Komentarze Arduk Usuń wszystkie komentarze

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Mikołaj Maciejko

"Powodzenia w pójściu na jakiekolwiek studia inżynierskie (czy tam ścisłe) z samym iPadem."

Uścipliwości chyba są zasadne, jeśli nie czytasz ze zrozumieniem swojej własnej wypowiedzi.

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Acidov Nie ma znaczenia, to urządzenie, robisz dokładnie to samo, tylko w inne dni. Jeśli nie programujesz na tym urządzeniu i nie robisz jakiś bardzo niszowych rzeczy - nie ma znaczenia. Studiowałem dziennie, zaocznie, a w tej chwili robie w formie samokształcenia ACCA i mam zgoła odmienne zdanie od Twojego.

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Acidov Nie ma różnicy. na studiach dziennych zajęcia miałem 4 dni w tygodniu, tak były ułożone. Na studiach zaocznych pojawiałem się co tydzień (tak, są takie kierunki), ponadto w tygodniu musiałem się sam przygotowywać i notować. Różnicy nie ma, poza tym, że na zaocznych iPad ma szanse wytrzymać do końca, na dziennych może mieć problem.

Tryb studiowania/nauki/dokształcania się nie ma nic wspólnego z użytkowością iPada jako narzędzia do nauki. Aplikacja Notability, umożliwia robienie notatek i nagrywanie wykładu. Polecam.

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Mikołaj Maciejko

"po pierwsze, w tamtych czasach komputer nie był już takim wielkim luksusem. Działała giełda komputerowa, już wtedy chyba przeniesiona z Grzybowskej na teren za klubem Stodoła. Komputery klasy 386/486 były nietanie, ale osiągalne. Od dłuższego czasu działał także telefoniczny dostęp do Internetu przez numer 20-21-22."

Ale Polska, to nie są tylko dzieci z dużych aglomeracji, jeśli tego nie zauważasz, to raczej słabe to wykształcenie... Komputer wtedy był dobrem luksusowym.

"Nikt tego nie robił na kartce, zresztą nie wyobrażam sobie tego. Jeżeli student naprawdę nie miał dostępu do komputera, na wydziale były pracownie komputerowe, w których można było sobie zarezerwować miejsce. W ogóle bez komputera się nie dało."

Jasne, tylko Twój pierwszy, górny komentarz miał wydźwięk, że iPad na inżynierskich to bzdura. Nadal w nim możesz robić notatki, tak ja za swoich czasów w zeszycie, a jak jest potrzeba to mieć komputer stacjonarny lub jak sam napisałeś - komputery w pracowniach. Niby ścisłowcy, a komentarze nieprecyzyjne...

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Acidov Nie będę dyskutować o wyższości dziennego vs. zaoczne, nie o tym jest dyskusja. W pierwszym komentarzu napisałeś, jedynie "zasadnicza różnica", nie podając owej różnicy.

Więc kontrując Twoją wypowiedź i odpowiadając na nią, gdy w końcu raczyłeś, rozszerzyć ją. Istotnie, 12h iPad nie wytrzyma, więc nie nadałby się na ćwiczenia. Co do używania 5 dni iPada vs. 2 dni na zaocznych. Jest to bzdura. Rozumiem, że studiując chodziłeś tylko na zajęcia i do notatek nie wracałeś w domu? Ja wracałem do nich codziennie, szczególnie gdy jako osoba dorosła zacząłem robić ACCA i musiałem sobie wyrobić w sobie systematyczność - co polecam. Nie ma więc różnicy między używaniem iPada na studiach dziennych i zaocznych. Komentarz obalony

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Mikołaj Maciejko 25 lat temu, prywatny PC w domu, to nadal było dobro luksusowe, nie chce mi się wierzyć, że każdy student na polibudzie w 93/94 roku miał prywatny PC. Musieli sobie radzić z kartką i długopisem, ołówkiem i przyrządami geometrycznymi.

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Acidov Jaka to jest różnica, czy stacjonarne czy zaoczne? Pytam, bo uczyłem się w trybie stacjonarnym, obecnie uczę się w trybie mocno eksternistycznym i jakoś specjalnej różnicy w przyswajaniu wiedzy nie widzę. Poza tym, że muszę się uczyć mimo zmęczenia, po pracy.

Jak na studia, to tylko z iPadem

@Sebosz Czy 30 lat temu, studenci studiów inżynierskich nie radzili sobie przy pomocy, zeszytu i długopisu?

11 lat temu Steve Jobs zaprezentował iPhone'a

Tych bzdur co napisałeś nie da się czytać. Tak jakby tylko format SE/3.5 calowego iPhone dawał komfort. Miałem Plusa, mam Xa i oba były komfortowe. Kwestia gustu, po prostu

Steve był wizjonerem, ale kurczowe trzymanie się jednego formatu, podczas gdy otoczenie ewoluowało byłoby zgubne.

Parafrazując Ciebie, księgowy to kretyn, bo iPhone zastąpił iPoda.

11 lat temu internet mobilny i internet sam w sobie nie był tak rozwinięty jak jest teraz. Dzięki iPhone i rewolucji mamy stan obecny. Mogę zainstalować sobie aplikacje do systemu księgowego na swoim iPhone i z poziomu tego systemu w drodze do domu nanosić poprawki w systemie korporacyjnym, albo zatwierdzać księgowania czy wnioski urlopowe. Na 3.5 cala wyświetlanie takich danych mijałoby się z celem. Na 5.5 cala jest to na tyle wygodne, że użyteczne.

Dzisiaj największym wstydem jest bycie ograniczonym, skostniałym, konserwatywnym człowiekiem, który nie dostrzega, że otaczający go świat się zmienia. A technologia musi się do zmian tego świata dostosowywać. Firma, która nie będzie się dostosowywać do zmian w przyzwyczajeniach użytkowników - wypadnie z rynku.

Apple planuje zablokować możliwość pobierania muzyki z iTunes?

Jedyną osobą która myśli, że WIE lepiej jesteś Ty - plus sam się plątasz w tym co piszesz. Apple wycofa możliwość kupowania i zapisywania plików w iTunes? Będziemy kupować muzykę w innej formie.

Apple planuje zablokować możliwość pobierania muzyki z iTunes?

Sciemniasz napisales powyzej "Serio, przeczytaj akrtykuł oryginalny i postaraj się go zrozumieć. Z niego wynika, że "ktoś" powiedział, że apple planuje zablokować pobieranie utworów z apple music."

a teraz mi piszesz

"że zasięgnąłem informacji głębiej, aniżeli w przytoczonym artykule."

Mogles od razu podac zrodlo bardziej precyzyjne

A redakcja niech sie wstydzi, bo powiela tabloidowe fakty, ktore sa niezwryfikowane i nie potrafi dobrze pisac naglowkow.

Apple planuje zablokować możliwość pobierania muzyki z iTunes?

No popatrz, wlasnie kupilem plyte Coldplay w iTunes na iPhone, pobrala mi sie do pamieci telefonu i do pamieci Maca, mam ja w formie FIZYCZNEJ kopi - nie streamuje jej. A nie mam Apple Music.

Kupilem muzyke poprzez iTunes Music Store. I ja sciagnalem (iTunes Music Download). No chyba, ze mowisz w jakiejs dziwnej odmianie angielskiego.

Apple planuje zablokować możliwość pobierania muzyki z iTunes?

I znowu pyskujesz, ze ludzie nie czytaaj ze zrozumieniem, a sam nie potrafisz wskazac KONKRETNEGO fragmentu

"When Will iTunes Music Downloads End?

Today’s report cites that a complete termination of iTunes music downloads should be instated by early 2019 — shortly after the 2018 holiday season. "

W zdaniu jest iTunes music downloads, a nie Apple Music.

MacGadka #143 – Golasy na Snapchacie

A macie jakies pomysly, jak wyposrodkowac model subskrybcyjny/wyceniania aplikacji? Po mimo tego, ze Apple nie daje wam platnej aktualizacji. Jak wyceniacie produkty? Robicie analizy ile kupilo klientow wczesniej aplikacje i na tej podstawie wyceniacie ja?

Oczywiscie, jestem za tym zeby wynagradzac ludzi za ich prace, pomysl, zaangazowanie, poswiecony czas. Sam tez tego oczekuje, ale np. ja ze swoimi kwalifikacjami nie moge pojsc i powiedziec "Hej team leaderze, mam ACCA, zaplac mi 12 tys. netto i daj mi seniora". Nawet zwalniajac sie i idac na rynek pracy, nie moge oczekiwac takiej zaplaty. Troche tak moze byc z aplikacjami. Ktos powie "chce tyle", ludzie nie kupia, i tym sie skonczy ze projekty upadna. Tylko nie jest to wina uzytkownikow, bo oni maja ograniczone zasoby.

MacGadka #143 – Golasy na Snapchacie

Ok Miłosz, tylko czy nie jesteś takim troche biznesmenem, tworząc aplikacje, które ludzie kupują? Wiesz, wydaje mi się że musisz mimo wszystko patrzeć na swoją działalność pod kątem biznesowym (popyt, podaż). To o czym mówisz, można podciągnąć pod "społeczną odpowiedzialność biznesu". Ja się w pełni zgodzę, że to co jest na iOS/Mac jest jedyne w swoim rodzaju i między innymi wszechobecne dziadostwo na Windows mnie skłoniło do odejścia na Apple. Ja też używałem Windows Phone, i też z niego odszedłem, bo nie było aplikacji, bo nie było rozwoju i spójnej polityki. Wręcz CHCIAŁEM, aby ktoś napisał coś dobrego i byłem gotowy za to zapłacić. Z drugiej strony, mimo bycia "klasą średnią", zaczynam patrzeć na deweloperów mac/ios jako na ludzi. traktujących mnie jak dojne krowy. Ceny wielu aplikacji (przede wszystkim mac) nie są tanie. Dlatego się oburzyłem na całą akcje z modelem subskrypcyjnym - w większości przypadków to jest więcej kasy do zapłacenia. Na to bym miał 20 tys. netto się nie zanosi, więc pewnie w którymś momencie będę zmuszony do rezygnacji, z czegoś/kogoś. Może ceny spadną. Może nie.

MacGadka #143 – Golasy na Snapchacie

Pomijając fakt, Miłosz że odpowiedziałeś w miarę wyczerpująco i rozwiałeś moje wątpliwości (wreszcie jakiś zaczątek analizy biznesowej). To Ten „guzik prawda” nie jest zasadny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Popyt

https://pl.wikipedia.org/wiki/Poda%C5%BC

Jeśli nie powstaje inne narzędzie w miejsce tego, które upadło to oznacza, że był zbyt niski popyt by go zbilansować podażą.

Co nie zmienia faktu, ze jak deweloperzy przegna to mogą i ludzie emigrować z macOS. Mimo tego ze bardzo lubię ekosystem Apple i odkąd go mam to wydaje dużo na soft, równie dobrze mogę przejść na Linuksa, bo mam służbowego z windowsem. Także obyście nie przeholowali. A i dobrze ze płacisz podatki - ja tez je płace :-)

Co zaprezentuje Apple podczas konferencji "Let's meet at our place" 12 września?

Zmiana nazewnictwa nie zmienia faktu, ze system był dostępny w połowie września, a ja 30 września, zakyualizowalalem z 10.11 do 10.12 . Pisanie wiec o później jesieni to rzejaw albo braku wiedzy albo umyślna próba wywołania gunwoburzy

Co zaprezentuje Apple podczas konferencji "Let's meet at our place" 12 września?

Stukasz, a nie masz pojęcia o czym piszesz. OS X było dostępne na w połowie września 2016.

iPhone 8 z pamięcią o pojemności 512 gigabajtów

Nie unoszę się i nie rób za adwokata, to zupełnie niepotrzebne. Korzystam sam z rozwiązań chmurowych m.in GDrive i iCloud ALE rozumiem ze są różne potrzeby i nie każdy korzysta z tego co ja, dlatego ŻENUJE mnie jak ktoś mówi innym ze coś jest głupie tylko dlatego ze inaczej korzysta z technologii. Nazywam to ograniczeniem umiejętności społecznych. Pozdrawiam, parafrazując niepotrzebnie wołasz mnie do komentowania.

iPhone 8 z pamięcią o pojemności 512 gigabajtów

Po to, zeby je miec zawsze przy sobie i nie byc uzaleznionym, od dostepu do sieci. Po to, z ejak mam 256GB zeby je wykorzystac i po to, zeby nie trzymac na zdalnym serwerze zdjec, ktore niekoniecznie chcialbym aby wyciekaly do sieci, bo sa dla mnie wazne i prywatne.

Ocenienie kazdego przez swoja miare i pisanie do nich "nie robisz tego tak to glupie" jest przykladem niedojrzalsoci emocjonalnej i spolecznej.

MacGadka #142 – Deweloperzy przechodzą na subskrypcję. A użytkownicy?

Miłosz nadal nie odpowiedziałeś na pytanie - na jakiej podstawie uważasz, ze nie ma odwrotu od modelu subskrypcyjnego? Jaka wykonałeś analizę biznesowa by powiedzieć takie stanowcze słowa?

Może Ty byś tak chciał, ale gdy będzie dużo takich aplikacji to będą wypadać z rynku. Wasze jojczenia ze infrastruktura kosztuje tez będą miały się nijak. Ja odbieram Twoje wypowiedzi w podcascie jako próbę urabiania gawiedzi na podniesienie cen i "skok" na kasę. No cóż. Można tez mieć soft na Windowsa do fakturowania i każdy inny. Nie ma produktu i usługi nie do zastąpienia. Podnoszenie ceny powoduje ograniczenie rynku zbytu. To proste prawo rynku. Ceny softu na Mac bywają już i tak duże. Dalsze podnoszenie cen zarówno przez Apple jak i producentów oprogramowania w którymś momencie spowoduje spadek klientów.

Jestem analitykiem finansowym, pracuje w sprawozdaniach. Co miesiąc dbam o to by sprawozdanie było poprawne, a zawartość na kontach księgowana zgodnie z przepisami. Otrzymuje za to wynagrodzenie. Może teraz będę brać abonament od firmy za efekt swojej pracy intelektualnej a po odejściu i nie płaceniu przez nich mi pieniędzy zabronić im wykorzystywania przygotowanych przeze mnie raportów, usprawnień i analiz finansowych? Przypominam, że w tej sytuacji wynagrodzenie za pracę, nie jest abonamentem, ponieważ w przypadku braku płacenia abonamentu jesteśmy odcinani od danych, projektów, tego co zrobiliśmy (w większości przypadków).

W swoich wypowiedziach w podcaście, nie traktuj ludzi którzy nie są deweloperami jako głupków, którzy nie rozumieją z jakimi problemami ty jako deweloper się borykasz. Przypuszczam, że Ty nie do końca rozumiesz z jakimi problemami borykają się ludzie odpowiedzialni za sprawozdania finansowe, pielęgniarki czy nauczyciele. Jak chcesz komuś przybliżyć od kuchni swój świat (to fajne), to nie wyzwalaj w odbiorcy poczucia, że jest głupcem, który nie rozumie Twojego świata i Twoich problemów.

MacGadka #142 – Deweloperzy przechodzą na subskrypcję. A użytkownicy?

Nie zgodzę się z Miłoszem. Co to znaczy, że nie ma odwrotu od modelu abonamentowego? Na jakiej podstawie analizy ekonomicznej Miłosz wypowiada takie słowa, czy na podstawie tego, że sam jest developerem aplikacji i model subskrypcyjny jest mu na rękę (bo podnosi mu dochody?).

Jeśli subskrypcją jest jakieś jedno, dwa narzędzia to owszem, ma to sens, gdyby nagle 1/2 aplikacji z których korzystamy stała się aplikacjami z opłatą miesięczną, to z 3/5 eur miesięcznie (czyli ok 20 zł…) robiłoby się np. 100 EUR - 430 zł. To są już realne pieniądze.

W ekonomii, kiedy mówimy o podatkach, istnieje taka fajna krzywa, zowie się krzywą Laffera, mówi ona o tym, że po przekroczeniu pewnej wartości funkcji f(x) (wysokość podatków, a dochód z nich), przychody z tytułu podatków maleją. Po prostu obciążenia fiskalne są zbyt duże i zażynają obywateli. Tutaj można to sparafrazować i powiedzieć, że o ile NA RAZIE ten model może się sprawdać, o tyle, gdy więcej deweloperów pójdzie w te ślady dochody mogą po prostu zacząć maleć. Przydałoby się, żeby deweloperzy tacy jak Miłosz, przed wyrażaniem takich swoich analiz rynkowych, przeszli jakieś przeszkolenie z zakresu ekonomii i analizy biznesowej.

A, co do przychodów i rosnących kosztów w modelu „raz płacisz” - to już powinno być w gestii dewelopera. Trochę to przypomina roszczeniowy płacz górników lub innych rozbuchanych grup społecznych.

Rynek nie lubi próżni, jak ktoś przeinwestował i nie zarabia to z rynku wypada. Nie jest powiedziane, że deweloper X musi być w nieskończoność na rynku.

Z mojego punktu widzenia, w modelu subskrypcja mogę płacić za netflixa, jakiś inny serwis VOD, spotify, apple music. Ale już na przykład Office 365 nie jest dla mnie i kupiłem wersje pudełkową. *

Co to znaczy „indie deweloper”? Publikuje program, wystawia cenę, ja kupuje lub nie kupuje. Tyle.

Ze swojej strony myślę, że będzie tak: więcej deweloperów przejdzie na model subskrypcyjny, coraz więcej programów, będzie się zbierać do kupy u przeciętnego konsumenta. W rezultacie, w pewnym momencie ludzie zaczną szukać alternatyw dla programów i dochody zaczną maleć wykładniczo u owych indie deweloperów. Z rynku wypadną „tylko edytory” i zastąpią je inne programy.

*Dzięki temu, mam program dożywotnio. Co oznacza, że nie muszę za rok wymienić programu, zapłaciłem raz 640 zł (niemało) i doceniłem twórce. Podobnie mam na Windowsie nadal MSO 2007 i on wciąż działa.

Czasami mam wrażenie, jak słucham Miłosza, że żyje w swojej „developer bubble”. Trochę oderwanej od rzeczywistości, próbuje racjonalizować rzeczywiste skoki na kasę deweloperów. Bo jest różnica między wynagradzaniem ludzi za swoją pracę (co potrafię), a podnoszeniem cen. Jeśli rzeczywiście pisanie aplikacji to takie straszne koszta i jednorazowy zastrzyk przychodu nie rekompensuje potem utrzymywania infrastruktury - zmieńcie branżę. To tak jakbym ja miał pretensje, że moje koszta pracy w korporacji nie są rekompensowane przez moje wynagrodzenie.

Szczerze mówiąc, odechciało mi się słuchać kolejnych macgadek, bo ze słów Miłosza ludzie tacy jak ja „to źli użytkownicy” którzy nie rozumieją „kasty panów” (deweloperów) i chcą im wyrządzić krzywdę.

Kolory i lustro, czyli kolejne rewelacje na temat iPhone'a 8

Widać jak masz czas szukać postów randomowego usera, chociaż ja się stad wypisuje, czytanie bzdur przepisywanych z angielskich stron jest bez sensu.

Kolory i lustro, czyli kolejne rewelacje na temat iPhone'a 8

Jak na razie to sam nie napisałeś nic konstruktywnego w moim kierunku, poza tym ze jestem nibymadry.... słabo, ucinam dyskusje z tobą skoro atakujesz ad personam.

Kolory i lustro, czyli kolejne rewelacje na temat iPhone'a 8

W takim razie ja mam ciekawsze miejsca w które mogę klikać i dać im zarabiać. Szczególnie gdy ego redaktora naczelnego jest tak duże ze krytyka zwracająca uwagę na zły kierunek rozwoju portalu jest przez ciebie traktowana właśnie w taki sposób.