Nie wiem, jak możliwość zakupu czołgu ma się do zniesienia sztucznych blokad regionalnych dotyczących materiałów cyfrowych – ale w dalekiej przyszłości, gdy rozwój technologii sprawi, że każdy będzie mógł ściągnąć schemat czołgu z sieci, a następnie wydrukować sobie działającą i uzbrojoną wersję na własnej przemysłowej drukarce 3D, problem ten z pewnością będzie wart pochylenia się nad nim z uwagą i troską :)
Nie mówimy o sprzedaży ziemniaków, które trzeba rozwieźć do sklepów detalicznych na danym terenie, co wymaga np. inwestycji w logistykę... Mówimy o udostępnianiu materiałów przez Internet, na przykład takich jak oprogramowanie, które (jak widać) działa w Polsce, albo (jeszcze parę lat temu) muzyki z iTunes Store, którą też przecież dało się oczywiście w Polsce odtwarzać. Materiały te są technicznie dostępne z dowolnego miejsca na świecie, a wszelkie ograniczenia regionalne są w tym wypadku całkowicie sztuczne.
Nie napisałem niczego o tym, co mi się należy, ani o tym, co (i czy w ogóle cokolwiek) ma w obowiązku wydawca lub autor. Opisuję jedynie sytuację, w której dostęp do jakiegoś materiału jest sztucznie blokowany z uwagi na miejsce zamieszkania, co uważam za niesprawiedliwe. Pada pytanie o adres, Polska, przykro nam, brak dostępu. Czyli adres zamieszkania jest czynnikiem, który determinuje traktowanie kogoś jako osoby gorszej kategorii – a z tym się nie zgadzam.
Zasad należy przestrzegać.
Jeśli jednak zasady te są haniebne (na przykład, gdy odmawia się dostępu do określonych materiałów całym grupom ludzi tylko ze względu na ich narodowość), przekraczanie takich zasad jest nie tylko usprawiedliwione – jest wręcz moralnym obowiązkiem każdego z nas.
Nie, nie. Nie o to chodzi.
Skoro brak szyfrowania ma zwiększyć wydajność, to najlepszym sposobem przekonania się o tym, jak bardzo to pomogło, jest przeprowadzenie testu na wolnym urządzeniu – ponieważ różnicę powinno być wówczas widać gołym okiem. Okazuje się jednak, że na najstarszym obsługiwanym sprzęcie, do jakiego mam dostęp, widzę GORSZĄ wydajność. Moim zdaniem to dosyć interesujące ;)
No tak, ale z drugiej strony iOS 10 na iPadzie 4 działa najgorzej (najwolniej) ze wszystkich dotychczasowych systemów, uwzględniając oczywiście ich bety.
Nie moje „czytanie ze zrozumieniem”, tylko Twoje „pisanie z bredzeniem”. Spróbuję wyjaśnić jasno i prostymi słowami: Apple Pay pozwala płacić zegarkiem, bez konieczności zabierania ze sobą telefonu ani portfela. Twoja propozycja, czyli „wloz sobie pod etui od telefonu karte zblizeniowa i bedziesz mial to samo”, zakłada po pierwsze konieczność zabrania telefonu, po drugie konieczność trzymania go w etui, a po trzecie w absurdalny sposób sugeruje, że taki półśrodek to „to samo”.
Po prostu proponujesz http://bit.ly/29cVOWR i sugerujesz, że to jest to samo, co http://bit.ly/29ihB1o :)
Proszę o prosty opis, jak mam włożyć kartę zbliżeniową pod zegarek.
Pamiętam – nie był dostępny w Polsce, kupowałem go za niestosowną cenę na stacji metra od jakiegoś gościa, który go przywiózł z USA. Ech, ta atmosfera: metro, gdzieś koło kibla, cześć, cześć, z ręki do ręki, iPhone, wymięte banknoty, powrót do mieszkania, jailbreak, simlock, karta… Działa! ;)
Operatorzy mnie nie lubią. Jak po latach chciałem przedłużyć umowę w Orange, to zaproponowali mi 1GB plus dodatkowe pół w jakiejś promocji za chyba 50 złotych miesięcznie. Jak już skończyłem się histerycznie śmiać, to wypowiedziałem umowę i przeszedłem do Virgin. Wtedy jeszcze tych 13GB w Nju nie było, to musi być w miarę nowe. No i wtedy tylko Play miał zasięg w metrze (więc Virgin też).
To wszystko nic. Zaprawdę, powiadam Ci: szczekasz pod złym drzewem i marnujesz siły na walkę pozorowaną na niewłaściwym polu. Otwórz dowolną stronę z akcesoriami łazienkowymi, a znajdziesz tam… SŁUCHAWKĘ PRYSZNICOWĄ.
Halo, prysznic? Halo, prysznic! Jak mnie słyszysz, odbiór!
To powinno być ZA czasów 3GS. Wtedy mi tego brakowało, ale teraz, gdy można mieć np. 5GB LTE za 30 złotych miesięcznie (a do tego nielimitowane minuty i SMS-y), to wyłączanie transmisji mija się z celem. Przecież bez Internetu nic nie działa – iMessage, WhatsApp, udostępnianie zdjęć przez iCloud, sprawdzanie pogody, kasowanie biletów, Jakdojade, Siri…
Ja bym wolał tam przycisk do ręcznego włączania trybu niskiego zużycia baterii.
Nikt, poza niektórymi pracownikami Apple, nie wie, do czego może być użyty ten przełącznik i czy w ogóle będzie do czegokolwiek użyty. Ten gościu, który go odkrył w symulatorze, też tego nie wie. Wszelkie spekulacje są wyjęte z tylnej części ciała.
Gdy pierwszy polski czołg pojawi się na przedmieściach Waszyngtonu, to sami będą nas błagać, żebyśmy wzięli polską Siri.
Czy oświadczenie prasowe Apple wystarczy jako źródło? http://www.apple.com/newsroom/2016/06/apple-previews-ios-10-biggest-ios-release-ever.html iPad 4 i nowsze, iPad mini 2 i nowsze, iPhone 5 i nowsze.
Być może, ale to nie zmienia faktu, że nie dostanie iOS 10 ;)
Nieprawda. iPad mini 1 nie dostanie.
Żeby ekran łatwiej pękał po upadku :)
A w iMacach cały czas dysk talerzowy o zawrotnej szybkości 5400 obrotów na minutę.
Let's see… Here’s what I found on the web for 'Eat me my trunk you witch.'
No nie, ale czysto dotykowej klawiatury to ja nie chcę. Na takiej klawiaturze nie bardzo da się pisać bez patrzenia na nią. Za to normalne klawisze + dodatkowy panel dotykowy z wyświetlaczem + Touch ID byłby super.
OK, ja chcę taką klawiaturę do iMaca! Do tego z Touch ID.
Fragment FAQ ze strony boon, który przetłumaczyłem dla dobra ludzkości na język polski:
– Jak mogę zamknąć swoje konto boon?
– Swoje konto boon możesz zamknąć w dowolnej chwili, kontaktując się pisemnie przez email lub za pośrednictwem poczty. Skontaktuj się w tym celu z naszym serwisem. Zamknięcie konta wymaga podania następujących informacji:
• Numer Twojego konta (znajdziesz go w apce boon po wybraniu „Manual top up”, „top up by Faster Payments”)
• Odpowiedź na pytanie zabezpieczające
• Twój numer telefonu komórkowego
Po zamknięciu konta nie można go otworzyć ponownie.
Ja tam na wszelki wypadek wolę zamknąć konto oficjalnie, a nie po prostu usunąć apkę – ale to dopiero za rok ;)
Pokémon GO dostępne w Polsce
Wszystkie fajne nicki zajęte… ;)
Swoją drogą – w Polsce jest, a nie ma np. w Kanadzie, w Rosji, w Japonii (tak, ja też w to nie wierzę, sprawdźcie sobie), w Chinach, we Francji, w Turcji…