Komentarze jamircan Usuń wszystkie komentarze

Rozumiem, że autor ma na mysli, iż należy do mniejszości? Można mieć kasę, można lubić minimalizm, można... Tylko można też pamiętać, że tzw liderzy opinii, celebryci mogli zaistnieć dlatego że jedni "paczają" na drugich. No ale to oczywiście ci inni - powie większość :) Z tym wszystkim jest trochę jak z przebojami disco polo. Nikt nie słucha, ale każdy zna. Jedni i drudzy i trzeci wierzą w wizerunki. Takie czy inne. Ludzie z reguły mają kompleksy , to się porównują, żeby wiedzieć co o sobie samych i o sobie nawzajem myśleć.

Krótko w takim razie: performance per dollar! iPad taki szybki, czy macbook 2x za drogi? Chyba że amelinium , odzysk, klawiatura, zawiasy. No tak.

@longmanus tak z obszaru emocji: one są bardzo kapryśne. Ludzie ulegają, ale jak załamie się jakiś ważny rynek , to będą mieć swoje emocje związane z Apple daleko w... Niestety takie sytuacje bez względu na starania i wolę i tak się zdarzają, bo jest zbyt wiele zmiennych żeby wszystko kontrolować. Jak ktoś rozumie że to tylko technologia i tylko przedmioty. Jak ktoś buduje na biurku ołtarzyk, to jest gorzko śmieszny dramat. Ja np chętnie bym kupił nowego maca, ale tego nie zrobię, bo nie chce się czuć jak frajer. Szczerze szkoda mi też ludzi którzy chcieliby mieć spokój, nie znają się na komputerze, ale ciężko im wydać kilkumiesięczny dochód na komputer. Wracają czasy , kiedy tak właśnie było na codzien a 1MB ram kosztował 400 zł. Odpowiedni balans między racjonalnością a emocjami pozwala podnieść cenę o 20% , bo cena wtedy pozycjonuje. Dla snobów są obudowy złote i diamentowe , ale snoby nie zapewnią wielkiej korporacji przetrwania. Nie zrobią też tego ludzie, którzy udają że ich stać , a ich nie stać, bo muszą brać nadgodziny jak stłucze się ekran. Bardzo bym chciał żeby AMD zabrało spory kawał rynku Intelowi i żeby pojawił się jakiś gracz, który będzie z Apple konkurował całościowo, nie tylko na 1 model słuchawki. Jest sporo takich samych lub lepszych urządzeń, ale marki je tworzące nie mają ciągłości i nie są jednorodne tak jak Apple. Mniej więcej co 5-10 lat lider branży tech. potrzebuje jakiegoś przełomu, innowacji. Dodawanie w nowy sposób tego co inni mają od dawna to za mało. Ta marka zwyczajnie może się ludziom znudzić, razem z dzwoneczkami i gitarkami w ich spotach. Myślę, że gdyby Jobs żył to nowe urządzenia byłyby w tej samej cenie co generację (pomijając sytuacje wymuszone tym co się dzieje na rynku).

@longmanus ja mam wrażenie, że Apple w tej chwili jedzie z górki siłą rozpędu. Ta górka kiedyś się skończy, np. jak już Chińczycy nauczą się robić swoje i nikt im nie będzie potrzebny (sytuacja podobna do dawniejszego japońskiego rynku samochodowego). Jeśli ktoś będzie w stanie przekonać wielkich developerów do swojego systemu, to tak - z biegiem czasu Apple może upaść, dlatego, że ze swoim wizerunkiem i komunikacją jest to firma, która nie może znajdować się poza podium. Tak jak szybko rosną, tak szybko mogą spadać, szczególnie, jeśli trafi się jakiś kryzys w świecie zachodnim i kluczowe staną się Indie i Ameryka Pd z Azją. W działaniu Apple irytujące jest to, że najpierw udają że coś w ich produktach jest zbędne, ludzie to akceptują (z zaciśniętymi zębami albo sztucznym uśmiechem), a później boom. Wprowadzają usb-c i wszyscy klaszczą podnieceni. Dla mnie to pokaż ślepoty i braku racjonalności. Zaczęli już za czasów Jobsa wygłaszać władcze i bzdurne twierdzenia. Kto potrzebuje rysika? Po co komu ekran większy niż 3,5 cala? Nie chodzi o to żeby upakować więcej (w telefonie). Ciekawe jak poczują się klienci , którzy dzisiaj kupią sprzęt za x dolarów, a jutro dowiedzą się że bez T2 nie ma update osx lub wychodzą modele budżetowe , jeszcze bardziej wow.

Jest jakiś konkretny powód ukrywania liczby sztuk, oprócz tego, że kiepsko może wyglądać spadek, a z drugiej strony wzrost przychodów?

@squ1b chyba się mocno śpociłeś pisząc to. Push human race forward, czy może Push western and modern and pull back other? To spora różnica. Przypisywanie sobie takich rzeczy przez sprzedawców to spore nadużycie. Rasę ludzką przenoszą do przodu filozofowie i matematycy, fizycy, o których mało kto słyszy. Jeden taki chce udowodnić hipotezę Riemanna. Dzięki temu za 30 lat następny kucharz z Cupertino będzie amajzingowal na latającym podeście. Mają swój wkład, ale największy w design a nie ludzką rasę i jej możliwości. Jak już piszesz o tych wielkich pro-sach co realizują obrazy i dźwięki to wielu takich rodzi się w Afryce i Azji, ale ich nie stać na "human race". Rozwijamy się technicznie bo do tego wystarczy relatywnie niewielka liczba osób. W innych obszarach się raczej zwijamy, sprzedając wiele wartości, które ukształtowały kulturę zachodnią. To tak jak przy realizacji dźwięku: można tworzyć gwiezdne wojny albo pomagać kreować nowe wizerunki popkulturowe, bo śpiewaniem i rozwijaniem talentu zajmą się procki i pokrętła w studiu. Recykling nie byłby taki drogi , gdyby nie wyścig na coroczne minimalne zmiany za duze pieniądze żeby zostało "human race-om" trochę własnego ogona do zjedzenia.

@sokolovski do polskiego smogu :)

@croc może nie stosują, tak jak swego czasu nie stosowali podglądu konkurencji, dopóki się nie okazało, że wysyłają swoich na imprezki Microsoftu.

@croc właśnie cały pic polega na tym, że tych klakierów nie trzeba specjalnie szukać i zatrudniać, bo sami chętnie jeszcze kupią wejściówki :)

@croc wydawało mi się że zarówno bogaci jak i biedni stałe dążą do zaspokajania potrzeb, ale nieco innych. Sęk w tym do jakiego myślenia prowadzi to jednych i drugich, poza tym zależy o jakich bogatych mówimy, bo jest różnica między odcinaniem kuponów i stałą koniecznością utrzymywania statusu na jakimś poziomie. Zabrzmi trochę miałko i pretensjonalnie jak tania teoria spiskowa, ale jednak jest też tak, że jedni muszą mieć mniej, żeby inni mieli więcej. Nie wiem czy w tym kontekście to dobry sposób na "nie spoglądanie w ciemność." Odrealnienie to podporzadkowanie życia działaniom, które powinny jednak być podporządkowane życiu.

@ishadow ciężko wtedy byłoby na konferencji używać zwrotów "just like that" :) za 1699 ten komputer miałby 2gb ram i pentiuma w cenie 40 dolarów. Musieliby tez do niego zaprojektować jakąś podstawkę plastikową za 100 dolarów. Nieopłacalne.

@mazurekbart1 spoko, że zwracasz na to uwagę.

@croc Tylko , że później zarówno ci z 1 , 2 i 3 świata odkrywają (ci z 3go najczęściej wiedzą już wcześniej), że na pewnym poziomie przebywanie w takim czy innym uniwersum niczego nie zmienia. Wszyscy w końcu muszą uznać kruchość materii.

@villovsky zgadza się i to trochę niedojrzały żarcik, kiedy 3 mld ludzi żyje za 2 dolary dziennie, mając problemy z dostępem do wody , prądu, edukacji itp. Mogło by się coś autorowi zaświecić zamiast jabłka na obudowie. Festiwal pychy można uznać za otwarty.

Dyski SSD mogą potanieć o 50% w przyszłym roku. Wystawianie 256gb w takiej cenie jest trochę śmieszne. Rozumiem, gdyby były to jakieś wyłączności produkowane dla Apple, ale raczej są to standardowe podzespoły, razem z Ram-em i procesorami. Coraz więcej wątków obraca się wokół wysokich cen. Czy siła ekosystemu i osx jest w stanie to udźwignąć? Raczej jest to pole stworzone dla konkurencji , żeby wypuścić sprzęt za 40% sprzętu Apple. W tej chwili tylko iPad może obronić swoją cenę. Jeśli dojdą do tego jakieś problemy z temperaturą, odklejajacymi się ekranami, padającymi klawiaturami itp. to klienci będą się mogli poczuć coraz bardziej zacnie.

Widziałem kawałek konferencji. Czasami porównuje starsze Apple do nowego. Ewidentnie zaczyna się dziać to co przed rokiem 2007. Władzę przejmują sprzedawcy maksymalizujący zyski. Na świecie nie ma aż takiego wzrostu, żeby ceny szły w takim tempie do góry. To są tylko przedmioty, które po 3 latach nie będą już takie amazing, w dalszym ciągu bardziej łechtające ego, będące potwierdzeniem fajnego statusu, niż przydatne i wnoszące nową jakość. Konferencje wyglądają jak prowadzone przez boty AI, na szybko wypowiedziane kwestie jakby mieli się zmieścić w przerwie finału Superbowl , nie ma wizji ani fascynacji Jobsa, jest ślicznie, "wielkoformatowo" , kolorowo i tylko połyskliwie, niestety. Ceny frajerskie, szczególnie maca mini. I3 + 8gb przy odświeżaniu sprzętu co kilka lat spowoduje, że za 2 lata znowu będą w plecy. Prawdziwy ruch dla pro zrobiliby przechodząc w mini na AMD, bo ono obecnie jest bardzo pro i wygląda na to, że w tych zastosowaniach mocno się rozwinie, szczególnie przy takich cenach podzespołów. Krótko mówiąc Apple mocno przesadza, bo kiedyś byli firmą dla ludzi , którzy chcą kupić ten świat przeżyć przy odrobinie wysiłku, teraz stają się marką dla tych bogatszych. iPad jest najlepszym tabletem na świecie i ma zastąpić komputery osobiste, ale IPhone czy mac zaczyna wychodzić na drogę "drogo i średnio". Nie można w kółko jechać na wizerunku, jeśli robi się sprzęt dla specjalistów.

To może niech postawią na model procesora 4/4, dołożą SSD 256, 8gb ram w standardzie z opcją dołożenia do 16, zmienią obudowę na czarną i będzie MAC mini pro zaczynający się od 5000? Następne 4 lata spokoju. No można jeszcze w modelu za 7000 pokusić się o jakiś low profile GTX 960, koniecznie przyspawany na stałe + kabel TB 2m w zestawie razem z pro magic keyboard i Apple pro magic mouse z opcją dokupienia magic pro touchpad za 799. W Apple znowu władzę przejęli sprzedawcy.

@lovtza pewnie mini będzie, ale ponieważ bardziej dla pro to cena może być pro.

Mam cichą, ale raczej niewielką nadzieję, że wyjdzie nowy MAC mini i ponieważ nie jest to komputer do grania, to włożą tam najmocniejszego Ryzena albo najsłabszego TR - a, bo w tej chwili procki Intela ustawią kosmiczną cenę za sprzęt "entry".

Czyli, że teraz ludzie będą robić HackWin7Tosh-e? :)

@lupowilk

W internecie każdy jest kim chce. Forum służy do rozmowy i wymiany poglądów.
To dzięki komunikacji ludzie uczą się od siebie.
Nie ma się co obrażać :)

@ar3kb

Uważasz , że ten człowiek reprezentuje rynek pro? :)
Akurat w tym filmiku facet sam sobie zaprzecza, a przynajmniej mówi coś co podlega raczej pod gust i zasobność portfela niż pod fakty.

Nie wiem jak w branży video, ale w branży audio Mac Pro może być całkiem udaną inwestycją - szczególnie dla studia , które pobiera równowartość 5 takich komputerów za 1 dobrze zrobiony mix. Zdaje się, że dochody w poważnej branży video są nawet lepsze.
Wiesz , wydaje mi się, że nie jest to sprzęt dla ludzi, którzy przez 6-12 miesięcy muszą na niego zbierać do skarbony, tylko dla firm, które po prostu go kupują.

Nie rozumiem w czym problem, jeśli masz na czym pracować?
Jeśli ktoś zaczyna zabawę, bądź naprawdę w tej chwili chce zmienić hardware to jest pewien problem, bo mac jest pro specyficznym komputerem, do którego trzeba dokupić oprogramowanie. Jeśli jednak masz oprogramowanie pod OS X, to w czym tkwi niedogodność?

Masz pieniądze? Kupujesz. Nie masz - nie kupujesz.
Brak ceny może wynikać z faktu, że Apple chce ją dobrze dopasować w dobrym momencie.
Jeśli produkują komputer, który zmienia się w ich ofercie raz na 2-3 lata to jest rozsądne posunięcie.
Od czasów OS X na Intelu - zawsze możesz złożyć PC szybszy od Mac.
Tym samym MAC musi mieć coś więcej : np design i integrację , co nie jest takie bez znaczenia dla żadnego rynku - także dla rynku Pro.

Czasami, a może i częściej dobrym argumentem jest to, że masz stacje oparte na nowym Pro z OS X, niż to, że masz komputery PC do swojej pracy.
Stety/niestety to działa i to wcale nie dlatego , że ludzie to idioci.
Jeśli software zostanie pod MAC Pro specjalnie zoptymalizowany aby w pełni go wykorzystać, to będzie kolejna przewaga nad rozwiązaniami konkurencji.
Co, jeśli te komputery będzie można łączyć ze sobą jednym kabelkiem i wykorzystać krotność ich mocy obliczeniowej do różnych zastosowań?

Dla mnie - tak mówią ludzie, którzy chcieliby, a nie mogą :) - no offence

Nie chcę cię pouczać, ale reklama tego typu nie ma bezpośrednio skłaniać do wyciągania pieniędzy z portfela - tym bardziej, że jak sam zauważyłeś - nie ma jeszcze ceny :) - ale raczej budować odpowiednią komunikację i z tą komunikacją zaistnieć w głowach ludzi. Ta reklama ma bardziej spowodować, że MAC Pro będzie postrzegany, a nie kupowany.

Być może to dlatego, że coraz więcej firm i osób stać na takie rozwiązania - także do domu ?
Być może warto założyć, że nowy MAC Pro nie będzie droższy od aktualnej najdroższej wersji i można dokupić sobie Apple Care na 3 lata?

Mówić , że CEO samodzielnie rządzi korporacją o tak jak mówić, że prezydent samodzielnie rządzi w kraju niekomunistycznym. Za klęski i sukcesy odpowiedzialna jest w takim wypadku duża grupa osób...

@koh

Obecnie nie ma sensu porównywać tych programów, bo iWork się nie rozwija. To tak jak porównywać OSX 10.4 z Windows 7. Kiedyś keynote miało dużą przewagę nad Power Pointem, ale i ta przewaga topnieje.

Dla mnie ani to genialne ani do bani. Siłą tego rozwiązania będzie integracja w iCloud między urządzeniami Apple. Ważne żeby przy tym projekcie nie zasnęli tak jak zasnęli nieco z iWork, bo już od dłuższego czasu się nic nowego nie pojawia w tym pakiecie.