Po Rosji i Japonii przyszła kolej na następne kraje. Jak donosi serwis MacRumors, wnioski o zastrzeżenie nazwy iWatch zostały złożone w Meksyku, na Tajwanie i w Turcji.

Apple złożyło wniosek o zastrzeżenie nazwy w meksykańskim urzędzie patentowym już 3 czerwca. Chodzi o prawa do nazwy odnoszącej się do urządzeń mobilnych (hardware) i zainstalowanego na nich oprogramowania (software).

Co ciekawe, wszystkie wnioski o zastrzeżenie nazwy iWatch zostały złożone tego samego dnia - 3 czerwca. We wniosku złożonym w Meksyku Apple pojawia się jako wnioskodawca, włącznie z adresem firmy w Cupertino. W Turcji wnioskodawcą jest prawnik, który już wcześniej współpracował z Apple.

Fakt, że na światło dzienne wychodzą kolejne tego typu działania, nie powinien dziwić. Trudno by Apple zastrzegło nazwę iWatch tylko w Rosji lub Japonii. Cały czas kwestią dyskusyjną jest to, czy Apple uzyska prawa do tej nazwy i czy wypuści tego typu naręczne urządzenie na rynek. Ostatnia aktywność sugeruje, że firma faktycznie nad czymś takim pracuje. Jeśli wierzyć raportom, zespół pracujący nad "iWatch" składa się z stu projektantów, a samo urządzenie może pojawić się w tym lub w przyszłym roku, choć zdaniem analityka z KGI Securities bardziej prawdopodobny jest koniec 2014 roku.

Źródło: _ MacRumors_