Komentarze Mirko791 Usuń wszystkie komentarze

'It's not a bug, it's a feature' , tak ma być !! Tylko skąd my to znamy :) To nie firma odpowiada za problem, tylko użytkownik, który źle trzyma telefon, tfu kierownicę :) To już nie tylko podobieństwo Apple'a i Tesli, ale nawet fani Tesli używają tych samych argumentów, którymi fani Apple'a tłumaczyli wpadki swojej firmy: to bezmyślny użytkownik nie przeczytał, nie dowiedział się, nie rozumie, nie umie, źle trzyma.

No oczywiście nas to może bawić, nie jesteśmy kierowcami rozbitych Tesli, nasze życie i zdrowie nie zostało narażone. Z jednym natomiast się z Tobą zdecydowanie zgadzam, porównywanie Tesli i Apple'a jest trafione, niestety nie tylko odnośnie blasku, ale cieni rownież.

Albo świeżo po nowej aktualizacji :):):)

Tak, Tesla ma też oprogramowanie , które rozbija własne samochody z klientami w środku , dobrze, że tym razem nikt nie ucierpiał i skończyło się na stłuczce. W linku materiał filmowy, robi wrażenie.

http://www.cnet.com/roadshow/news/model-s-on-autopilot-crashes-into-other-car-proving-yet-again-tesla-owners-arent-paying-close-enough/

No i trzymam kciuki, żebyś był zadowolony !

Tak, zamówiłem zegarek Apple'a czekałem miesiąc, ale zapłaciłem za niego 3 dni przed dostarczeniem towaru, Apple nie prosiło mnie o wysłanie kasy 3 miesiące wcześniej, żeby sfinansować produkcję. Taki ruch z ich strony uznał bym za bardzo niepokojący i niewłaściwy.

No i dokładnie o to mi chodzi, Pebble ma już jakąś pozycję na rynku i zamiast iść do przodu jak czołg podczas premiery nowego urządzenia, wydarzenia, które jest najważniejszym wydarzeniem dla każdej firmy, mocno do przodu, zalać rynek, wykorzystać obecne oraz stworzyć nowe kanały dystrybucji, to wracają do punktu zero, zachowując się jak startup, który nie ma kasy na nowy projekt. We wrześniu wychodzą nowe zegarki od Samsunga i Apple'a, najbliższe 3 miesiące, to najlepsze okno na taką ekspansję.

Tym bardziej, jeśli założymy (słusznie bądź nie), że w ich przypadku z czysto finansowego punktu widzenia bardziej korzystne jest wzięcie pożyczki, dlaczego pakować się w Kickstartera ? Dlaczego ograniczać swoją potencjalną bazę klientów tylko do bardzo określonego środowiska ?

Nawet w przypadku takiego giganta jak Apple i tak ogromnych ilości, masowa produkcja iPhone'a to max miesiąc przed wejściem do sklepów, nie wcześniej. Produkcja Pebble nie będzie szła w miliony, a w tysiące, więc założenie, że ruszają dużo wcześniej nie jest uzasadnione. I tu właśnie moje pytanie czy Pebble nie ma funduszy na sfinansowanie produkcji, czy nie chce ryzykować własnych środków, a może nie byli w stanie uzyskać innego źródłą finansowania, bo nie wierzę, że robią to tylko z lenistwa, niepewności, braku wizji na wyjście poza strefę Kickstartera i sposobu ekspansji. Najbardziej przemawia do mnie to co napisał Motylio, że Pebble utworzyło pewien ruch społeczny wspierający ich, związany z Kickstarterem i mocno się tego trzymają. Oczywiście kilkanaście milionów $ nieoprocentowanej pożyczki nie zaszkodzi, kto by się nawet wygłupiał i szedł pożyczać do banku czy szukał inwestorów, mając taki kapitał zaufania wśród szczodrych klientów :)

Ależ to jest najwyższy poziom zajebistośći, nie inwestujesz ani centa w marketing i produkcję, zgarnaisz 18 baniek wykorzystując w kółko platformę dla początkujących innowatorów i za rok to samo. Oczywiście nigdy nie wyjdziesz poza pewien krąg klientów i nie rozwiniesz działalności, ale jakiś czas interes będzie się kręcił. Gdyby Apple dzisiaj powiedziało klientom, dajcie nam po 4 tysi, a za kilka miesięcy dostaniecie iPhone'y to by ludzie wynieśli prezesa na taczkach :)

Ok, tylko podejrzewam, że Marillion nie robił tego non stop, kilka razy pod rząd. Pebble z Kickstartera zrobiło sobie sposób na permanentne finansowanie swojego biznesu, nie ponosząc żadnego ryzyka, w zeszłym roku zebrali rekordową sumę 18 milionów i dzisiaj znowu proszą o wsparcie. Albo nie chcą ponosić tego ryzyka, albo nie mogą, pytanie kiedy zacząć ekspansję na rynku inteligentnych zegarków jak nie teraz ? Mają ogromną szansę, jeszcze nadal mają fory związane z byciem pierwszym na rynku, dlaczego jej nie wykorzystać i nie rozszerzyć działaności ?

Tylko to nie znaczy, że takie wykorzystanie jest zgodne z jego misją przewodnią, którą sam Kickstarter określa w następujący sposób : 'Kickstarter helps artists, musicians, filmmakers, designers, and other creators find the resources and support they need to make their ideas a reality', pomoc w realizacji niezależnych, innowacyjnych pomysłów, które w inny sposób nie mogłyby ujrzeć światła dziennego i tak właśnie zaczynało Pebble. Odnieśli sukces, czas iść do przodu, zaryzykować, rozszerzyć kampmanię i grono odbiorców, znależć poważne źrodła finansowania. Pebble zapoczątkowało rynek smartwatchy, szkoda by była, gdyby nie powalczyli na nim na poważnie.

Tylko chyba nie taka jest misja Kikstartera, Pebble to już nie jest startup, tylko firma z długim stażem i ugruntowanej pozycji na rynku. To fajnie, że są tacy cwani i urządzają sobie tu darmową kampanię, tylko fakt, że nie angażują własnych środków nie tylko na reklamę, ale rownież na produkcję daje sporo do myślenia, albo tych środków nie mają, albo boją się ich inwestować w swoje flagowe produkty. Po drugie kampania jedynie w takiej formie ogranicza jej odbiór do bardzo konkretnej grupy potencjalnych klientów, aby się rozwijać powinni wyjsć poza krąg geeków, branża smartwatchy zaczyna się dynamicznie rozwijać, wchodzić do mainstreamu, a Pebble jest w tym samym miejscu, gdzie byli na początku, ta sama grupa docelowa, ten sam rodzaj kampanii.

W Abletonie mam 6-8 kombinacji klawiszowych, których używam regularnie, drugie tyle, które używam rzadziej i nigdy nie jestem w stanie wykonać ich bez patrzenia, w sprzedaży są nawet specjalne nakładki czy naklejki na klawiatury dedykowane konkretnym edytorom, które tu pomagają. Applowskie rozwiązanie przypisania całego skrótu funkcji kilku klawiszy do jednego dotykowego klawisza funkcyjnego mi osobiście może bardzo ułatwić pracę.

Jeżeli nie stać ich na wyłożenie własnych funduszy na produkcję kolejnej generacji, to widocznie plotki o problemach finansowych firmy sie są przesądzone, a szkoda. Osobiście te urządzenia to zupełnie nie moja bajka, ale rynek smartwatchy potrzebuje silnych graczy, więc trzymam kciuki.

Apple idzie w tym kierunku właśnie:

http://www.ibtimes.co.uk/apple-patent-hints-macbook-touchscreen-keyboard-1553936

Według 9t5Mac to będzie działać w następujący sposób: rząd klawiszy dotykowych będzie można swobodnie programować w zależności od tego jakiej aplikacji się używa, zamiast wciskania rożnych kombinacje dwóch, trzech klawiszy będę miał zaprogramowany skrót na dodatkowym panelu dotykowym, świetna sprawa.

http://9to5mac.com/2016/05/24/2016-macbook-pro-features-opinion/

Zgadza się, to jest jedynie alternatywna metoda, nie wszyscy odnajdują się w klasycznych dietach.

To o czym mówi kolega Appl nazywa się Intermittent Fasting i jest nowym nurtem w świecie fitnessowych diet, to praktycznie odwrócenie klasycznej idei odżywiania mówiącej o tym, że powinnismy jeść kilka małych posiłków w ciagu całego dnia.

www.menshealth.pl/dieta/Intermittent-Fasting-prawda-o-diecie-16-8,5895,1

Miałem 'przyjemność' bawić się tym czymś przez kilka dni, zanim dostał go siostrzeniec na urodziny. Na początku prawie umarłem, gdy ubierając go na rękę wypadł mi na podłogę cały wyświetlacz, a w ręku została ramka i pasek. Okazuje się, że to nie błąd użytkowania, tak ma być. Ekran jest pokryty grubą, toporną warstwą zwykłego plastiku, z solidnymi ramkami (coś jak pierwszy smartwatch Sony sprzed 5 lat). Ogólne wrażenie estetyczne dopełnia brud zbierający się w krawędziach, widoczny nawet na zdjęciach Krystiana, w rzeczywistości wyglada to jeszcze gorzej. Gdy widzę projekt i wykonanie Fitbita, to jestem niezwykle wdzięczny, że istnieje taka firma jak Apple, a przecież Blaze nie jest wcale tanim urządzeniem. Co do funkcjonalności, to tylko podstawowe powiadomienia i analiza aktywności i to wszystko w paczce za ponad tysiaka. Pomiar tętna jest tak niedokładny, że, gdy porównywałem Blaze z Mio, to różnica była zawsze 20-30 uderzeń. Wczoraj przeczytałem, że ten problem jest poważny i powszechny, klienci pozywają Fitbita za niedokładne pomiary ich urządzeń. Wisienką na torcie jest sposób ładowania zegarka, Krystian opisał to w bardzo łagodny sposób, naprawdę warto doświadczyć czegoś takiego samemu, po krótkiej przygodzie z Blazem jeszcze bardziej doceniłem swojego Apple Watcha. Generalnie za tę cenę, oferowanie takiej jakości i funkcjonalności jest nieporozumieniem, absolutnie nikomu nie polecam.

Nigdy! Nigdy nie sprzedam akcji, pójdę z aplem na samo dno :)

No ale jak to, to ten Bufet nie czyta Myapple ? Nie słyszał, że już tylko będzie gorzej i niżej i, że szczury uciekają z tonącego okrętu, bo Apple idzie na dno ?

No to teraz wiesz skąd u mnie taki wysoki poziom zadowolenia z tego sprzętu.

Przeczytaj jeszcze raz nagłówek: 'Nie aktualizujcie iPadów Pro do iOS 9.3.2' . Mam iPada Pro, zaktualizowałem, wszystko ok. Rownie dobrze red. Zięba mógł napisać 'Nie aktualizujcie iPadów', lub nawet 'Nie aktualizujcie'. Rozumiem, że im bardziej mylący, niejasny, niedokładny i wprowadzający w błąd nagłówek, tym więcej ludzi klika, ale osobiście mam alergię na zjawisko tabloidyzacji portali technologicznych.

U mnie Pro 12.9, wszystko śmiga.