Komentarze Mirko791 Usuń wszystkie komentarze

Masz rację, Samsung wyprodukował szmirę, TSMC dostało ten sam projekt od Apple'a i wykonało robotę ok.

Ciała dały obie firmy. Apple zaprojektowało procesor, który produkowany jest w dwóch wersjach, ten, który schodzi z taśmy TSMC ma świetne parametry zużycia energii, ten, który schodzi z taśmy Samsunga ma dużo gorsze, mimo, iż Koreańczycy używają lepszego procesu technologicznego i ich powinien być przynajmniej niegorszy, jeśli nie lepszy pod tym względem. Świat otwiera oczy ze zdumienia głównie nie dlatego, że Apple ma kolejną aferę, bo to już jest normalne, ale, że czip zrobiony w procesie 14nm ma gorsze parametry, niż ten sam wytworzony w procesie 16nm, jak to się udało osiągnąć Samsungowi, nikt chyba nie wie.

Pełna zgoda, Samsung podaje w specyfikacji który model ma jaki procesor i to jest uczciwe podejście, a Apple wprowadza klientów w błąd, żeby nie powiedzieć oszukuje, ponieważ niektórzy dostają gorszy produkt płacąc tyle samo. Jak dla mnie cała sprawa nadaje się na pozew zbiorowy i Apple powinno tu mocno beknąć, poszkodowanych klintów mogą być miliony nawet.

Telefon bez sim powinien bardziej oszczędzać energię, niż ten, który pracuje na sieci komórkowej i do tego ze słabym zasięgiem. Gdybym kupił iPhone'a 6s z procesorem od Samsunga, to dzisiaj by mnie szlag trafił, wszystkie testy pokazują większą lub mniejszą różnicę w czasie pracy na baterii, o grzaniu się nie wspomnę.

No widocznie Samsung się nie nadaje nawet do tego, dzisiaj użytkownicy sprzętu Apple'a mający alergię na Koreańczyków dostali do ręki kolejny potężny argument.

Apple powinno wstrzymać sprzedaż iPhone'ów i wycofać wszystkie modele z dziadowskimi procesorami od Samsunga.

Nie wchodząc w zbędne szczegóły, to fizyczne naciskanie palcem na ekran było już w ekranach oporowych sto lat temu, Apple jak zwykle wymyśla koło na nowo :)

Wszystkie dostępne iPhone'y online poszły na preorderze zarówno w Chinach, jak i poza, to znaczy, że Apple jest w stanie sprzedać każdą liczbę iPhone'ów jaką przygotują podczas premiery. Tak więc 13 milionów to nie jest liczba świadcząca o popycie, ale o podaży.

http://fortune.com/2015/09/30/apple-iphone6s-china-sellout/

Z drugiej strony trzeba przyznać, że ta ich nowa opaska jest rewelacyjna, bardzo kompleksowa analiza aktywności, żaden smartwatch nie ma tylu czujników, ciekaw jestem pierwszych recenzji.

Nie ma oficjalnego wsparcia ze strony producenta smartwatcha:

'Pebble has also released a new version of its Pebble OS which comes with a handful of new features. The Time is compatible with Android and iOS. Unfortunately, Pebble still doesn’t have an official app for Windows Phone app. However, the Time may work with the unofficial apps that are available in the Windows Phone Store.'

http://gdgtarena.com/pebble-reveals-its-new-smartwatch-the-pebble-time/

Jedno małe sprostowanie, to co Microsoft pokazał z dziedziny wearable, to nie smartwatch, a opaska fitnesowa, żadna z liczących się firm nie zrobiła jeszcze smartwatcha kompatybilnego z Lumiami.

Na Twitterze :)

A tam jakieś reklamy, mamy polską Siri!!

To tyle w temacie: 'Apple tylko raz może odciąć kupony od dużych wyświetlaczy', 'żaden iPhone nie powtórzy już sukcesu szóstki', 'teraz sprzedaż iPhone'ów będzie już spadać', itd...

Z wielu ciekawych, nowych funkcji dla mnie najlepsza jest opcja pełnego działania zegarka, nawet, gdy nie ma połączenia z iPhonem, teraz wystarczy wifi.

Na poprzednich wersjach iOS 8 był dużo wolniejszy, niż teraz, nie myślałem, że coś tu jeszcze da się wycisnąć.

Nie dziwi mnie takie przyjęcie, u mnie dzięki iOS 9 staruszek iPod 5 gen dostał nowe życie, a myślałem już, że będę go recyclingował.

Uzytkownicy sprzętu Apple'a chętniej zapłacą za VPN plus Netflix, niż będą korzystać z torrenta czy cda, portale applowskie są tu jeszcze w niezłej sytuacji w porównaniu z resztą, ponieważ jabłkowi użytkownicy chętnie płacą za treści. Fakt, że 60% płatnego światowego streamingu TV odbywa się na urządzeniach Apple'a czy ostatnie rekordowe dochody z AppStore to są świetne przykłady na to, że można zrobić biznes na kontencie na urządzenia Apple'a. Tu nie chodzi o to, aby zrobić z MyApple płatną stronę, tylko, aby znaleźć alternatywne do reklam źrodła dochodów.

Pamiętasz grupy Pro ze starego MyApple ? Ludzie chętnie wspierali finansowo portal i nie było żadnego problemu. Polacy bardzo chętnie płacą za dobry kontent rozsądne pieniądze, przecież u nas rozwiją się świetnie Spotify, Tidal, Chili, Cineman, Ipla, iTunes, Audioteka czekamy z niecierpliwością na Netflixa. Tym bardziej, że MyApple celuje w tych bardziej zamożnych, których stać na drogi sprzęt Apple'a i którzy chcą i płacą za dobre materiały.

Jeden z ebooków wydanych przez iMore to bardzo szczegółowy opis iOS 9 z punktu widzenia power usera, jak wykorzystać wszystkie zaawansowane funkcje nowego systemu, kilkaset stron, polecam wszystkim zainteresowanym, bo portale na ogół jedynie punktują nowe funkcje, bez szczególnego wgłębiania się. Trzeba mieć pomysł i włożyć w to dużo pracy, ale dzięki alternatywnym dochodom mogą się częściowo uniezależnić od reklam. Opcji jest wiele, niektorzy nawet prowadzą sklepy z akcesoriami czy promocyjne akcje sprzedaży programów jak Cultofmac.

Nie zgadzam się, jestem pewien, że osoby, które stać na sprzęt Apple'a, na telefon za 3-5 tys. nie będą skąpić kilka zetów za dobry kontent wspierający największy polski portal applowski. Problem w tym, że chłopaki muszą się ogarnąć i przedstawić atrakcyjną ofertę.

Nawet tytuł Twojego artykułu ma bardzo negatywny, emocjonalny wydźwięk, zapewniam Cię, Tim Cook nie obudził się pewnego dnia i nie pomyślał sobię: to dzisiaj wykończę MyApple i polskich twórców :) Apple w postaci rozszerzeń blokady zawartości dało użytkownikom bardzo potężne narzędzie, którego głównym efektem jest przyspieszenie działania urządzeń, mobilne Safari staje się szybsze i bardziej prywatne dla kazdego z nas. Na MyApple już dawno powinien wisieć poradnik Twojego autorstwa opisujący działanie popularnych adblokerów wraz dokładnym opisem jak dodać MyApple do whitelist.

Bierzcie przykład z najlepszych, iMore, według mnie najlepszy portal applowski obecnie na świecie wydał w ciągu ostatniego miesiąca dwa ebooki, są to bieżące poradniki związane z iOS i Rene stawia sprawę bardzo jasno i uczciwie względem czytelników: nie walczymy z Apple, nie walczymy z Wami, to jest sposob, abyście mogli nas wspierać. Macstories w zeszłym tygodniu uruchomił nowy program subskrypcji treści dla tych, którzy chcą nabywać wysokiej jakości kontent i wspierać portal. Obie inicjatywy spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem, ponieważ chłopaki mają zasłużoną renomę, są tytanami pracowitości i odwalają kawał dobrej roboty, ale przede wszystkim spojrzeli na problem z odpowiedniej perspektywy. Jeżeli natomiast takim postawieniem sprawy jak w tekście oczekujecie, że czytelnicy się nagle obrażą na Apple, to nie tędy droga.

O wejściu adblokow do iOS wiecie od pół roku, zamiast pracować nad alternatywnymi źródłami dochodu na platformach Apple'a, ktore to umożliwiają (np. iBooks czy AppStore), to budzicie się z ręką w nocniku, tupiecie nożkami i za wszystko obwiniacie Apple, zapominając, że blokowanie reklam na mobilnym Safari diametralnie poprawia jakość doświadczenia użytkownika, a to powinno być rownież dla Was priorytetem. Osobiście mam włączone kilka blokerów, a mimo to wyświetlam reklamy na MyApple, ponieważ mam Was na białej liście. Nie wygracie napuszczając czytelników na Apple'a, pokażcie klasę i zamiast tego bierzcie się do roboty, aby dostarczyć zawartość, za którą wszyscy chętnie zapłacimy swoją uwagą, czasem, transferem danych czy nawet złotówkami.

Akurat nie korzystam z News.