no tak, człowiek ma 25, a myśli o 27 calach :) Poprawione (cena też).
racja, poprawiłem.
tak wiem, ale i tak nie specjalnie chce mi się takie zdjęcia wrzucać. Wolę już animowane GIF-y, z opisem, zapętlone itp.
To dość częsta praktyka przynajmniej w muzyce rockowej, że nagrań odsłuchuje się nie tylko na monitorach studyjnych, ale także na wątpliwej jakości sprzęcie i stara się zrobić taką produkcję, by brzmiała świetnie na wysokiej klasie głośnikach i poprawnie na jakimś „szajsie”. Sam spotkałem się w kilku naprawdę dobrej klasy studiach nagrań ze zwykłymi radiomagnetofonami, a nawet tandetnymi „jamniczkami” (choć wiadomo, że zoptymalizować produkcję pod coś takiego jest właściwie niemożliwe). Nie zdziwi mnie obecność w nich smartfonów.
Bo to jest jednak inny model. Nie chodzisz do studia nagrań czy specjalnej sali odsłuchowej, w której możesz posłuchać nowego albumu. Te pojawiają się w sklepach muzycznych, ale sklepy zastępowane są przez serwisy z muzyką na żądanie. W przypadku Spotify chodzi tylko i wyłącznie o ograniczenie możliwości odsłuchania nowości za darmo (w zmian za wysłuchanie reklamy). One dalej będą dostępne dla użytkowników płacących za subskrypcję.
dokładnie, to samo napisałem w tekście :)
wspomniałem w tekście, że kieszonka na drobne monety znajduje się w przegródce na banknoty.
dalej nie rozumiesz. Przecież uczestnicy nie oddają swoich pomysłów i rozwiązań. Widać nie wiesz co to są hackathony i na czym polegają. Startupy prezentują swoje pomysły m.in. po to by duże firmy je kupiły. Zwykle nagrodą jest albo kupienie takiego startupu przez większą firmę albo duża inwestycja (wtedy zwykle startup też traci pewną niezależność).
Tłumacząc Ci to łopatologicznie, to może i zaprosiłbyś robotników by zbudowali Ci dom. Ale dom nie byłby Twój. Jeśli chciałbyś w nim później mieszkać musiałbyś go kupić.
ale przecież wyraźnie napisałem w tekście, że GoPower Watch działa także jak zwykły power bank i można nim ładować jednocześnie Apple Watcha i iPhone'a.
poprawione, dzięki.
Rozumiem, że sugerujesz że death metal powiązany jest z tzw. satanizmem. To równie prawdziwe twierdzenie, jak to, że Polacy to złodzieje i pijacy. Łączenie muzyki z konkretną ideologią czy religią jest mówiąc delikatnie niezbyt mądre (podobnie jak obrażanie się na matematykę za liczbę 666). Proponuję sprawdź w Google'u frazę "christian death metal".
Wreszcie, skąd wziął Ci się akurat ten death metal? Po czym wnosisz?
To jest tylko liczba. Matematyka. Nie popadaj w paranoję.
Odwracasz kota ogonem, bo chciało Ci się przewinąć aż tutaj stronę, ale już na przeczytanie tekstu energii zabrakło. Masz rację, dyskusja na tym poziomie nie ma sensu.
jedyne co teraz robisz to odwracasz kota ogonem.
To wysil się i przeczytaj też tekst. Wnioskuję, że go nie przeczytałeś.
Odpisałem Ci pod moim wpisem. Nigdzie nie twierdzę, że wtedy się nic nie działo. Przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój tekst (nie napiszę, że jeszcze raz, bo po Twoich komentarzach wnoszę, że go po prostu nie czytałeś).
Komentujesz najwyraźniej inny tekst, niż mojego autorstwa, albo po prostu go nie czytałeś. Nie napisałem, że w latach 2000 - 2005 nic się nie działo. Wspominam też o tym, że w połowie ubiegłej dekady ekscytowaliśmy się kolorowymi wyświetlaczami 320x240 czy aparatami 2 mpx.
mi prawdę mówiąc też ;) poprawione.
kwestia tego czy iPhone jest nędzny czy nie, to zupełnie inny temat. Nie o tym jest komentowany tekst.
a korzystałeś? Ja próbowałem i niestety działa słabo.
Dokładnie tak :) Co więcej, posiadanie odmiennego zdania niż autor także nie niesie żadnych konsekwencji ;) Dyskusja jest zawsze dobra, pod warunkiem, że jest to dyskusja, a nie obrzucanie kamieniami czy epitetami ;)
Pan wybaczy, ale trudno traktować poważnie kogoś, kto osobiście odbiera krytyczną opinię o jakimś producie, jakby nie było martwym kawałku elektroniki i to kogoś, kto dodatkowo obrzuca przy tym epitetami autora tej krytyki. Jeśli będzie Pan miał ochotę podyskutować merytorycznie, to polecam się. Tymczasem polecam Pana komentarze moderacji.
To nie jest tekst o iPhonie, a o tym jak wyglądają obecnie smartfony, także te tanie z Androidem i jak przy nich wygląda nowy produkt marki Nokia. Twój komentarz jest nie na temat.
pewnie, że nie każdy, ale telefony do dzwonienia i sms-owania, także i nowe, można kupić w cenie 70 zł. Używaną prawdziwą Nokię 3310 z nową baterią można mieć też za tyle. Co do samej Nokii, to patrząc na to, jak ta firma radziła sobie przez ostatnie 10 lat (od lidera do marginalnego gracza i przejęcia przez Microsoft) można wyciągnąć odmienne wnioski. Nokia ma raczej poważny problem z brakiem chętnych na jej produkty, stąd też próba zaczarowania rynku, takim retro telefonem.
Bomba w iPadzie powodem zakazu wnoszenia laptopów i tabletów na pokład samolotów lecących do USA i UK
Równie dużo było i jest terrorystów wśród rodowitych Europejczyków. Weźmy choćby samą listę zamachów terrorystycznych w Zjednoczonym Królestwie. Polecam Twojej wnikliwej lekturze: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_terrorist_incidents_in_Great_Britain