Final Cut na przykład w ogóle z mocy karty graficznej nie korzysta. Pewnie nie jest pro ;-p
Można. Ale chodziło o pobudzenie rynku i devów. Plus nowy iPad posiada jednak mnóstwo opcji, których wcześniej nie było.
Ten z niedowagą to ja ;-) (ale bmi mam w normie)
Załatwię. Mało wygodnie, ale tak. Całej reszty zaś nie załatwię, do nich Mac jest niezbędny.
Aj, mea culpa, nie wyłapaliśmy. Zdarza się ;-)
Nie ma to jak linka nie wkleić ;-) http://www.amazon.com/Polaroid-Instant-Camera-Discontinued-Manufacturer/dp/B0000899QU
Takie coś miałem. W zasadzie mam, gdzieś w rupieciach leży ;-)
Ja też. Ale polaroid miał szereg modeli w ofercie. Znajdę w wolnej chwili, który miałem.
Amatorskie polaroidy wypluwały papierek. Czekałeś, ale niczego nie trzeba było odrywać :-) Ale ja miałem chyba ostatni model, może wcześniej było inaczej.
Myślę, że prędzej czy później, gdy coś robisz, pojawia się minimum świadomości tych działań. Mechaniczna dokumentacja zmienia się w selektywną dokumentację i dbałość, żeby przynajmniej na podstawowym poziomie miało to sens – np. było widać co i kogo „pstrykasz”. Msz, to już jest jakieś misterium.
Czwarty numer Magazynu MyApple, a w nim był ten artykuł, ukazał się w pierwszej połowie lipca.
Oj, bywa uciążliwe. Są lepsze dni i gorsze, w te drugie nawet się za to nie zabieram, bo wiem, że nie zdążę. Zimą, gdy ślisko, też nie. Nie raz i nie dwa, kiedy próbowałem, któreś z nas lądowało na glebie, albo ja albo telefon ;-) Zapewniam, i tak mi ciężko zracjonalizować wydanie takiej kwoty na zegarek, wolałbym tańszy. Pokładałem nadzieję w Android Wear dla iOS, ale okazał się mieć zbyt dużo ograniczeń. Jest jeszcze Pebble – ma wszystko, co mi potrzebne minus odbieranie rozmów i odpisywanie na wiadomości.
Też mnie ciekawi, jak będą się kształtować ceny na rynku wtórnym. Na razie ciężko powiedzieć, bo produkt jest „na fali”. Za rok może, ale nie musi być następca, wtedy będzie wiadomo.
Nie :-) Sarkazm wynika z błyskotliwych uwag, ta była zwyczajnie prostacka.
Był chamski.
Fajnie. Ale ja używam iphone'a.
Tak, masz rację. Zadam Ci jednak pytanie. Rozwiąujemy problem sztucznej inteligencji, angażujemy nawet substancje chemiczne, których nie sposób ominąć. Robot zyskuje emocje. Płeć. Chcesz mieć z nim potomstwo? :-)
Podyktuje. Podpowie. Jednak nie tak dobrze jak człowiek. Szczególnie inteligentny, wrażliwy, błyskotliwie wnioskujący człowiek. To się kryje za moim „nigdy”.
Ale Tobie Siri nie podyktuje. A o tym był tekst.
Ląduje na serwerach i lądować będzie. Tego typu oprogramowanie nie potrafi być samodzielne. Odpowiedzi też dostarcza z gotowców, zestaw rośnie, ale i tak jest i będzie ograniczony. Kłopot z Siri jest właśnie tego rodzaju: co tu budować? Zestaw dowcipów? Umiejętność korzystania z Google (sic!)?
Gdzie narzekamy? Mógłbyś swoją krytykę wyposażyć w konkrety? „Siada poziom” to nieco zbyt mało, by się ustosunkować lub przemyśleć i poprawić.
Słabo z poczuciem humoru?
A wiesz, to właśnie chciałem napisać :-) Niestety, Naczelny oczekuje nieco dłuższych tekstów :-)
Znam wielu sympatyków Apple, ale na palcach jednej ręki mógłbym wyliczyć tych, którzy nie mają do iTunes zastrzeżeń.
Czy podoba Ci się iPad Pro?
Trollujesz :-p Na siłę trochę. Nowy ipad to jednak zupełnie inna kategoria sprzętu i zastosowań. Zobaczysz.