News

Choć pod względem liczby urządzeń Android zdecydowanie dominuje nad iOS-em, to pod wieloma innymi względami przegrywa z mobilnym systemem Apple. Tak na przykład jest na rynku mobilnej reklamy, w którym udziały Apple wzrosły wyraźnie kosztem Androida właśnie.

W sieci pojawił się dzisiaj oficjalny plakat oraz kilka kolejnych kadrów z biograficznego filmu JOBS z Ashtonem Kutcherem w roli Steve'a Jobsa i Joshem Gadem grającym Steve'a Wozniaka.

Jak donosi serwis Macgasm, Apple rozesłało noty do pracowników salonów firmowych Apple Store ostrzegając ich przed nieautoryzowanym instalowaniem bety najnowszej wersji systemu iOS.

Jak donosi serwis Boy Genius Report, po trzech latach Apple straciło pierwsze miejsce w rankingu magazynu Barron's na najbardziej szanowaną firmę na świecie.

W sieci pojawiło się kolejne zdjęcie obudów rzekomego tańszego iPhone'a w różnych wariantach kolorystycznych. Ich źródłem jest ponownie serwis nowhereelse.fr. Tym razem zdjęcie jest nieznacznie lepszej jakości niż poprzednie.

Moi czytelnicy wiedzą, że lubię gry, które na kilometr wieją zapachem mokrej wilgotnej ziemi, gnijących liści czy generalnie, jak ja to mówię cmentarzem. Zwykle są to gry typu side scroller, w których przesuwamy się w prawo, pokonując trasę pełną różnego rodzaju niebezpieczeństw. Majstersztykiem wśród tego typu gier jest Limbo. Gra ukazała się w wersji dla Mac już 1,5 roku temu. Od tego czasu moim zdaniem nie było lepszej pozycji tego typu. To, na co czekało wielu, w tym i ja, to jej wersja dla iOS. Czekać było warto. Limbo od dzisiaj dostępne jest w App Store.

W informacji przesłanej serwisowi AllThingsD, Apple poinformowało o zatrudnieniu byłego CEO Yves Saint Laurent, Paula Deneve. Będzie on podlegać bezpośrednio Timowi Cookowi i pracować ma nad specjalnymi projektami.

Przyznam się, że trochę zaspałem. Nie poszukiwałem przez ostatni miesiąc aktywnie zamiennika usługi Google Reader. Trochę kiedyś polamentowałem w MacGadce, ale tak naprawdę zdałem się w tym przypadku całkowicie na twórcę Reedera. Miałem nadzieję do ostatniego momentu, że Silvio Rizzi coś wymyśli i problem z brakiem synchronizacji RSS-ów, z którym przyszło nam się wszystkim zmierzyć po 1 lipca, zniknie jakoś automagicznie. Zawiodłem się.

Użytkownicy aplikacji Facebook dla iOS czy nakładki Home dla systemów Android z pewnością znają nowy sposób prezentowania wiadomości na czasie, w postaci okrągłych ikonek ze zdjęciem użytkownika. Najwyraźniej zainspirowało to twórców aplikacji Head for Facebook, swego rodzaju przeglądarki Facebooka dla Mac. Słowo przeglądarka jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Po zalogowaniu i kliknięciu w znajdującą się przy prawej krawędzi ekranu zawieszoną nad pulpitem ikonę z naszym zdjęciem wyświetla się okno z Facebookiem właśnie. Domyślnie otwiera się wersja mobilna, możemy jednak przełączyć się na pełnego Fejsa, takiego jakiego zobaczymy w tradycyjnej przeglądarce. Standardowo program rozmywa obraz pulpitu i tego co się na nim znajduje. Tak naprawdę jednak wykonuje zrzut ekranu, na który następnie nakłada filtr (przy wykonywanych zrzutach ekranu zapisywanych na pulpicie nie było ich widać do momentu zamknięcia okna programu). Program może jednak otwierać okno bez tego efektu. Kwestią dyskusyjną jest oczywiście to, czy tego typu oprogramowanie jest nam potrzebne. Mi w zupełności wystarcza zwykła przeglądarka. Na uznanie zasługuje jednak pomysł. Ikona ze zdjęciem zawieszona przy krawędzi ekranu wygląda całkiem nieźle, no i nie zajmuje miejsca w pasku menu, w którym i tak panuje niezły tłok, przynajmniej na moich Makach. Program Head for Facebook dla Maka dostępny jest w App Store w cenie 0,89 €. Head for Facebook w Mac App Store Mam dla Was dwa kody na ten program do Mac App Store. Pojawią się w komentarzu do niniejszego wpisu w przeciągu godziny od jego publikacji.

Jestem osobą dość nieuporządkowaną. Często zapominam o tym co mam zrobić, do kogo miałem zadzwonić, lub co gorsza co miałem zamówić do pracy. Próbuję z tym walczyć różnego rodzaju aplikacjami To Do na smartfon i tablet. System od Apple ma wbudowany całkiem dobry menedżer zadań, z którego do tej pory korzystałem. Dzisiaj rano, w App Store natknąłem się na całkowicie darmowy Any.DO i od razu polubiłem tą aplikację.

Choć kończę jeszcze zaległości w czytaniu powieści, którą powinienem przeczytać lata temu (Proces Franza Kafki), to do mojego iBooks trafiło ostatnio kilka interesujących książek z wydawnictwa Insignis. Pierwsza z nich to "Prawda", autorstwa Michaela Palina, członka legendarnej już grupy Monty Python, a także podróżnika, aktora, scenarzysty i czterokrotnego laureata Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. "Prawda" to powieść o niespełnionym dziennikarzu i pisarzu Keicie Mabbucie, który otrzymuje kuszącą propozycję napisania biografii wybitnego aktywisty na rzecz praw człowieka i ekologii. Praca nad książką prowadzi Mabbuta do Indii. Michael Palin "Prawda" w iBook Store Zapytacie po co piszę Wam o książce, której jeszcze nie czytałem? Mam dla Was cztery kody do jej darmowego pobrania z iBookstore. Pojawią się one oczywiście komentarzach do niniejszego wpisu w przeciągu godziny od jego opublikowania. Swoją drogą mam dla Was więcej kodów na kilka innych pozycji, ale o nich napiszę w najbliższych dniach.

Ten program zna chyba każdy użytkownik iPhone'a, który pochłania treści z sieci w takim tempie jak ja i który nie jest w stanie obejść się bez dobrego czytnika RSS. Reeder dla iPhone'a to jeden z trzech programów o tej nazwie, wydanych dla iPhone'a, iPda i Mac, bez których dotąd się nie rozstawałem. Niestety nowa wersje Reeder dla Mac i iPada, wspierające usługi obsługi RSS nie są jeszcze gotowe i zostały usunięte z App Store i Mac App Store. Reeder dla iPhone'a został zaktualizowany o wsparcie dla darmowej usługi Feedly "za pięć dwunasta". Aktualizacja w App Store pojawiła się dzisiaj rano, a niecałą godzinę później Google Reader został zamknięty (wyglądało to trochę tak, jakby Google czekało z zamknięciem na aktualizację tego programu). Wspomnieć wypada, że twórca Reedera, Silvio Rizzi postanowił udostępnić go za darmo. Reeder na obecną chwilę wspiera kilka różnych usług służących do przeglądania i synchronizacji RSS-ów. Są to m.in. płatne Feedbin i Feed Wrangler oraz darmowe Feedly. Ten ostatni ze względu na cenę (a właściwie jej brak) i dość intensywną kampanię promocyjną przejmie najpewniej schedę po Google Readerze. Dla większości osób połączenie najlepszego i od kilku dni darmowego czytnika RSS z darmową usługą Feedly to rozwiązanie na pewno idealne. Warto zatem przypomnieć o tej aplikacji czytelnikom. Reeder ma minimalistyczną i bardzo czytelną szatę graficzną, dodatkowo korzysta z wtyczki Readability wyciągającej tekst ze stron, których kanały RSS nie udostępniają pełnej treści (nie działa to zawsze). Mamy także możliwość zmiany wielkości liter oraz wysokości linii tekstu. Reeder jest też klientem samego serwisu Readability, będącego czymś na kształt internetowego archiwum, do którego wysyłamy teksty, które będziemy chcieli przeczytać później. Dla mnie szalenie istotną kwestią jest wyświetlanie tylko wiadomości nieprzeczytanych i wsparcie dla folderów (to jednak w dużym stopniu zależy od usługi, którą wybierzemy). Możemy oczywiście podejrzeć pełną zawartość danego kanału, włącznie z artykułami już wcześniej przeczytanymi. Reeder wspiera też masę różnych serwisów, za pośrednictwem których możemy podzielić się treścią lub zapisać ją do przeczytania na później (obok wspomnianego Readability jest też Instapaper i Pocket). Jeśli dotąd nie korzystaliście z RSS-ów, to ostatnie zmiany na rynku usług tego typu oraz udostępnienie Reedera za darmo to wyśmienita okazja by spróbować. Reeder dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Reeder w App Store

Komputer i telewizor zajmują w domu niejednego użytkownika równie ważne miejsca. Czasem jednak - czy to z braku wolnej powierzchni, czy też z powodu innych okoliczności, jak choćby dłuższa podróż - na tego drugiego po prostu nie ma miejsca. W takich sytuacjach przydaje się tuner TV podłączany do gniazda USB, który potrafi zamienić komputer właśnie w odbiornik telewizyjny. Kilka tygodni temu dzięki uprzejmości firmy Fen do redakcji trafiło właśnie tego typu urządzenie - tuner ID4Mobile iD-MacTV.

Apple przygotowuje się do budowy farmy kolektorów słonecznych dla swojego centrum danych w Reno w Nevadzie. Będzie to kolejne tego typu przedsięwzięcie po dwóch farmach słonecznych zasilających centrum danych w Północnej Karolinie.

Jak co kwartał Apple omówi swoje wyniki finansowe na specjalnej konferencji, którą zaplanowano na 23 lipca.

Po Rosji i Japonii przyszła kolej na następne kraje. Jak donosi serwis MacRumors, wnioski o zastrzeżenie nazwy iWatch zostały złożone w Meksyku, na Tajwanie i w Turcji.

Pamiętacie Analog for iPhone, który opisywałem jakiś czas temu na blogu? Firma Realmac Software znana jest z nowatorskiego podejścia do interfejsu użytkownika. Zaczęło się od Clear, a Analog dla iPhone'a potwierdził jakby ten kierunek. Idea interfejsu tworzonego w dużym stopniu przez samą treść została podchwycona. W App Store pojawiła się właśnie ciekawa aplikacja do przeglądania zdjęć, a także publikowania nowych w serwisie Flickr. Nazywa się Pure for Flickr Program wygląda w istocie świetnie. Jego interfejs budują niemalże same zdjęcia. Możemy nawigować pomiędzy nimi w górę i w dół. Stuknięcie w wybrane otwiera je w osobnym widoku. Przesunięcie go w lewo wyświetla proste i bardzo ładne menu pozwalające na podzielenie się nim w serwisach społecznościowych lub zapisanie wybranego zdjęcia w bibliotece iPhone'a. Podobnie z głównego widoku możemy przejść do menu programu, naszego konta oraz funkcji dodawania zdjęć z biblioteki iPhone'a. To jedna z ładniejszych aplikacji do przeglądania zdjęć jaką ostatnio widziałem. Program Pure for Flickr dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 0,89 €. Pure for Flickr w App Store

W ubiegłym tygodniu biura francuskiego oddziału Apple oraz punkty handlowe tej firmy zostały przeszukane przez pracowników tamtejszego urzędu antymonopolowego (Autorite de la Concurrence). Wydarzenia te związane były z toczącym się w tym kraju dochodzeniem przeciwko Apple. Firma podejrzana jest o praktyki monopolistyczne w stosunku do innych detalistów.

Od chwili, kiedy Apple zaprezentowało wygląd nowego systemu iOS, w sieci toczy się nieustająca i burzliwa dyskusja na jego temat. Według jednych Apple idzie w dobrą stronę drastycznie odświeżając wygląd nieznacznie tylko zmieniony przez ostatnie sześć lat. Inni twierdzą, że system, a zwłaszcza ikony wyglądają zdecydowanie gorzej.

Z tej informacji ucieszą się nie tylko posiadacze iPhone'ów, ale wszyscy użytkownicy telefonów komórkowych. Od dzisiaj opłaty roamingowe w całej Unii Europejskiej spadają o 36 procent.

Wspominaliśmy niedawno o tym, że w Rosji i na Jamajce Apple złożyło wnioski w tamtejszych urzędach patentowych o zastrzeżenie nazwy iWatch. Okazuje się, że podobny wniosek firma złożyła także w odpowiednim urzędzie w Japonii.

Mijający weekend to istny wysyp plotek na temat nowych modeli iPhone'ów i iPada. W sieci pojawiły się m.in. zdjęcia plastikowych, różnokolorowych obudów rzekomego tańszego iPhone'a. Ich źródłem jest serwis WeiPhone. Na zdjęciach możemy zobaczyć plastikowe obudowy w kolorze zielonym, czerwonym i żółtym.

No i doczekaliśmy się ostatniego dnia działania Google Reader. Czy już wybrałem usługę na którą się przeniosę? Jeszcze nie do końca. Oczywiście przeniosłem subskrypcje do Feedly, mam jednak pewien problem. Moimi podstawowymi narzędziami są aplikacje Reeder dla iPhone'a, iPada i Maka. Żadna z nich nie doczekała się jeszcze aktualizacji dodającej funkcję synchronizacji z Feedly. Reeder dla iPhone'a ma teoretycznie zyskać tę funkcję jeszcze przed zamknięciem Google Reader, a więc powinien zostać zaktualizowany jeszcze dzisiaj. Martwi mnie jednak to, że Silvio Rizzi udostępnił także i jego za darmo, co może sugerować, że aktualizacja pojawi się już po zamknięciu usługi Google'a. Wiadomo już też, że wersje dla Mac i iPada na pewno przestaną jutro działać, mają też zniknąć z App Store i Mac App Store. Wsparcie dla Feedly mają zyskać w późniejszym okresie czasu, nie wiadomo jednak kiedy dokładnie. Niestety na obecną chwilę nie ma żadnego programu dla Maka, który synchronizowałby się z Feedly, a to właśnie na Maku najbardziej intensywnie korzystam z RSS-ów. Rozważam jeszcze poważnie płatnego Feedbina, który kosztuje 2 dolary USA na miesiąc i który Drugą opcją, jest rezygnacja na jakiś czas z synchronizacji z chmurą i wybór jednego z programów, który trzyma bazę danych RSS-ów lokalnie, na dysku mojego Maka. Pisałem niedawno o becie NetNewsWire 4. W Mac App Store znajdziecie jednak czytnik RSS-ów o nazwie Caffeinated. Pierwsze zapowiedzi Caffeinated pojawiły się już cztery lata temu. Czekałem na ten program, który przy topornym wtedy NetNewsWire wyglądał cudownie. Ostatecznie jednak Caffeinated pojawił się długo po Reederze dla Mac i zdecydowanie z nim przegrał. Jutro z nim wygra, choćby tylko tym, że będzie działał. Twórca Caffeinated zrezygnował bowiem w ogóle z synchronizacji na rzecz lokalnej bazy danych. Caffeinated to dalej bardzo ładny program. Jego interfejs podzielony jest standardowo na trzy kolumny. Pierwsza z nich to foldery i poszczególne kanały RSS, druga to podgląd newsów w danym kanale lub folderze z umieszczoną nad listą wyszukiwarką. Wreszcie ostatnia, najszersza kolumna wyświetla zawartość danego artykułu. Tutaj mamy do wyboru kilka skórek, wykorzystujących nie tylko różna kolorystykę ale także inny krój i wielkość liter, a także ilość kolumn. Aplikacja bez problemu zaimportowała listę kanałów RSS z pliku XML pobranego z Google Reader. Nie było problemów z folderami (trzeba je było tylko ustawić w kolejności). To, co dla mnie niezmiernie ważne, to funkcje wyświetlania listy. Caffeinated może wyświetlać tylko wiadomości nieprzeczytane i foldery, w których takie newsy czy artykuły się znajdują. Bez tego nie byłbym w stanie ogarnąć wszystkich wiadomości, których czasem zbiera się kilka tysięcy. Aplikacja daje także możliwość zdefiniowania wielu przydatnych skrótów klawiszowych, m.in. odznaczenia jako przeczytane wszystkich wiadomości w danym folderze, czy wszystkich aktualnie pobranych. Ponieważ przyzwyczaiłem się do SHIFT+A w Reederze, taki sam skrót wybrałem dla tej pierwszej funkcji. Aplikacja wspiera także masę różnego rodzaju innych usług sieciowych, w tym Readability i Pocket. Jest też oczywiście Twitter, Facebook, Google+, Evernote i wiele wiele innych. Przydałoby się jeszcze wsparcie dla Wunderlist. Jeśli nie potrzebujecie synchronizacji w chmurze i nie czytacie RSS-ów na iPadzie czy iPhone to Caffeinated jest jednym z lepszych czytników RSS dostępnych obecnie dla Maka. Caffeinated dla Mac w App Store za 5,49 €. Caffeinated w Mac App Store

Dziennikarka CNN, Monique Rivalland, w ramach przypadającego dzisiaj Światowego Dnia Wzornictwa Przemysłowego zapytała niektórych z najlepszych światowych projektantów o najbardziej rozpoznawalne i wyróżniające się projekty minionego stulecia. Na podstawie otrzymanych odpowiedzi ułożyła listę dwunastu takich projektów, wśród których znalazł się pierwszy Macintosh i iPod.

Sześć lat temu, 29 czerwca 2007 roku, na półki salonów Apple Store w USA trafił pierwszy model iPhone'a.

Jak donosi Wall Street Journal, Apple ostatecznie dogadało się z firmą Taiwan Semiconductor Manufacturing Co., w skrócie TSMC, w sprawie produkcji przyszłych procesorów do urządzeń mobilnych.

Od kilku tygodni na forach internetowych nabywcy najnowszych MB AIR piszą o problemach z łącznością bezprzewodową. Sugerowano najpierw, że to nasze routery nie są przystosowane jeszcze do współpracy z najnowszymi technologiami. Niektórzy są już po wymianie sprzętu, ale nic to nie pomaga. Pojawił się update, który niczego nie rozwiązał. Na razie jedynym skutecznym sposobem na spokojną pracę z WiFi, to instalacja Windows 8. Wygląda na to, że jest to sprawa sterowników.

Serwis MarketWatch przygotował ciekawe zestawienie najbardziej dochodowych produktów w USA. Okazuje się, że wygrał w nim iPhone.

O tej grze pisałem na mackozer.pl w styczniu 2010 roku. Było to na kilka miesięcy przed oficjalną premierą iPada, więc przez lata ta gra dostępna była tylko na mały ekran. Teraz wreszcie doczekała się uniwersalnej wersji HD. To dobra okazja by ją przypomnieć. Zapytacie po co przypominać o grze sprzed trzech lat i po co wznawiać ją w wersji uniwersalnej? Ano po to, że jest to tzw. "evergreen" czyli gra, która wytrzymuje próbę czasu. Trzy lata to jeszcze nie tak dużo, to prawda. Dark Nebula inspirowana jest jednak grami z połowy lat 80-tych ubiegłego wieku, jakie wychodziły m.in. na ZX Spectrum. Sterujemy w niej robotem o formie kuli, który musi przetoczyć się bez szwanku przez poszczególne części stacji kosmicznej, pełne pułapek, przepaści, wiatraków z kolcami i strzelających działek. Gra w nowej uniwersalnej wersji ma grafikę przystosowaną oczywiście do ekranów Retina w iPadzie 3 i 4 oraz 4-calowego ekranu w iPhone 5. Tak jak w starej wersji naszą kulą sterujemy za pomocą akcelerometru, przechylając iPada lub iPhone'a. Chciałoby się powiedzieć lepiej późno niż wcale. Fajnie jest znowu zagrać w tę grę i przypomnieć sobie stare czasy. Dark Nebula HD Episode One w App Store

W ciągu najbliższych dni będę z pewnością dość monotematyczny. W poniedziałek użytkownicy Google Readera, w tym i ja obudzą się już w nowym świecie. Tego dnia przestaną działać dwie z trzech moich ulubionych aplikacji do jego obsługi Reeder dla Mac i iPada (trzecia, Reeder dla iPhone'a otrzyma aktualizację na dniach). Silvio Rizzi zapowiedział co prawda ich aktualizację, ale dopiero po 1 lipca. W związku z tym na krótko w ogóle znikną z App Store i Mac App Store. Pozostaje mi więc rozejrzeć się nie tylko za dobrą alternatywą samej usługi ale i za programem na iPada i Maka. Wśród tych pierwszych testuję obecnie czytnik AOL, do obsługi którego nie ma jeszcze odpowiednich programów, czytnik Digg.com dostępny przez web (od dzisiaj mogę z niego w pełni korzystać) oraz dedykowaną aplikację dla iOS. Zdecydowanym liderem jeśli chodzi o walkę o schedę po Google Reader jest Feedly. Serwis ten niedawno otworzył własną chmurę i udostępnił API, dzięki czemu już teraz wiele aplikacji, które wcześniej bazowały na usłudze Google może działać dalej. Jednym z takich programów jest Mr. Reader, którego ponad dwa lata temu opisywałem jeszcze na mackozer.pl. Mr. Reader wspiera całkiem sporo serwisów, które zamierzają zapełnić lukę po Google Reader. Poza wspomnianym Feedly są to płatne usługi, m.in. Feedbin czy Feed Wrangler. Sam program to w pełni funkcjonalny czytnik RSS-ów. Od kilku dni testuję jego synchronizację z Feedly i nie zauważyłem na razie specjalnych problemów. Mr. Reader posiada trochę inny interfejs od tego, do czego przyzwyczaił mnie Reeder. Mamy więc dwie stałe kolumny. Pierwsza narzędziowa, z folderami i listą subskrypcji oraz kategorii wiadomości (wszystkie nieprzeczytane, oznaczone gwiazdką, tagi itp.) oraz drugą z listą zajawek poszczególnych artykułów czy newsów. Stuknięcie w któryś z nich otwiera osobną kartę nad właściwym interfejsem - co mi osobiście nigdy za bardzo nie pasowało. Możemy wybrać jak dana wiadomość będzie wyświetlana, czy będzie to dokładnie to, co znajduje się w RSS-ie, stronę web czy treść wyciągnięta bezpośrednio ze źródła za pomocą usług Readability, Instapaper lub Pocket. Wspomnianego okna, czy karty nie musimy zamykać. Możemy bez problemu nawigować pomiędzy artykułami w danym kanale lub folderze, używając do tego ekranowych przycisków w górę i w dół, znajdujących się w prawym dolnym rogu takiej karty. Dodatkowo mamy możliwość zmiany wyglądu prezentowanego tekstu. Możemy zmienić wielkość i krój liter czy wyrównanie. Program oferuje też kilka różnych skórek, jeśli nie pasuje nam ta domyślna. Mr. Reader pod względem funkcji zarządzania pobieraną treścią to na pewno jeden z najlepszych tego typu programów. Możemy za jego pomocą nie tylko oznaczyć pojedynczą czy wszystkie wiadomości jako przeczytane, ale także te starsze niż zadana data, lub znajdujące się na liście poniżej wybranej wiadomości. Dodam do tego wsparcie dla wielu różnych serwisów, usług(readability, Pocket, Delicious, Tumblr, Posterous), przeglądarek (nawet tak egzotycznych jak Apollo, Dophin, Sleipnir czy iCab Mobile z których większość jest godna uwagi) oraz adresów URL odsyłających do poszczególnych aplikacji. Mr. Reader to jeden z lepszych programów tego typu dla iPada, choć przyznaję, że nie mój ulubiony. Chcąc nie chcąc to z niego będę korzystał od poniedziałku (przynajmniej do czasu aż Silvio Rizzi nie wyda aktualizacji Reedera dla iPada). Mr. Reader dla iPada dostępny jest w App Store w cenie 3,59 €. Mr.Reader w App Store