To jak to w końcu jest? Bank prowadzi "zaawansowane rozmowy" z Apple czy po prostu "czeka" na wprowadzenie usługi w naszym kraju przez Apple bo te dwa stwierdzenia wzajemnie się wykluczają.
"Od niemal ponad pół roku" to znaczy od niemal pół roku czy od ponad pół roku? ;)
Czekam na komentarz mirko, jak tylko ochłonie z zachwytu :D
nie jestem przekonany czy ten wyciek danych żywo interesuje kogoś spoza wąskiej grupki technologicznych geeków i gadżeciarzy skupionych wokół takich stron jak MyApple. Nawet jeśli wrażliwe informacje od dawna są dostępne w internecie i stosunkowo łatwo je odszukać, większość osób po prostu tego nie robi bo ich to nie interesuje. Kupią nowego iPhone'a po premierze, bez pośpiechu i zbytniej ekscytacji, dowiadując się o wszystkich nowych funkcjach w stosownym czasie. Widzę to nawet po swoim otoczeniu. Ja zaczynam dzień od przeglądania nowinek o nowym iPhonie, moich znajomych w ogóle to nie interesuje, czasem docierają do nich jakieś szczątkowe informacje o jubileuszowym iPhonie i to wszystko.
Tak jak napisał poprzednik, iPhone'a używa się głównie jedną ręką (kciukiem). Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić w jaki sposób ma to ułatwić obsługę urządzenia...
aplikacja nie musi być gotowa, wystarczy, że ją zapowiedzą
ha! a ja nie mogłem podnieść aparatu ponad ogrodzenie.
Bilet do kina w USA to koszt 13 dolarów. Nie wierzę by podczas negocjacji ktoś przy zdrowych zmysłach brał pod uwagę cenę 30-50 dolarów (czy to za zakup czy wypożyczenie). Pamiętajmy też, że potencjalnymi klientami będą osoby, które już płacą za usługi jak Apple Music, iTunes Match, iCloud.
nie zgadzam się. Już za czasów Jobsa mieliśmy MacBooka Pro, Air, iMaca, Maca mini - niewiele się od tego czasu zmieniło. Podobnie było z iPodami - shuffle, mini, nano, oryginalny, potem touch - to był dopiero wachlarz modeli (również przypieczętowane przez Jobsa). Zrozumiałem przekaz, autor pisze trochę mało logicznie (nie pierwszy raz zresztą) i sam sobie przeczy w różnych częściach tekstu.
Po kolei. Najpierw czytamy "Jak stwierdził Steve Jobs, cały zarząd Apple był w tamtym okresie bardziej zainteresowany wyciągnięciem jak największych ilości pieniędzy z istniejących produktów niż tworzeniem nowych" by kilka zdań później natrafić na " Tak naprawdę Jobs przesadził z brakiem nowych produktów w portfolio firmy". W dalszej części znowu czytamy coś zupełnie przeciwstawnego. Nie wiem w końcu o co autorowi chodziło ale jak dla mnie oferta Apple jest teraz bardzo spójna. Wystarczy wejść na stronę główną - iPhone, iPad, Watch i Mac. Kiedyś było kilka modeli iPoda, teraz mamy kilka modeli iPhone'a czy iPada. Nie widzę różnicy. Nie ma w ofercie drukarek, skanerów i aparatów fotograficznych. Nawet monitor zniknął z oferty.
Tak, powielanie przez media hasła "niemal gotowy kampus" doprowadziło do tego, że wiele mieszkających tu osób szykowało się na huczne otwarcie w kwietniu tego roku. ;)
Budynek konstrukcyjnie jest prawie gotowy (wszyscy to widzimy). Problem w tym, że w obecnej postaci jest on gotowy od roku.
w Chicago to jest akurat największa polonia na świecie i o nich samych też można wiele (różnych) opinii usłyszeć ;-)
Mieszkam tu ponad rok, mam zgoła odmienne spostrzeżenia. Polaków w Silicon Valley jest bardzo niewielu, w ogóle nie ma czegoś takiego jak polonia w tym rejonie a jeśli już są to wysoko wykwalifikowani specjaliści. Meksykanie z kolei to najbardziej czyści, kulturalni i porządni ludzie jakich tu spotkałem. Może dlatego nikt w Kalifornii nie głosował na Trumpa. Bo kto wysprząta dom, dowiezie towar do sklepu, pokieruje autobusem i sprzeda bilet w kinie jeśli nie Meksykanin? :) Nikt tu nie chce muru na granicy z Meksykiem.
Nie podchodziłbym do tego testu z dużą rezerwą. Autorzy testu wychodzą z założenia (i słusznie), że szybki internet może być wszędzie (co pokazuje wysoka pozycja bardzo słabo zurbanizowanej, a jednocześnie większej od Polski, Norwegii ale również Islandii i względnie ubogiej Rumunii).
Tak wiem... wyjaśniono to podczas konferencji. Odwaga ;-)
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że powyższy żart wcale zbytnio nie odbiega od rzeczywistości. W ubiegłym roku Apple usunęło z iPhone'a gniazdo mini jack tylko po to by dodać... przejściówkę zastępującą to gniazdo.
do tej pory tylko pomiar różnych funkcji życiowych powodował, że zakup Apple Watch ma (chociaż trochę) sens i być może będzie miał sens w przyszłości (jeśli tą funkcjonalność rozszerzą). Ale skoro będzie to robił iPhone...
Pierwsza seria wciąż jest w sprzedaży więc odpowiedz sobie sam.
Widocznie sprzedaż nie była niszowa tylko zerowa skoro zamknęli wszystkie stoiska z wyjątkiem japońskiego. Zresztą porównywanie AW do Bentleya jest już wystarczająco śmieszne ;)
Okładki to chyba bardziej na zamówienie były robione żeby zareklamować ten produkt jako gadżet modowy. Nikt jednak nie odwiedzał stoisk w centrach handlowych by zakupić ten modowy gadżet. Wygrała wersja aluminiowa kupowana online :) Chcesz żebym odniósł się do swojej pierwszej wypowiedzi więc pokaż mi gdzie w swojej pierwszej wypowiedzi napisałem o sprzedaży zegarka. Apple może sprzedawać miliony swoich zegarków, jednak pozycjonowanie produktu nieco im nie wyszło.
ja mówię o tym, że Apple zakładało dla zegarka inną niszę niż ta w której obecnie zegarek się znajduje. Miał być elementem biżuterii. Nie jest i nie będzie. Pozdrawiam.
Czyli totalne fiasko złotej wersji i zamknięcie niemal wszystkich stoisk z zegarkami w centrach handlowych to nie są argumenty i dowody? To co to jest? Wymysł hejterów?
Apple Watch 3 Cellular rozebrany przez iFixit
Najpierw piszesz, że różnica w baterii między drugą a trzecią generacją to 4% a potem, że "prawdopodobnie firma porzuciła ten pomysł z powodu zbyt dużego drenażu wbudowanej baterii". Sprawa jest oczywista - firma porzuciła pomysł eSim by mieć co pokazać na tegorocznej konferencji. :)