Komentarze marda Usuń wszystkie komentarze

@effe

Naprawdę uważasz, że wymiana telefonu co rok jest sensowana?

Przy jakim zastosowaniu zauważyłeś zdecydowany wzrost "szybkości"?

@iron.gery

4S to z definicji poprawiona wersja 4. Pomimo, że poprawili kilka funkcji, to w codziennym użytkowaniu nie są one na tyle istotne, aby przeiadać się z 4; co innego z 3GS.
Genaralnie cykl wydawniczy (i logika) sugeruje wymianę telefonu z co-drugą wersją iPhone.

@Woodolec

Czy problem nie jest sztuczny - a co stoi na przeszkodzie aby te "niepotrzebne dodatki" po prostu usunąć z systemu, jeśli zajmują zasoby i są niepotrzebne....

Dosyć zaskakująca informacja.
Te nowe funkcję możnaby dodać jako zwykłą aktualizację dla obecnej wersji OS - mirroring airplay, notatki to na pewno ciekawe funkcje, ale czy jest to na tyle duża zmiana, aby sprzedawać nową wersję OS'a? Hm...

@Hubi1

Gorączka, angina i piwko - stary w takim stanie lepiej niczego nie próbować obsługiwać.
;-)

@peper

To znaczy co Ci nie pasuje - za tanio, za drogo???

Niezależnie od książki, która sama w sobie jest ciekawa i warta przeczytania (ja akurat kupiłem audiobooka) - cena wersji elektronicznej jest po prostu zbyt droga - 10,99 x 4,4 daje ponad 48zł. W Empiku wersja papierowa kosztuje 50zł.

Jestem zwolennikiem ebook'ów, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego ebook który generuje dla wydawcy znacznie niższe koszty (papier, drukarnia, transport, większość kosztów dystrybucji) kosztuje praktycznie tyle samo, co wersja papierowa. Różnica VAT'u niestety nie tłumaczy tej dysproporcji.

Niezależnie od książki, która sama w sobie jest ciekawa i warta przeczytania (ja akurat kupiłem audiobooka) - cena wersji elektronicznej jest po prostu zbyt droga - 10,99 x 4,4 daje ponad 48zł. W Empiku wersja papierowa kosztuje 50zł.

Jestem zwolennikiem ebook'ów, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego ebook który generuje dla wydawcy znacznie niższe koszty (papier, drukarnia, transport, większość kosztów dystrybucji) kosztuje praktycznie tyle samo, co wersja papierowa. Różnica VAT'u niestety nie tłumaczy tej dysproporcji.

Wygląda efektownie, ale to wciąż tylko bajer.
Prawdziwym przełomem, byłoby wprowadzenie na rynek kolorowego ekranu e-ink.
Zakładałbym jednak, że pierwszą dużą firmą, które wprowadzi kolorowy e-ink będzie Amazon.

@Sgt Pepper

Te rozważania są bez sensu. Czy ktoś w Apple powiedział, że wprowadza nowe usługi dla Polski? One dotyczą głównie USA i Wielkiej Brytanii. Co do tego ma Tusk i sponsorowanie iPadów???

Po co rozważać w tym kontekście Polskę, kiedy jest oczywiste, że posiadaczy iPada jest tyle, co w jednym, średniej wielkości mieście w USA i na szybką zmianę nie ma co liczyć.

Natomiast posunięcie Apple jest bardzo logiczne i na 99% odniesie sukces. Po pierwsze penetracja produktami Apple jest bardzo wysoka, po drugie profesorowie angażują się w przygotowanie materiałów dla uczniów (przynajmniej na wyższych uczelniach).

Podczas moich zajęć, oprócz standardowych podręczników, które też mieliśmy, praktycznie na każde zajęcia profesorowie przynosili zostaw skopiowanych materiałów - zarówno materiały źródłowe, jak i zestawy ćwiczeń, zadań... W takim systemie to, co wprowadza Apple, to czyste ułatwienie - w tym momencie każdy zainteresowany, może sam przygotować takie zastawy materiałów i dystrybuować je - także bezpłatnie - wśród swoich studentów.

W końcu; mam tylko nadzieję, że napisy sukcesywnie zyska więcej niż kilka filmów.

@seba6250

Ciekaw jestem czy udałoby się znaleźć jakiś prosty podręcznik ortografii na ipada'a :-)

@Niechciec

Po co takie głupie stwierdzenia - za drogo dla Ciebie - nie kupuj. Każdy sam decyduje co zrobić ze swoimi pieniędzmi.

@krakers

Nic nie jest za darmo, tak samo jak dzisiejsze standardowe przelewy nie są za darmo - banki oczywiście za to płacą. To, że klienci mogą mieć przelewy darmowe, to efekt tego, że banki wolą pozyskać klienta i zarabiać na nim w inny sposób - kredyty, karty kredytowe, lokaty... Możliwości jest mnóstwo i akurat przelewy są tutaj najmniej istotne.

Nie znam żadnego banku, który nie korzystałby z krajowej izby rozliczeniowej (kir) - Ty znasz?

@webcoder

Nic nie jest naciągane - po prostu nie zrozumiałeś tego, co napisałem - w przyszłym roku KIR uruchomi możliwość przelewów międzybankowych on-line dla wszystkich zainteresowanych banków.

Dla klienta koszt przelewu natychmiastowego powinien być zbliżony do kosztu zwykłego przelewu - w części przypadków darmowy. Pokaż mi osobę, która zapłaci wtedy Blue Cash 5 zł za taki sam przelew.

Tak jak napisałem - rozwiązanie BlueCash, to rozwiązanie prowizoryczne i tymczasowe. Wymaga zaangażowania gotówki praktycznie wszystkich bankach w Polsce. Nie chodzi o to, czy ich na to stać, tylko o to, że zamrożenie gotówki kosztuje zbyt dużo.

@arturcisz

Chyba jednak ta tematyka jest Ci trochę obca ;-)
Platformę płatności błyskawicznych wprowadza KIR - testy komercyjne zaczynają się na początku 2012. Komercyjne wdrożenia w bankach powinny zacząć się w połowie roku.
Przelewy natychmiastowe w KIR - eGospodarka.pl - Finanse

BlueMedia, to swoje płatności błyskawiczne robi metodą chałupniczą, zakładając w większości banków swoje konta. W praktyce działa to w ten sposób, że jeśli dokonasz przelewu np. z PKO do mBanku, to fizycznie pieniądze trafiają z Twojego konta w PKO na konto BlueMedia w PKO; w tym samym czasie (praktycznie) z ich konta w mBanku pieniądze wędrują na konto odbiorcy w mBanku.
Jest to niepraktyczne i wymaga zamrożenia sporej gotówki. Dlatego 1 przelew kosztuje 5 zł. Na dłuższą metę takie rozwiązanie jest nie do utrzymania.

Polemizowałbym z "genialnością" obecnego designu Mac Book'ów Pro.

Dla mnie mają dwa duże minusy. Pierwszy to, ostre krawędzie - za każdym razem kiedy korzystam z Mac'a na kolanach i opieram nadgarstki na krawędzi obudowy, to po kilkunastu minutach staje się to bardzo uciążliwe. Bardziej obłe krawędzie zdecydowanie wpłynęłyby na komfort pracy.

Druga kwestia to nagrzewanie obudowy - aluminium idealnie przewodzi ciepło, problem w tym, że cierpi na tym komfort pracy.

Bezsprzecznie Mac Booki są bardzo "ładne", nad ergonomią i komfortem pracy warto jednak popracować

Czy już trwa zbiórka funduszy na pomnik?

U mnie ten update zrobił dobrą robotę - rzadziej włączają się wiatraki, więc jest ciszej i chłodniej ;-) Poza tym rozwiązany został problem polegający na tym, że podczas działania time machine (zapisywanie kopii) traciłem dostęp do net'u.

@Annoying Orange

Bardzo odkrywcze stwierdzenie. Ciekawy jestem, czy znasz jakaś firmę sprzedającą produkty z inną myślą niż zarobek?

Na tym polega istota biznesu - stworzyć produkt i przekonać jak najwięcej klientów aby go kupili. W podstawówce tego jeszcze nie uczą?

To na pewno dobry sprzęt, tylko czy wart aż 1000USD?

@Patrycja_

W przypadku połączenia cyfrowego jakość stacji dokującej ma marginalne znaczenie. Za przetwarzanie sygnału cyfrowego na analogowy odpowiedzialny jest amplituner - jego jakość (oraz oczywiście głośniki) - determinuje jakość dźwięku. W tym sensie wydawanie większej kwoty na stację dokującą nie ma sensu.

Z drugiej strony amplitunery kina domowego to nie jest sprzęt konstruowany pod kątem stereo, tak samo zresztą jak wszelkie przenośne odtwarzacze plików - w tym iPod. Tego rodzaju sprzęt jest sprzedawany dla klienta masowego (bez urazy).

Receptą na dobry dźwięk stereo to niestety klasyczny odtwarzacz CD, wzmacniacz stereo i para kolumn. Jak do tej pory nikt nic lepszego nie wymyślił.

@borat1979

A co to jest dobry dźwięk? - dla jednego mini-wieża Philipsa to dobry dźwięk, ktoś inny potrzebuje (i może sobie pozwolić) na Accuphase. Wszystko jest kwestią potrzeb i możliwości.
Zresztą tak jest chyba w każdej dziedzinie - dla kogoś Golf to spełnienie marzeń i szczyt aspiracji. Ktoś inny kupi sobie Jaguara. Obydwa samochody są na swój sposób rewelacyjne, z tym że nie każdy może wydać 500tys... i nie każdy potrzebuje samochodu za 500 tys. Niezależnie od tego Jaguar jest bezsprzecznie lepszy od Golfa - tak samo jak Accuphase od Philipsa; zwłaszcza taki Accuphase, który kosztuje tyle, co samochód ;-)

@kaaple

A co konkretnie masz na myśli?
Jeśli szczytem marzeń miałaby być ta mini-wieża Philipsa, to muszę powiedzieć, że nie są one bardzo wyrafinowane. Wygląda zacnie, ale poza designem nie prezentuje wysokiego poziomu - nawet w swoim przedziale cenowym.

Ciekawy test, widać duży postęp w stosunku do recenzji Zeppelina - widać, że autor nie przepisał opisu dystrybutora, tylko włożył sporo czasu i wysiłku aby przybliżyć opisywany sprzęt. Warto to docenić.

Odnośnie samego sprzętu - komplet kosztuje poniżej 3tys, więc nie oczekujmy po nim jakości high-endu. Jest to sprzęt popularny. Lampy chyba są bardziej chwytem marketingowym, niż elementem, który wybitnie poprawi brzmienie. W tej cenie nie da się zbudować porządnego wzmacniacza lampowego. W tym przypadku lampy mają przyciągać wzrok i robić na wrażenie - efekt placebo. Podobnie robi chiński Vincent - ma w ofercie wzmacniacz z szybką na froncie za którą żarzy się lampa. Ale cudów nie ma - brzmi tak, jak kosztuje.

Autor pisze o basie - faktycznie w tańszych modelach producent stara się zatuszować niedostatki konstrukcji sztucznie podbijając niskie i wysokie tony. Bas nie jest w stanie zejść naprawdę nisko, ale za to jest go bardzo dużo. Z kolei brak detali jest ukrywany w podbiciu wysokich tonów. W rezultacie pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, ale po dłuższym osłuchaniu okazuje się że to sprytne oszustwo konstruktorów.

Wydaje mi się, że brzmieniowo ciekawszy byłby jednak jednak Zeppelin. Też sprzęt popularny, ale renoma i doświadczenie producenta zaowocowały lepszym brzmieniem.