Komentarze Mirko791 Usuń wszystkie komentarze

Tak będzie, to jest przyszłość Macbooka, ale Apple musi przygotować klientów na tak ogromny skok. Mamy więc poszczególne etapy, najpierw Macbook z super cienką klawiaturą, która przyzwyczaja do pisania na praktycznie płaskiej powierzchni oraz gładzik z ForceTouch, który zamienia fizyczny ruch powierzchni na odpowiednie wibracje. Drugi etap to dodanie dodatkowego panelu OLED, dopasowującego swoją funkcjonalność w zależności od kontekstu. Ostatni etap to będzie to o czym piszesz i na co wskazują Applowskie patenty, Macbook składający się z dwóch połączonych dotykowych powierzchni, jedna z nich będzie pełnić funkcję dotykowej klawiatury z ForceTouch, ale to dopiero za 4-5 lat.

Patrząc na komentarze choćby z Macrumors czy 9to5mac, ludziom takie rozwiazanie bardzo przypadło do gustu. Nie chcę nic zapeszać, ale Hajek rok temu przewidział idealnie projekt nowego MacBooka, jeśli i tym razem jest bliski prawdy, to będzie hicior.

Użytkownicy iPhone'ów, iPadów, Maków itd..wysyłają kazdego dnia miliardy wiadomości poprzez iMessage, tu nie chodzi nawet o to, aby przyciągnąć nowych klientów, tylko, aby nie odcinać tych, którzy przesiadają się na Androida, lub używają obu systemów od applowskiego komunikatora. Apple nie może powstrzymać zdecydowanych klientów do przed przesiadką na konkurencyjny system, ale może im pomóc nadal komunikować się ze swoją rodziną i znajomymi tak jak dotychczas, w obrębie ich ekosystemu.

A w tym przypadku, to mogłaby być nawet tania chińska podróba, chodzi o rodzaj materiału z jakiego jest zrobione. Zamówiłem teraz taką tanią opcję właśnie, bo applowska wersja jest nieprzyzwoicie droga i już się rozpada :)

No w końcu coś się ruszyło, Apple przypomniało sobie, że bez deweloperów iOS praktycznie nie istnieje.

A ja używam tego etui z Plusem, dzięki temu o czym piszesz etui nie jest śliskie i mam pewność, że telefon nie wypadnie mi nawet z płytkiej kieszeni wąskich spodni. Mam ok 10 rożnych pokrowców, etui do swojego iPhone'a, a testowałem może z 20 i jedynie silikonowa opcja od Apple'a spełnia tę jedną konretną funkcję, której potrzebuję, tak więc to co dla jednych jest minusem, dla innych może być atutem :)

Faktycznie wygląda to dobrze, plus dla producenta, że daje możliwość wyboru srebrne, lub czarne zapięcie.

Chińczyk uciekał z fabryki z obudową w zębach i trochę nadgryzł :)

Wszystko ładnie się układa w jedną całość.

Ależ zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości, rownież słyszałem o problemach, o których piszesz, to kolejny kamyczek do ogródka problemów z aplikacjami na AW.

Mało tego, ZenBook ma gorszy ekran (1080p), gorszą baterię, a jak się włączą wiatraki w takiej konstrukcji to może nawet sam odlecieć :) Engadget pisze, że Asus zwalił rownież najważniejszą rzecz - klawiaturę. Chwalili się nią na prezentacji, w praktyce jest jeszcze płytsza, niż ta w MacBooku i w praktyce nie nadaje się do użytku.

'Unfortunately, the ZenBook 3's keyboard feels incredibly shallow, to the point where I couldn't imagine using it to type much. That's particularly strange, since ASUS made a big deal about having even more key travel space than the MacBook. From what I can remember, though, the MacBook's keyboard simply felt better.'

No właśnie, a w przypadku AW jest inaczej, płacisz raz za apke na iPhone'a i zegarek, nie da się osobno kupować, ani instalować programów tylko na zegarek bez iPhone'a i to poważnie ogranicza możliwości dodatkowego zarobku.

A to bardzo Cie przepraszam, zwracam honor, nie wiem czemu coś mi się ubzdurało, że pisałeś o porzuceniu zegarka po recenzji, mój błąd. Zwróć uwagę na to, że choćby Clear nadal nie jest aplikacją natywną i tak jest z wieloma pozycjami. Sam fakt, że Apple zdecydowało się zrobić dwuletnią przerwę pomiędzy premierami kolejnych generacji wprowadza nieuniknioną stagnację w temacie zegarka i wszystkim co jest z nim związane, rownież aplikacjami, ale to się wkrótce zmieni.

Używasz na codzień Apple Watcha ?

Ale co pytasz o to Krystiana, jemu to się nic nie ładuje, jego przygoda z AW zaczęła się i skończyła na zeszłorocznej recenzji ?:)

Raczej nie są leniwi, w lipcu zeszłego roku, w zaledwie kilka miesięcy po premierze było już 8,500 aplikacji na Apple Watcha (Pebble uzbierało 13,000 od początku istnienia). Natomiast brak odpowiedniego wynagrodzenia za dodatkową pracę faktycznie może mocno zdemotywować. A jak jest w przypadku Apple TV, pytam bo nie mam, deweloper może naliczyć za ten sam tytuł osobno na iOS i Apple TV ?

Moc obliczeniowa zegarka jest gdzieś pomiędzy mocą procesora A4, a A5, to znaczy, że iPhone 4 albo pierwszy iPad też były zbyt słabe, żeby pisać apki na nie? No raczej nie, tu chodzi o zupełnie coś innego. Łatwiej zrobić coś sensownego z ekranem 4 calowym czy 9.7 calowym, niż z 2 calowym. Na przyklad gry, na zegarek są tak prymitywne z racji ograniczonej przestrzeni, że nie przedstawiają żadnej wartości dla użytkownika, w przypadku aplikacji na nadgarstek odpada większość tych kategorii, które na smartfonie czy tablecie przynoszą największe zyski. Dodatkowo Apple nie wprowadziło żadnego sposobu płacenia za dodatkowe rozszerzenia na Apple Watcha, używam ok 10 aplikacji regularnie i za żadną nie płaciłem, ponieważ był to bezpłatny update aplikacji iPhone'a.

'Apparently the company had been testing VocalIQ against Siri, Google Now, and Cortana, and found it to be vastly superior in dealing with complex natural language queries, such as asking for "a nearby Chinese restaurant with open parking and Wi-Fi that's kid-friendly".

Mam nadzieję, że technologia VocalIQ będzie dostępna dla wszystkich w ramach iOS 10, nie tylko nowego Apple TV.

Obawiam się, że najbardziej chciwa firma świata nawet nam nie odpuści, jak tylko podepną się pod portfele najbogatszych.

Na polskim rynku Apple jest trzecie pod względem ilości sprzedaży smartfonów i drugie pod względem wartości, resztę warunków spełniamy z palcem w nosie.

Nie można wprowadzać funkcji, która czasem działa, a czasem nie związanej z najważniejszym elementem bezpieczeństwa jak hamowanie. Przecież to jest kluczowe dla wygodnej i bezpiecznej jazdy, aby kierowca korzystając z częściowego autopilota mógł dokładnie przewidzieć jego zachowanie, znał potencjalne działanie i mógł na nim polegać w znanym sobie zakresie. W innym przypadku było zupełnie na odwrót, kierowca w krytycznej sytuacji nie zaufał autopilotowi i to spowodowało wypadek. Kolejny przykład braku wyobraźni Tesli, to funkcja 'Przywolania', wypunktowana przez Consumer Report, wprawdzie Tesla zapowiedziała juz aktualizacje, jednak trudno sobie wyobrazic jak wcześniej przeoczyli tak oczywiste rzeczy, które mogą doprowadzić do tragedii. Patrząc na ten cały obraz trudno oprzeć sie wrażeniu, ze to wszystko zamiast ułatwiać życie kierowcy, je utrudnia, nowe funkcje nie poprawiają bezpieczeństwa, ale je pogarszają.

https://youtu.be/wszbKtSwdvw

Wszystko zależy od indywidualnego podejścia, oczywiście, Tesle nie są dla wszystkich, tak samo jak zaawansowane smartfony. Niektórym wystarczy funkcja dzwonienia i smsowania, są jednak tacy, którzy kupują sprzęt,aby wykorzystać jego wszystkie możliwości, a od producenta oczekują, że będzie mógł na nich polegać. Jeśli kierowca twierdzi, że 1000 razy pod rząd funkcja zadziałała, a za kolejnym razem w dokładnie w takiej samej sytuacji autopilot rozbił samochód, to trudno winić użytkownika. Nie ma co się zasłaniać instrukcjami i 'Terms nad Conditions', bo w nich można zapisać wszystko, to jest po to, aby producent był kryty z punktu widzenia prawnego, w razie problemów. Jeśli telefon po aktualizacji nie ma zasięgu, no cóż, użytkownik świadomie podjął ryzyko aktualizacji po przeczytaniu warunków licencji, co nie zmniejsza oczywiście odpowiedzialności moralnej producenta za to, żeby wszystko działało tak jak klient oczekuje.

To ja już bym chyba wolał nie mieć możliwości użytkowania auta, niż się w nim rozbić :)

Ale cudów nie możemy oczekiwać tylko jeśli chodzi o systemy Tesli czy jeśli Apple wyda swój pojazd i autopilot 'nie będzie miał obowiązku hamować', co będzie prowadziło do rozlicznych stłuczek, to też mamy być tacy łaskawi i wyrozumiali ?

Ale zlituj się co to znaczy 'nie ma obowiązku' hamować, a w oryginale 'may not brake', to znaczy tyle, że są sytuacje, w których korzystanie z funkcji autopilota dostępnej w samochodzie może zabić kierowcę, przcież to jest skandal. Jeśli system kontroli pojazdu czy hamowania przed jednymi przeszkodami hamuje, a przed innymi nie, to Tesla nie ma prawa go udostępniać, co to jakaś beta ??