Komentarze Paweł Nyczaj Usuń wszystkie komentarze

Już jest Public Beta

Mniej więcej tak to wygląda https://www.cnet.com/news/apple-watch-workouts-with-gymkit/. Sprzęty fitness mają czytnik NFC

Mam nadzieję, że także domowe sprzęty fitness np. orbitreki zaczną się łączyć z Apple Watch. W przypadku urządzeń w siłowniach w grę wchodzą też restrykcyjne wymogi ochrony danych osobowych. Z tego, co czytałem sprzęty fitness mają kasować dane przesłane do Apple Watch kładzionego na specjalnym docku po odbytym treningu

Napisane chyba po duńsku. Niestety nie każdy czuje rozróżnienie między Skandynawią a Krajami Nordyckimi

Flagi zbliżone, ale szerszym pojęciem są kraje nordyckie i do tej grupy należy Islandia. Związki ze Skandynawia oczywiście w Islandii są, ale ona sama leży daleko od Skandynawii

Bo to nie jest kraj skandynawski, tylko nordycki. Jednak pod względem kulturowym i językowym Islandia jest bardzo bliska krajom skandynawskim tj. Norwegii i Danii, bo akurat te kraje w przeszłości panowały nad Islandią. Zresztą po odzyskaniu przez Islandię niepodległości nadal pozostał ślad po duńskim panowaniu w postaci nauki duńskiego w szkołach.

Bardzo dobry ruch

Losowe nagrody w grach są niezgodne z naszym prawem antyhazardowym. Ciekawe, czy w innych krajach UE tez są tak ostre przepisy antyhazardowe. Co do apek z szablonów, to moim zdaniem mamy kompromis, dzięki któremu wielu developerów może taniej zbudować swoją aplikację

Nowy model Apple Watcha mógłby mieć wbudowane te blaszki do EKG. Nie byłby wtedy potrzebny specjalny pasek, a tym bardziej nie byłyby potrzebne niezbyt tanie przenosne EKG (na Allegro jest taki sprzęt z aplikacją mobilną za 1500 zł). Zdecydowanie kupiłbym taki model Apple Watch w ramach prewencji chorób serca. AW nie jest tani, ale wyszedłby taniej, niż smartwatch oraz mobilny EKG

Moim zdaniem jednak uczciwsze byłoby wyświetlenie powiadomienia, że bateria jest już mocno zużyta i telefon może działać nieprawidłowo, więc trzeba ją wymienić.

Juz jest iOS 11.2.5 Public Beta

Moim zdaniem decydujący był fakt braku wsparcia dla urządzeń innych, niż Apple przy stosunkowo wysokiej cenie Time Capsule. Istotna była tez stosunkowo niska pojemność Time Capsule bez możliwości łatwej wymiany dysku na większy oraz brak wersji RAID. W tej sytuacji zwyciężyły rozwiązania innych firm np. Synology, QNAP czy WD. W kwestii ruterów prym wiodą rutery dostarczone przez operatorów, a od niedawna weszły na rynek rutery z antywirusem i firewallem w chmurze np. F-Secure Sense, TP-Link Deco czy dostępny w USA Norton Core (na marginesie w USA tego typu ruter, czyli Bitdefender Box jest dostępny już od kilku lat, ale teraz oferta takich kompleksowych rozwiązań jest większa). Moim zdaniem jest to oczywisty przyszłościowy trend na rynku ruterów, bo nie każdy sprzęt ma wbudowanego antywirusa. W efekcie Time Capsule mimo intuicyjnej konfiguracji przegrał, bo obsługiwał tylko sprzęt Apple. W domu lub w firmie, w której jest Mac i PC Time Capsule nie sprawdzał się, bo nie robił backupu komputera z Windowsem. Gdyby Time Capsule miał wrócić musiałby obsługiwać backup z platform innych, niż Apple, mieć większy dysk oraz wersję 2-dyskową RAID. Z kolei AirPort oraz punkt dostępowy w Time Capsule musiałby nie być już tylko ruterem, ale także mieć zaimplementowany Internet Security w chmurze, a najlepiej także lokalnie w swoim firmware (to nie musiałby być pełny iOS, ale coś w rodzaju specyficznego iOS lite).

Miło, że Apple udostępniło aktualizację bezpieczeństwa do niemal zapomnianego już produktu. Time Capsule nie miał szans na rynku, bo jest dość drogi i obsługuje wyłącznie Maca. Inne rozwiązania są może mniej intuicyjne w konfiguracji i obsłudze, ale obsługują wiele platform

Blokada możliwości pobierania muzyki byłaby dla Apple samobójstwem. A co w sytuacji przeciążenia serwerów Apple? No i kto chciałby wtedy kupić urządzenia z większą pamięcią? Przecież jednym z zastosowań większej pamięci jest właśnie dostęp do muzyki czy ebooków offline i tym samym niezależność od serwerów w chmurze

Podejrzewam, że w tym większym jednym z simów będzie wbudowany eSIM

Aha chodzi ci o to, czy dobrze byłoby, żeby Apple jako główną siedzibę w Europie wybrał Polskę. No a jak rodowity Polak miałby odpowiedzieć inaczej, niż: tak. Pojawiłyby się nowe inwestycje, miejsca pracy i wpływy z podatków

O praniu pieniędzy nie piszę w kontekście Apple ani żadnej konkretnej firmy. Wiadoma jest też różnica między legalną optymalizacją podatkową a praniem pieniędzy. Jednak obie te sfery niebezpiecznie się zbliżają i tylko opieka wyspecjalizowanych kancelarii prawnych pozwala firmom nie przekroczyć czerwonej linii, za którą jest już posądzenie o nielegalne przepływy finansowe i kłopoty z fiskusem (w przypadku USA z IRS)

Nie o praniu pieniędzy piszę ogólnie. Wiadomo, że podejmując działania przeciwko rajom podatkowym i legalnym działaniom pozwalającym unikać płacenia wyższych podatków w kraju działalności danego oddziału firmy niejako przy okazji wypłynie temat zapobiegania praniu pieniędzy. Wiadomo, że zwłaszcza raje poza UE (jak wspomniałem są to często terytoria zamorskie, głównie brytyjskie i francuskie, a poza UE najbardziej znane z tej działalności są Karaiby) są używane jako pralnie np. przez oligarchów z b. ZSRR. Teraz USA, a konkretnie FBI ma mocny motyw, żeby się tym zająć (sprawa wpływu rosyjskich oligarchów na Trumpa i jego otoczenie)

No właśnie cały problem w tym, że prawo w UE pozwala na takie legalne uniki podatkowe. Denerwuje mnie odwoływanie się do etyki, dbałości o lokalną gospodarkę itp. bo nadal optymalizacja podatkowa jest może krytykowana etycznie, ale legalna (a legalnych działań nie można zakazać w cywilizowanych krajach). Zdaje się, że w Polsce US może się przyczepić do legalnych działań, ale z założenia służących optymalizacji podatkowej. Jedynym wyjściem jest likwidacja rajów podatkowych (także są to francuskie terytoria na Karaibach) i podjęcie kroków ograniczających możliwość prania pieniędzy. Jednocześnie jednak podatki musiałyby spaść i osiągnąć mniej więcej podobny poziom w całej Unii Europejskiej. Inaczej nadal niektóre kraje będą szczególnie atrakcyjne, gdyż chcąc przyciągnąć inwestycje obniżą podatki

Protestują, bo francuski oddział Apple wymknął się francuskiemu fiskusowi. To samo dotyczy Starbucks itp. wielkich koncernów. Na TVN24 był o tym firm francuskiej tv, w którym opisano mechanizm. Np. Starbucks oficjalnie jedzie na stratach unikając opodatkowania we Francji i płacąc podatki w tańszym kraju (Irlandia lub Luksemburg), ale mimo tego otwiera we Francji nowe lokale. Na logikę mając straty powinni raczej zamykać mniej dochodowe lokale. No, ale tu wiadomo, o co chodzi. Ludzie są wkurzeni, bo oni i ich małe firmy nie są w stanie uniknąć płacenia wysokich francuskich podatków (koszty związane z optymalizacją podatkową kalkulują się dopiero przy biznesach znacznie większych, niż typowa niewielka rodzinna firma). Łatwo też policzyć, ile pieniędzy zyskałoby państwo, gdyby nie optymalizacja podatkowa. Z drugiej strony wysokie podatki (a takie są m.in. we Francji, najwyższy próg to chyba 75% przy rocznych dochodach ponad 1 mln EUR) skłaniają do legalnej optymalizacji. Błędne koło

Zasadniczo trzeba usunąć luki pozwalające legalnie optymalizować podatki z użyciem krajów oferujących obniżone stawki np. Irlandii czy Luksemburga

Raczej interesuje ich odzyskanie podatku, którego Apple nie zapłaciło we Francji legalną, choć kontrowersyjną metodą, jaką jest optymalizacja podatkowa. W Europie Apple korzysta z możliwości, jakie daje Irlandia. Irlandia korzysta, bo w zamian za obniżenie podatków przyciągnęła firmy IT, natomiast reszta krajów UE traci wpływy podatkowe

To jest po prostu nieuniknione. I tak długo utrzymali wsparcie dla x32 właśnie ze względu na takie apki. Ale wszystko ma swój kres

Najwidoczniej najnowsza beta ma ten błąd załatany, bo nie pokazuje się uaktualnienie

Dodam, że TestFlight nie wymaga konta deweloperskiego. Jednak moim zdaniem na pewno warto mieć przynajmniej publiczną betę iOS. Wtedy testy są bardziej wiarygodne, bo testujemy apkę w systemie, który niedługo będzie dostępny dla wszystkich