Komentarze Tomasz Roos Usuń wszystkie komentarze

Wydaje mi się, że przywracając system z kopii zapasowej można uzyskać podobny efekt. Oczywiście poza kompresją zdjęć. Ostatnio zrobiłem tak z używanym od czterech lat iPadem 2 i nie dość, że odrobinę przyśpieszył, to zyskał dodatkowy gigabajt :)

GOP był pierwszym polskim obszarem odwzorowanym w trójwymiarze w Google Earth. Inna sprawa, że Apple od iOS 6 oferuje 3D w aplikacji mapy, a Google nadal zmusza do przełączenia na apkę Google Earth, która od wielu lat nie jest aktualizowana i wygląda dość oldschoolowo...

I właśnie to wkurza w ich polityce. Istnieje bowiem sporo osób, które chcą mieć topowego smartfona zarówno w wersji 4" (tych jest pewnie mniej, bo przecież ludziom nagle pogorszył się wzrok) jak i 4,7". W ten sposób poniekąd zmuszają klienta, który ma wysokie wymagania, do przesiadki na gigantyczną patelnię, której w głębi serca mieć nie chce...

Nie posiadam Macbooka, więc nie pomogę. Może to kwestia eksportowania przez maila? Nie da się inaczej?

Jeżeli mowa o Air 2/Mini 4, to wymiana scalonego ekranu z szybą faktycznie kosztuje około tysiąca. Problem w tym, że nikt nie ma części, więc i tak zostaje wymiana na nowy. Dla mnie scalony ekran to wada, bo dużej różnicy w jakości nie dostrzegam, a kłopot z ewentualną naprawą jest olbrzymi... Dlatego pomny doświadczeń z Air 2, wolę kupić Mini 2/3. Na 3-4 lata ten 1GB RAMu powinien wystarczyć. Najwyżej zostanę przy iOS 9, na którym różnica w szybkości działania między Air a Air 2 / Mini 2 a Mini 4 jest minimalna.

Zdarza się coś posklejać :)

Też Cię to spotkało? Ja właśnie się dowiedziałem, że na same ekrany w serwisach nie ma już szans, bo Apple ich nie sprzedaje. Za 1600 wolę kupić sobie np ipada mini 2/3, a rozbitego Air 2 sprzedać na części ewentualnie nadal z niego korzystać, bo przecież działa bez zarzutu, tylko ekran trochę się sypie ;)

Pytanie do redakcji i osób obeznanych z tematem. Jak duże jest prawdopodobieństwo wypuszczenia tego telefonu wiosną 2016 roku? Pytam bo mój blisko 3-letni iPhone 5, który służył mi jak dotąd bez zarzutu, zaczyna odmawiać posłuszeństwa (bateria i czujnik zbliżeniowy), a ponieważ nie chcę bawić się w naprawianie, chciałbym go zmienić. I teraz pytanie, czy inwestować w 2-letnią już konstrukcję 5s czy pomęczyć się jeszcze i zaczekać na 6c... (więcej niż 4 cali nie uznaję, bo wyznaję zasadę, że telefon powinien być jak najmniejszy). Pozdawiam

Pani w Cortlandzie powiedziała, że może być nówka, a może być refurbished, ale oni takiej informacji nie udzielają, więc wszystko zależy od szczęścia ;)

Odnawiamy jednak czymś różni się od nowego. Ja mojego używałem 3 miesiące i wiem, że bateria i wszystko poza ekranem są w stanie idealnym. 1650 za refurbished to jednak trochę przesada, kiedy całkiem nową sztukę mogę mieć za 2 tysiące... Wszystko byłoby spoko, gdyby te ekrany, których wymiana kosztuje 1100 złotych, w ogóle były dostępne, tymczasem od 2 miesięcy dzwonię po wszystkich serwisach i tylko w MacLife powiedzieli, że mam czekać (ile można?) W innych kazali dać sobie spokój. I jak tu nie kochać Apple? :)

Fajnie jakby dało się tą szybę wymienić. Z Air 2 bujam się już trzeci miesiąc, bo w całej Polsce nie mają zasranych scalonych ekranów, a nie uśmiecha mi się wymienianie w autoryzowanym za 1650 złotych, żeby dostać model odnowiony, który tak naprawdę może być w gorszym stanie niż ten, który im oddam...

Google Photos zamiast systemowych Zdjęć Apple?? Ale... Ale jak tak można? ;)

Do głowy przychodzi mi tylko jedno słowo: KOMPROMITACJA. Jak mogą promować coś tak brzydkiego swoim logo? Niestety dzisiejsze Apple ma niewiele wspólnego z firmą Jobsa. Robią byle co, byle się sprzedało. Zmniejszyli baterię w 6S żeby wypuścić taką oto poczwarkę. Najciekawsze jest to, że mimo coraz gorszych rozwiązań, popularność tych urządzeń wciąż rośnie, co nie najlepiej świadczy albo o konkurencji, która nie potrafi wykorzystać potknięć Apple'a, albo o klientach. Sam kupuję ten sprzęt chyba już tylko z przyzwyczajenia, bo miejsce innowacyjnych rozwiązań coraz częściej zajmują rozwiązania zwyczajnie wkur******

Nie po to kupuje się do przesady odchudzonego iPada Air 2, żeby chować go w czymś takim. Ale faktycznie w oryginalnym cienkim skórzanym etui pewnie też by się nie rozwalił, a teraz mogę sobie tylko pluć w brodę...

A potem raz wyślizgnie się z dłoni i użytkownik będzie się bujał dwa miesiące, dzwoniąc od serwisu do serwisu tylko po to, by usłyszeć, że Apple nie udostępnia scalonych ekranów i właściwie bardziej opłaca się kupić nowy model. Ewentualnie można wymienić w autoryzowanym serwisie, ale to kosztuje bodaj 200zł mniej niż nówka. Właśnie tak mam w tej chwili z Air 2... Ależ polityka tej firmy (do przesady nastawiona na zysk) irytuje...