i w środku

Warto zauważyć, że do tegorocznej premiery 13-calowe (a dokładnie 12,9-calowe) ekrany dostępne były jedynie dla iPada Pro. Apple rozszerzyło i niejako ujednoliciło lineup iPadów Air.

Nowy iPad Air 13" z układem M2 posiada aluminiową obudowę (w pełni pochodzącą z recyklingu). Urządzenie wyposażone jest w 13-calowy wyświetlacz Liquid Retina IPS z podświetleniem LED o rozdzielczości 2732 x 2048 pikseli, oferujący jasność na poziomie 600 nitów. Ekran oferuje odświeżanie na poziomie 60 Hz (nie wspiera więc technologii ProMotion dostępnej w iPadach Pro) technologię TrueTone (dostosowanie odcieni i natężenia światła do warunków oświetleniowych otoczenia).

iPad Air 13" wyposażony jest układ A2 (z ośmiordzeniową jednostką centralną CPU, 9-rdzeniowym układem graficznym GPU i 16-rdzeniowym silnikiem Neural Engine), 8 GB pamięci RAM, a testowany przeze mnie model posiada 512 GB pamięci masowej. W ofercie są jeszcze modele o pojemności 128, 256 GB i 1 TB. Testowałem model Wi-Fi + Cellular. 13-calowy ekran oczywiście determinuje rozmiary urządzenia. iPad Air 13" z układem M2 posiada wymiary 280,6 × 214,9 × 6,1 mm. Testowany przeze mnie model jest minimalnie cięższy (618 gramów) od wersji tylko z Wi-Fi (617 gramów).

Kamery i głośniki

Podobnie jak w nowym, opisywanym niedawno przeze mnie iPadzie Pro z układem M4, także i w nowych iPadach Air przeniesiono przednią kamerę na dłuższy bok, gdyż zdecydowanie częściej z iPadów korzysta się właśnie w układzie poziomym. iPad Air nie jest wyposażony w skaner twarzy FaceID, a w umieszczony w przycisku wybudzania/usypiania czytnik linii papilarnych TouchID. Ten ostatni działa bez zarzutu i za każdym razem poprawnie skanował mój palec i odblokowywała iPada.

iPad Air wyposażony jest w dwa głośniki stereo oraz przedni i tylny aparat/kamerę. Obie o rozdzielczości 12 megapikseli i nieco innym świetle. Tylny aparat posiada obiektyw o jasności f/1.8, a przedni o jasności f/2.0. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do iPada Pro nie znajdziemy w iPadzie Air lidaru do skanowania powierzchni czy rzeczywistości rozszerzonej. Tylny aparat oferuje poprawną jakość zdjęć i filmów, choć nie jest to sprzęt dla miłośników fotografii czy wideo mobilnego. W zupełności wystarczy jednak do zrobienia zdjęć dokumentów czy czegokolwiek, jeśli potrzebujemy zilustrować czymś naszą pracę, a na pod orędziu nie mamy iPhone'a. Z kolei przedni aparat znakomicie spełnia swoją rolę przy wszelkiej maści wideo rozmowach i konferencjach (np. przez FaceTime) i – co ważne – wspiera funkcję Centrum Uwagi, rozmywając tło i śledząc twarz użytkownika, tak by nie wychodziła z kadru (oczywiście w granicach rozsądku i fizycznych możliwości urządzenia).

Wspomniane dwa głośniki (w porównaniu do czterech w iPadzie Pro) i tak dają radę i iPad Air oferuje dźwięk lepszy o niejednego małego głośnika Bluetooth. Z powodzeniem nada się do słuchania muzyki, oglądania filmów czy grania w gry jeśli nie chcemy w danej chwili korzystać ze słuchawek. Dźwięk jest selektywny i jasny z nieco wycofanym środkiem względem góry i dołu.

eSim

Testowany przeze iPad Air 13" to model Wi-Fi + Cellular. Nie znajdziemy jednak w nim charakterystycznej tacki na kartę SIM wysuwaną za pomocą spinacza biurowego lub specjalnego narzędzia dołączanego do poprzednich modeli wykorzystujących połączenie komórkowe. Nowe iPady wykorzystują tylko technologię eSim, a więc wirtualną kartę SIM. Taką kartę w postaci kodu QR można zamówić u swojego operatora i zeskanować go za pomocą wbudowanego aparatu. Można też wybrać jedną z trzech usług globalnego dostępu do internetu (1GLOBAL, aloSIM i GigSky).

Bateria

13-calowy iPad Air wyposażony jest w akumulator litowo-polimerowy o pojemności 36,59 Wh. Apple deklaruje, że oferuje on 10 godzin przeglądania sieci lub oglądania wideo przez Wi-Fi i do dziewięciu godzin przez sieć komórkową na jednym ładowaniu. Przy mojej mieszanej pracy, i to nawet przy podłączonej klawiaturze Magic Keyboard udawało mi się osiągnąć te wyniki. Są oczywiście aktywności aplikacje i gry, które zwiększają znacznie pobór mocy, jednak wciąż wyniki są bardzo zadowalające.

Praca, nauka i rozrywka z iPadem Air 13"

Porównując specyfikację tegorocznych modeli iPadów Pro i Air nie trudno zauważyć różnicy m.in. w zastosowanym układzie. iPady Pro otrzymały układ M4 (co więcej na razie są to jedyne urządzenia z takim układem), z kolei iPady Air dostały układ M2. To spora różnica, jednak wciąż skok wydajnościowy bardzo duży, bo układy Apple są po prostu bardzo wydajne, o czym od kilku już lat wiedzą użytkownicy komputerów Mac z układami Apple Silicon. Zapas mocy przez nie oferowany wystarczy na wiele lat w przód. Jako muzyk znam dwa studia nagrań, w których głównymi koniami roboczymi są Maki mini z układem M1, a ich właściciele wcale nie myślą o rychłej ich wymianie. Stąd też układ M2 w nowych iPadach Air sprawdzi się w wielu zastosowaniach. Jakich? Tutaj pole jest szerokie.

Bez wątpienia to świetne narzędzie edukacyjne, zarówno dla nauczyciela jak i ucznia. Duży ekran z rysikiem Apple Pencil Pro i pełnowymiarową klawiaturą Magic Keyboard sprawdzi się jako komputer (zamiast laptopa) do pisania dłuższych tekstów, przygotowywania prezentacji, czytania e-booków (w tym e-podręczników), oglądania wideo, odręcznego notowania (uwielbiam tę funkcję i korzystam z niej na wszelkiej maści konferencjach i zebraniach, gdzie muszę robić szybkie notatki), a nawet – co sam testuję razem z jednym z moich dzieci z dysgrafią - do ćwiczenia charakteru pisma i kaligrafii. Możliwość zmiany orientacji pędzla podczas malowania czy pisania a także rozpoznawanie siły nacisku sprawdza się zarówno w pisaniu jak i rysowaniu. Efekty są niesamowite, zwłaszcza, że ekran reaguje bez żadnych opóźnień. Za każdym razem mam wrażenie jakbym naprawdę pisał pisakiem po szkle. Więcej o Apple Pencil Pro pisałem przy okazji recenzji iPada Pro 11" M4.

Sam korzystam z 13-calowego iPada Pro podczas darmowych lekcji programowania, jako mojego głównego iPada. Zawsze mogę podejść do jednego z uczniów i na dużym ekranie wytłumaczyć dany problem.

Wspominając o edukacji i szkole, nie mogę kolejny raz nie wspomnieć o kalkulatorze w iPadOS 18 i funkcji rozwiązywania ręcznie wprowadzonych wzorów, równań i funkcji. Przyda się to każdemu uczniowi na lekcjach matematyki czy fizyki czy podczas rozwiązywania zadań domowych.

Co ważne, w domu, czy biurze iPada można podłączyć pod monitor i korzystać np. z funkcji Center Stage do lepszej pracy z aplikacjami. Wbudowany port USB-C służy nie tylko do ładowania, to także port USB 3 z przepustowością do 10 Gb/s i port DisplayPort pozwalający na podłączenie zewnętrznego monitora o maksymalnej rozdzielczości 6K przy odświeżeniu na poziomie 60 HZ. Korzystając z przy tym klawiatury i gładzika w Magic Keyboard lub zewnętrznej klawiatury i myszki możemy pracować właściwie jak na stacjonarnym komputerze z wieloma oknami aplikacji na ekranie. Zawsze też można podłączyć przez Bluetooth zewnętrzną klawiaturę i myszkę. Pracę w ten sposób docenią także programiści, którzy dzięki możliwościom aplikacji Swift Playgrounds mogą de facto tworzyć właściwie całe programy na iPadzie. Przy podłączeniu zewnętrznego monitoria okno Swift Playgrounds można przełączyć w tryb pełnoekranowy lub znacznie je rozciągnąć, zyskując bardzo dużo przestrzeni roboczej na pisanie kodu i podgląd tworzonej aplikacji. Oczywiście funkcje te nie są zarezerwowane tylko dla iPada Air, niemniej jednak praca w ten sposób pokazuje z jak wydajnym urządzeniem mamy do czynienia.

Wspomnieć tutaj warto, że nowe iPady Air nie otrzymały – tak jak iPady Pro – nowej klawiatury Magic Keyboard. To dalej model sprzed roku bez wydzielonego bloku klawiszy funkcyjnych, z mechanicznym klikiem w gładziku (w nowych klawiaturach Magic Keyboard dla iPadów Pro jest to klik haptyczny). Mimo wszystko nie ma powodów do narzekania. Klawiatura i gładzik działają w sposób niezawodny.

W recenzji iPada Pro 11" z układem M4 wspominałem o tym, że wykorzystywałem go także do na grań na sali prób mojego zespołu. W podobny sposób testowałem iPada Air 13" z układem M2 i on także bardzo spełnił swoje zadanie przynajmniej w aplikacji GarageBand. Jeśli jednak planujecie pracować w mobilnej wersji Logic Pro czy Final Cut Pro to moim zdaniem pomyślcie raczej o nowym iPadzie Pro z układem M4. Poza większym zapasami wydajności aplikacje te na tamtym urządzeniu oferują po prostu więcej możliwości.

Gaming

Tak jak w przypadku testów nowego iPada Pro M4 11" także i w przypadku opisywanego nowego 13-calowego iPada Air z układem M2 na warsztat wziąłem jedną z najbardziej chyba wymagających nowych gier AAA, czyli Assassin's Creed Mirage i tak samo jak w tamtym teście do sterowania użyłem pada Sony Dualshock do PS 4. Domyślnie na iPadzie Air gra uruchamia się ze średnimi ustawieniami i faktycznie jest to optimum. Gra wygląda bardzo dobrze i co ważne działa płynnie. Wspomnieć tutaj wypada, że w iPadOS 18 dostępny jest tryb gry, który daje pierwszeństwo właśnie uruchomionej grze jeśli chodzi o dostęp do wszelkich zasobów urządzenia. iPad Air podczas grania w konsolowe gry oczywiście nagrzewa się bardziej niż w przypadku innych aplikacji nie staje się jednak gorący. Warto jednak zainwestować nie tylko w kontroler gier ale także w stojak lub w klawiaturę Magic Keyboard, co znacznie poprawia wygodę pracy i zabawy.

Uważam, że zarówno Apple jak i Ubisoft (ale też inni producenci gier) sprostali zadaniu i faktycznie iPady z obu linii – Pro i Air – są w stanie zaoferować użytkownikom gry z dużych konsol bez jakichś poważnych kompromisów. Oczywiście nie jest to oferta dla gamingowych maniaków, którzy co rok lub dwa lata wymieniają kartę graficzną w swoim pececie, ale dla użytkowników, którzy szukają wszechstronnego narzędzia do pracy i nauki, na którym jeszcze można pograć w ulubione tytuły z konsoli już tak, a taką osobą jest piszący te słowa.

iPad Air to komputer prawdziwie osobisty

Nowy iPad Air jest moim zdaniem ucieleśnieniem idei, w której iPad może skutecznie zastąpić wiele innych urządzeń, w tym komputer stacjonarny. Oczywiście nie w przypadku każdego użytkownika (nie zastąpi go u mnie). Jest jednak wszechstronnym urządzeniem dla kogoś, kto nie potrzebuje kilku urządzeń i – co nie mniej ważne – mógłby wykorzystać go właściwie do każdej aktywności, od pisania, rysowania, tworzenia grafik, dokumentów i prezentacji (np. w pakiecie iWork), nagrywania muzyki w amatorskim (hobbystycznym) zespole oglądania filmów, grania w gry czy czytania książek i prasy. Właściwie wszystko, czego zwykły użytkownik potrzebuje może dostać w tym urządzeniu, zwłaszcza jeśli doposaży się w klawiaturę Magic Keyboard, a na biurku dodatkowo podłączy iPada pod monitor. Właściwie nic więcej nie potrzeba. Kwestią właściwie do przemyśleń jest wybór wielkości ekranu i pojemności pamięci masowej, co pozostawiam już Wam, drodzy czytelnicy.