Pan wybaczy, ale trudno traktować poważnie kogoś, kto osobiście odbiera krytyczną opinię o jakimś producie, jakby nie było martwym kawałku elektroniki i to kogoś, kto dodatkowo obrzuca przy tym epitetami autora tej krytyki. Jeśli będzie Pan miał ochotę podyskutować merytorycznie, to polecam się. Tymczasem polecam Pana komentarze moderacji.
To nie jest tekst o iPhonie, a o tym jak wyglądają obecnie smartfony, także te tanie z Androidem i jak przy nich wygląda nowy produkt marki Nokia. Twój komentarz jest nie na temat.
pewnie, że nie każdy, ale telefony do dzwonienia i sms-owania, także i nowe, można kupić w cenie 70 zł. Używaną prawdziwą Nokię 3310 z nową baterią można mieć też za tyle. Co do samej Nokii, to patrząc na to, jak ta firma radziła sobie przez ostatnie 10 lat (od lidera do marginalnego gracza i przejęcia przez Microsoft) można wyciągnąć odmienne wnioski. Nokia ma raczej poważny problem z brakiem chętnych na jej produkty, stąd też próba zaczarowania rynku, takim retro telefonem.
wyboru nie było, ale to nie zmienia faktu, że z perspektywy tego co dzisiaj potrafią smartfony była to nędza.
W tekście wyraźnie mówię o telefonach pierwszej połowie ubiegłej dekady. iPhone to dopiero 2007 rok. Porównanie z nim pojawia się tylko w kontekście aparatu fotograficznego.
Nie śmieję się z sentymentów, bo sam jestem sentymentalny. Śmieję się z tego, jak próbuje wykorzystać to Nokia, a dokładnie producent, który wypuścił to urządzenie.
Nie, a przynajmniej na razie nie, co z resztą zapowiadał Facebook.
Pewnie włożyli uzywaną albo jakąś tanią
to już kwestia dyskusyjna. Ty poddawałeś w wątpliwość w ogóle pisanie na klawiaturze smartfona. Pokazałem Ci, że w pewnych, wcale nie jakichś rzadkich czy egzotycznych, sytuacjach pisanie sprawdza się lepiej od dyktowania.
Dyktowanie treści np. sms-a czy maila w miejscu publicznym, wśród wielu osób, np. w tramwaju, autobusie, pociągu to raczej słaby pomysł.
Ja często dyktuję w samochodzie. Zdarza mi się dyktować teksty, ale jednak klawiatura sprawdza się równie często, jak nie częściej.
Dla tych co mają problem i nie widzą GBoard w aplikacji Google dla iOS.
Instalujemy aplikację Google
instalujemy aplikację GBoard
włączamy aplikację GBoard wybierając klawiaturę Google w ustawieniach systemowych (Ustawienia/Ogólne/Klawiatura).
Usuwamy aplikację GBoard
W aplikacji Google stukamy w swoje zdjęcie/awatara i dopiero teraz w ustawieniach pokaże się Gboard.
Jeszcze raz w ustawieniach systemu (Ustawienia/Ogólne/Klawiatura) dodajemy klawiaturę Google.
Cieszymy się klawiaturą Google GBoard w systemie
odinstaluj teraz aplikację Gboard. Dopiero wtedy zobaczysz ją w ustawieniach aplikacji Google.
Przesyłanie muzyki przez samo AirPlay z komputera dla mnie jest bez sensu. Cenię sobie Apple TV, że jest niezależnym źródłem dźwięku od mojego iPhone'a, iPada czy Maca.
Rynek filmów dla polskiego użytkownika może i jest śmieszny, ale Polska nie jest liczącym się rynkiem. Niezależnie od tego, jak bardzo Cię śmieszy oferta filmów w iTunes, to od dawna kupuję tam przede wszystkim animacje dla dzieci. W tym wypadku oferta jest bogata, a wielu pozycji, które są w iTunes nie znajdę ani w Netfliksie, ani w innym serwisie VOD. Stąd dla mnie iTunes jest rozwiązaniem wygodnym. Filmy mam od razu dostępne z Apple TV.
Co do zdjęć, jak wyżej. Cenię sobie wygodę korzystania z aplikacji Photos na ATV bez potrzeby przesyłania czegokolwiek z telefonu czy komputera.
Tak, używam. Duża rodzina, częste podróże. Do pokazywania zdjęć i filmów z wyjazdów Apple TV 4gen sprawdza się znakomicie.
Gdybym chciał słuchać muzyki w formacie bezstratnym na pewno nie robiłbym tego przez Apple TV czy inną przystawkę. Mi jakość Apple Music z soundbarem Bluetooth w zupełności wystarcza do codziennego słuchania.
Co do pierwszej trójki. Owszem, bo przegrywa z o wiele tańszym, ale pod wieloma względami prymitywnym urządzeniem jakim jest Chromecast (mam dwa, używam głównie do HBO GO).
odpowiedź jest bardzo prosta. Kupują to osoby, które korzystają w domu tylko z urządzeń Apple'a. Żaden z telewizorów, nawet nie wiem jak dobrej klasy nie ma:
AirPlay (nie tylko do strumieniowania filmów czy muzyki, ale np. do klonowania obrazu, to dzięki Apple TV przesyłam obraz z iPada na rzutnik podczas lekcji programowania, które prowadzę).
Apple Music (pewnie, że jest Spotify, Tidal itp., ale akurat są osoby, które z różnych powodów wolą Apple Music - jest ich obecnie około 20 milionów).
dostępu do biblioteki iTunes w iCloud (ludzie kupują tam filmy dłużej niż np. w sklepie Google Play)
dostępu do biblioteki Zdjęć (Photos) w iCloud (znam sporo osób, które korzystają ze Zdjęć/Photos)
funkcji huba dla urządzeń IOT / automatyki domowej działających w ramach platformy HomeKit.
Wreszcie też, żaden z telewizorów nie jest poręczny. Wymiana telewizora łączy się np. z wymianą systemu, pobieraniem jeszcze raz bibliotek multimediów (nie tylko filmów, ale i wspomnianych zdjęć). Apple TV uniezależnia użytkownika od telewizora. Ten ostatni staje się po prostu tylko ekranem.
Poprawione ;-)
0 punktów... nie będzie.
Wiadomo, pisałem o tym przy okazji wpisu o showmax w ubiegłym tygodniu. Polskie VOD, bo dostępne na naszym rynku, tworzone w dużym stopniu przez Polaków i skierowane do polskiego odbiorcy. Oczywiście możesz się czepiać tego, kto jest właścicielem, Twoje prawo.
Biorąc pod uwagę, że w Dolinie Krzemowej poziom szczepień jest bardzo niski, to wcale by mnie to nie zdziwiło.
Pewnie tak, mam wrażenie, że akurat ta aktorka jest od roku albo dłużej wynoszona do rangi ikony aktorki - przedsiębiorcy. Co rusz pojawia się na różnych konferencjach, gdzie opowiada o swoich biznesach. Sam widziałem ją już na kilku takich imprezach.
poprawione, dzięki!
Dzięki nowej Nokii 3310 przypomniałem sobie, jak nędzne były telefony kilkanaście lat temu
Dokładnie tak :) Co więcej, posiadanie odmiennego zdania niż autor także nie niesie żadnych konsekwencji ;) Dyskusja jest zawsze dobra, pod warunkiem, że jest to dyskusja, a nie obrzucanie kamieniami czy epitetami ;)