Komentarze Krystian Kozerawski Usuń wszystkie komentarze

jasne, ale głównie chodzi o to by jej nie łamali ;)

zdecydowanie z "nie", choć lepiej w tym kontekście brzmi "nie łamiąc", na co zmieniłem.

Poprawione. Rok temu Apple planowało otworzyć swoje centrum badawczo-rozwojowe na Żeraniu.

To nie jest wersja alfa lub beta przeglądarki. To przeglądarka eksperymentalna, w której testowane są nowe technologie i silnik.

można mieć obie.

Wiele zależy od Michała Masłowskiego, postaram się go przycisnąć, byśmy nagrali kolejny odcinek jeszcze w tym tygodniu.

numer też zapisujemy cyframi, tak jak słowa literami ;)

za wikipedią:

(...)Do dziś system rzymski jest zwyczajowo używany do zapisywania liczb w pewnych szczególnych przypadkach. Na przykład w Polsce zapisuje się cyframi rzymskimi: numery liceów (ale nie szkół podstawowych i gimnazjów), klas i lat studiów, tomów, pięter, wydziałów w instytucjach.

Cyfry rzymskie powszechnie stosuje się również w numeracji stuleci(...)

ale OK, to dyskusja, którą można by kontynuować przy piwie :)

liczba, a właściwie numer dziesięć oznaczający wersję systemu, zapisany cyfrą rzymską, w przeciwieństwie do wcześniejszych wersji Mac OS zapisywanych cyframi arabskimi - a nie liczbami jednocyfrowymi).

Numer/liczba jest jedna i ta sama, czyli dziesięć. Kwestia sposobu zapisu, cyframi arabskimi czy rzymskimi.

Ja w tekście pisałem właśnie o sposobie zapisywania liczby dziesięć. Sam przecież wspominasz o liczbach jednocyfrowych, a więc zapisywanych czym? ... cyframi :).

Pewnie, że tak. Tylko ja wspominałem o formie zapisu liczby. A liczby zapisujemy cyframi, a nie liczbami. Stąd mowa w tekście o rzymskiej cyfrze X.

w zapisie z użyciem cyfr arabskich owszem to liczba złożona z dwóch cyfr 1 i 0. W przypadku cyfr rzymskich X to cyfra. Cyfra rzymska o wartości 10.

biorąc pod uwagę to, jak wiele osób używa nazwy "oes iks", to faktycznie nie każdy może łączyć X z liczbą 10.

no bo oczywiście chodziło o Hamburg. Dzięki za zwrócenie uwagi.

Podaje informacje. Zawsze na ekranie pojawia się nazwa budynku, na którym skupia się kamera. Owszem, to tylko jego nazwa, ale tyle wystarczy, by znaleźć coś więcej na jego temat.

i tak i nie. Ot atrakcyjny dodatek, pozwalający na szybkie zapoznanie się z zabytkami danego miasta. Ja z tego korzystam, kiedy wybieram się do jakiegoś miasta lub niedawno z niego wróciłem. Oczywiście nie jest to funkcja pierwszej, a nawet nie drugiej potrzeby.

coś w tym jest. Choć ostatnio jest mnie mniej niż tego pana na tym zdjęciu ;)

poprawione.

ach ten tydzień poświąteczny ;) Dzisiejszy wtorek jest jak poniedziałek :). Poprawione.

Oczywiście FBI nie Apple. To moja aktualizacja, a więc mój błąd. Już poprawione.

Proszę ;)

Nie mogę robić wyjątków ;) gotowe

Gotowe ;)

Pewnie, że to inne Apple, ale rozrost oferty i linii urządzeń starego Apple miał miejsce jeszcze w czasach względnej prosperity firmy, a pomysł Jobsa na jej maksymalne uproszczenie sprawdzał się jednak nawet kilkanaście lat po jego powrocie, a więc wtedy, kiedy firma była już dawno prężnym organizmem.

Poza tym to nie muszą być od razu tylko dwa produkty pro i dwa dla zwykłego użytkownika. Chodzi mi raczej o sytuację, jak opisana: 11" i 13"MBA oraz 12" MB, a do tego trzy rodzaje MBP.

bo nie ma w ogóle aparatu, jest tylko dziura w obudowie

Jest nowy kolor - różowo-złoty, który będzie wyróżniał nowego iPhone'a SE. Ci co będą chcieli kupić to urządzenie tylko po to, by się z nim pokazać, wybiorą właśnie ten kolor, podobnie jak było we wrześniu ubiegłego roku. Kilkusetosobowy tłum (a pewnie podchodzący pod tysiąc osób) wynajęty przez handlarzy głównie z Rosji, czekał i brał tylko iPhone'y 6s i 6s Plus w kolorze różowo - złotym, gdyż tylko te modele pozwoliły wyróżnić się nowobogackim na sobotnich imprezach w Moskwie czy Petersburgu (wszak wizualnie iPhone'y 6 i 6s niczym się nie różnią). Podobnie może być tym razem, możliwość wyróżnienia się istnieje, pod warunkiem, że ktoś w ogóle kupi iPhone'a SE po to by nim szpanować.

Znam za to całkiem sporą grupę osób, które kupią go, gdyż iPhone 6/6s (nie wspominając o Plusie) jest dla nich zwyczajnie za duży.