Ja nie lubię górek… zresztą moja Damka też ;-)
Ile czasu to trwało? Bo nawet z włączonym ekranem iP5 (ale s) dawał mi radę po 6-7 h.
Teraz i o 12 godzin mogę być spokojny z iP6+
Kumpel gdzieś znalazł za 440 zł (cena w zł ale nie wiem czy w PL, nie szukałem).
Dobra użyłem Googla i Ci znalazłem w PL: RFLKT ;-)
Nie gniewaj się ale dość wyraźnie napisałem, że Wahoo Fintess nie wybrzydza i, że sam używam jakiegoś „badziewia” od iBike ;-)
Na eBay, a nawet na Allegroszu kupisz już od tych 150-170 zł „kadencję z prędkością”.
Jedynie nie znalazłem żadnego zamiennika dla RFLKT+
Jak coś pisz do nich (USA), że przeczytałeś i takie fajne i chcesz rabat - 10% rozdają dość chętnie…
A jakieś sensory masz?
Czyli ten Garmin to też w zasadzie za wyświetlacz robi?
Do zobaczenia! Ja nigdy jeszcze poza „Szerszeniem” jeszcze nie jechałem ;-)
Niestety mini w M4i no bo z moją Damką trochę się boję (i że mną - 140 km jeszcze ciurkiem nie przejechałem zawsze przerwa na obiad była)
Mi 50 szkoda… tą i inne fanty dostałem za reklamę na lokalnej stronie lokalnego sklepu ;-)
OK…
Dlatego nie używam aplikacji RunKeeper'a do roweru… spróbuj Wahoo.
To bardzo stara jeszcze halogenowa… używam jako światła drogowe jak przez las po nocy wracam ;-) Jako mijania używam jakiś LEDowych. Ale kupię LEDa to tego kociego oka ;-)
1000 zł to dość sporo jak się ma już iPhone. Zamiast RFLKT (koszt koło 400-450 zł) można kupić etui na kierownicę. Tak czy siak 400+160+160 i tak wyjdzie taniej niż Garmin.
Sygnału GPS nawet iPhone 4 mi nie gubił (chyba, że wszedłem do sklepu) ale i tak bazuję na danych z czujników (Ty pewnie podczas testów z iPhone ich nie miałeś). Dokładność GPS do naniesienia trasy na mapę jest wystarczająca nawet w gorsze dni i w lesie, a pomiary mam precyzyjne z koła ;-)
Bateria? Odkąd mam RFLKT bez problemu nawet gdy poza Wahoo Fitness używam nawigacji, bateria w iPhone wystarcza na 8h. Teraz w iP6+ to i na 12 chyba, że w przerwach mocno bawię się w wysłanie zdjęć na socjale. W torbie mam na wszelki wypadek Pocket Cell ale praktycznie nawet na trasie 136 km nie musiałem go użyć (cały dzień bo z przerwami na zwiedzanie i obiad), a iPhone dociągnął bez podładowywania do wieczora.
No i mogę od razu po zakończeniu trasy czy etapu wysłać dane na serwer i przeanalizować je w serwisach. Z Garminem tak się raczej nie da… i mam swobodę w wyborze serwisów (o czym pisałem).
Czyli mnie nie przekonałeś ;-)
Z kręgosłupem nie mam problemów zwłaszcza po jeździe… bardziej o kolana się martwię…
Nie szaleje aż tak po wertepach ;-)
Jeszcze nie wiem… ale myślę, że odpowiednio użyty to tak! ;-)
Fulla raczej nie bo po górach nie lubię jeździć, a na lasy i pola jakiś sztywniak z przednim wystarczy…
No ale jak wygram w „totka” więcej niż czwartkową czwórkę (przeznaczyłem na wpisowe na maraton jastrzębi) kupie sobie jeszcze 3 rowery ;-) na szosę, na lasy i tandem na podryw ;-)
Dzięki! Się jeździ czym się ma ;-)
Na dwa mnie nie stać , a jak widać muszę mieć rower na każdą pogodę…
Jakoś już poznałem po opasce… powinni od razy dawać wie „gumki” lub ostrzegać, że po 2 miesiącach czeka Cię wymiana ;)
Wolę piwo…
Te 3000 to podaje i gwarantuje producent… pewnie i tak nikt do 2000 nie dotrwa ;-)
Ale świadczy to o jakości ogniw dobrego układu ładującego (zwłaszcza, że 1,5 A, a nie jak większość 1 A nawet przy większych pojemnościach).
„Tanie mięso psy jedzą” (choć nie u mnie w domu - zazwyczaj to ja jadam resztki ;-))
Jak bym się tylko ceną kierował to bym używał DELL'a i Szajsunga, a nie Apple (od 23 lat)…
Choć opaskę od Xiaomi mam… już się guma przeciera.
Myślałem o nim ale jest wielki, ciężki i w kieszonce się nie mieści…
Do tego ściemniają z ilością ładowań i to znacznie.
Ja na rower nie biorę MacBooka ani jego torby ;-)
Zresztą jak mam Aira se sobą to on jest dobrym power bankiem.
Po co mi więcej niż raz naładować iPhone 6 Plus w terenie? Co to ja bezdomny jestem? ;-)
Był na TT Deltapsu…
Jak byś śledził mój TT to być zauważył ;-)
Ale jeszcze kilka produktów od nich będzie opisywanych to może i coś się trafi…
Nie ta liga…
Wielki, ciężki, nie ma 2A na każdym porcie, długo się ładuje. Mi potrzebny sprzęt co się w kieszonce zmieści, a nie w kieszeni ;-)
Taki co to mam zawsze przy sobie i nawet nie pamiętam o tym bo nie przeszkadza ;-)
Najpierw była stanowczo za droga… bez klawiatury i myszy (tylko z pilotem) sprzedawano ją 2,5x drożej niż 500 na której była oparta. Potem po prostu wyprzedawano zalegające w magazynach sztuki poniżej kosztów bo była solidnie zrobiona (co potwierdzasz).
Bardzo durne działania zarządu Commodore niestety.
Nie maiłem tyle cierpliwości bo już byłem przekonany do Apple. Co prawda wtedy też chyliło się ku upadkowi ale PowerPC oraz klony Macintoshy dawały nadzieję (klony jednak płochą) na odbicie i już się o nowym systemie szeptało (Copland).
Do Amigi 1200 miałem GVC 030, 40MHz z koprockiem i 8MB RAM. Zabijało to ówczesne PeCety ;-)
No co Ty… to już jakimś „zaawansowanym”… to kolekcja mojego Taty ;-) Tu masz fotki zrobione Apple Quick Take 150 przeze mnie
Dziękuję ;-)
Będzie więcej… ale to już niespodzianka…
O! Patrz… dzięki, już poprawiam.
Ona go nędznie skowerowała ;-)
Czyli dobry trop :-)
Ja nie mam biblioteki iTunes na kompie… jak zapomnę podłączyć dysk QNAP'a to iTunes płacze, że nie ma biblioteki i mam wskazać… może to jest różnica?
Niech moc będzie z nami czyli power banki PocketCell od Innergie
No OK…
ale co mi po pojemności jak w kieszonkę tego nie wsadzę?
I pamiętaj, że Delta PSU (właściciel Innergie robi zasilacze i układy zasilające dla Apple.