News

Wspominaliśmy niedawno o pojawiających się w sieci informacjach na temat rzekomego większego iPada z ekranem o przekątnej liczącej 12,9 cala. Ming-Chi Kuo, analityk agencji KGI Securities, jest przeciwnego zdania. Uważa on, że przyszłoroczny model iPada będzie posiadał ekran o przekątnej 9,7 cala, ale o większej rozdzielczości, a więc i gęstości pikseli.

W ramach akcji charytatywnej (RED) Jonathan Ive nie tylko przygotował złote słuchawki EarPods i współpracował z Markiem Newsonem przy projekcie specjalnej wersji aparatu Leica M3. Panowie zaprojektowali także specjalne, wykonane w całości z aluminium biurko.

Kolorowe obudowy do równie kolorowych iPhone'ów 5C spotkały się z różnymi, często skrajnymi opiniami. Porównywano je także - niebezpodstawnie - do gumowych klapków na basen. Okazuje się, że ich formę z charakterystyczną perforacją mogą wykorzystać deweloperzy gier. Jedna - Flipcase - już pojawiła się w App Store.

Jestem zwolennikiem promowania gier, które mogą dzieci czegoś nauczyć, zapewniają rozrywkę i są pozbawione brutalności. Na granie w Manhunt, GTA i Bioshock przyjdzie kiedyś czas. Dzieciakom jednak już teraz można zaoferować aplikację tygodnia w App Store, czyli grę Dinorama.

Niemalże równo rok temu prowadziłem szkolenie, a raczej rodzaj wykładu dla geeków uzależnionych od iPhone'a nie mniej niż ja. Pokazałem podczas niego różne aspekty tego uzależnienia, jak wyszukuję aplikacje, dzięki którym mogę jeszcze bardziej zdigitalizować swoje życie, przelać je na ekran tego urządzenia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zakrawa to już o szaleństwo, co prawda z mojej własnej perspektywy nie jest ono specjalnie męczące. Jest co prawda jeden rodzaj aplikacji, które jak dotąd nie specjalnie mnie przekonywał. Mowa o wszelkiej maści dziennikach, jak choćby bezapelacyjnie wspaniałym programie Day One. Nie mam czasu ani ochoty na jakieś większe pamiętnikarstwo. Stąd po kilku próbach odpuściłem sobie ten temat. Ostatnio znalazłem jednak program, który służy do zapisywania stanu naszego samopoczucia. Co nam się danego dnia podobało, co nie, co poprawiło, a co zepsuło nam humor. Prezentuje on to w formie zgrabnego wykresu i grafiki naładowanej lub rozładowanej baterii - stąd jego nazwa, Life Charge. Wystarczy tylko stuknąć na plus lub minus i dodać notatkę, określając jeszcze skalę poprawy lub pogorszenia nastroju. Możemy dodawać notatki także wstecz. Jeśli dopiero korzystaliśmy z programu i chcemy uzupełnić jego dane. Program prezentuje wyniki dla bieżącego i przeszłego tygodnia, oraz zbiorczy wykres dla kilku ostatnich tygodni. Co ważne, ten swego rodzaju dziennik naszego samopoczucia możemy zabezpieczyć hasłem, tak by nikt inny nie miał do niego dostępu. Nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem korzystać z niego każdego dnia. Program Life Charge dostępny jest w App Store za darmo przez ograniczony czas. Pobierz z App Store

Po rysunkach i planach nowej siedziby Apple w Cupertino zwanej Statkiem Kosmicznym (Spaceship) przyszedł czas na jej model. Został on ostatnio przedstawiony radzie miejskiej Cupertino, która już 15 października ma głosować za jego akceptacją lub odrzuceniem.

O Status Magic dla Mac pisałem mniej więcej rok temu jeszcze na MacKozer.pl. To program skierowany do dość wąskiego grona odbiorców, przede wszystkim deweloperów aplikacji dla iOS oraz blogerów, którzy te programy recenzują. Aplikacja pozwala bowiem na dowolną zmianę paska statusu w zrzucie ekranu aplikacji dla iPhone'a, iPada czy iPoda touch. Za jej pomocą możemy dodać własne logo operatora (jeśli na przykład chcemy ukryć informację o sieci komórkowej z której korzystamy), możemy zmienić godzinę, dodać oznaczenia natężenia sygnału sieci komórkowej, poziomu energii w baterii itp. Status Magic oferuje możliwość podmiany tła paska statusu w iOS 6 i starszych. Najnowsza aktualizacja, która skłoniła mnie do przypomnienia tego programu, przynosi możliwość dodawania własnych informacji do paska statusu w zrzutach ekranu z iOS 7. Zrzut taki trzeba najpierw odpowiednio przygotować, gdyż program nakłada jedynie odpowiednie znaki i napisy na obrazek. Trzeba więc zamaskować w programie graficznym oryginalny lub w przypadku dewelopera aplikacji dodać odpowiedni kod, pozwalający na wykonanie zrzutu bez informacji zawartych na pasku statusu. Oczywiście można w tym celu wykorzystać po prostu program graficzny, ale Status Magic pozwala na zmianę wyglądu pasku statusu w sposób zdecydowanie bardziej wygodny. Dla wielu będzie być może fanaberią, docenią go jednak deweloperzy i blogerzy, którzy dość często pracują ze zrzutami ekranu aplikacji dla iOS. Status Magic dla Mac dostępny jest w Mac App Store w cenie 5,99 €. Pobierz z Mac App Store

W iTunes Store dostępny jest najnowszy album zespołu Pearl Jam, zatytułowany "Lightning Bolt". Jego oficjalna premiera zaplanowana jest na 14 października, już teraz można go odsłuchać za darmo właśnie w iTunes Store.

Zdaniem firmy Crittercism zajmującej się badaniem wydajności i optymalizacją aplikacji na różne systemy mobilne, programy dla iOS wysypują się częściej na iPhone 5S niż na 5 lub 5C.

Po premierze iPhone 5S we wpisie "MacBook Air na procesorze A8 - to będzie możliwe... " na podstawie analizy rozwoju procesorów ARM i Intela wysnułem teorię, że w najbliższym czasie być może będziemy świadkami kolejnej rewolucji, związanej z przejściem Apple na procesory ARM, a ściśle rzecz biorąc, na procesory Apple Ax zgodne z architekturą ARM. Moje hipotetyczne wówczas wyliczenia, dotyczące mocy obliczeniowej A7 były zbyt wysokie, jednak nie oznacza to, że jest to nie możliwe. Pod wpisem pojawiło się wiele pytań, wątpliwości i przemyśleń czytelników na które nie byłem często w stanie udzielić rzeczowych odpowiedzi. Nie jestem programistą i nie znam się kompletnie na tym, jak praca komputera i systemu wygląda od zaplecza. Dlatego też zaprosiłem do rozmowy na ten temat Jaromira Koppa. Jaromir z platformą Apple jest związany jeszcze od czasów Motoroli 68000. Pisze własne aplikacje na iOS w tym świetny ponoć PistonCalc, który nawet zawędrował do Ekwadoru oraz PistonCalc na OS X. Prowadzi on własny blog - MacWyznawca. To oczywiście nie jedyny program napisany przez Jaromira, jednak PistonCalc zasługuje na szczególną uwagę. A ja zapraszam do zapoznania się z naszą rozmową, w której Jaromir wyjaśnia zagadnienia związane z ewentualną zamianą Intela na Apple Ax.

Właściwie od dnia, w którym sprawiłem sobie samochód, borykam się raz z większym, raz z mniejszym problemem zamontowania mojego iPhone'a na kokpicie, tak bym mógł korzystać z funkcji głośnomówiącej i nawigacji, a stojąc na czerwonych światła mógł podejrzeć maila czy Twittera.

Już w następny weekend, w dniach 19-20 października w GammaFactory przy ulicy Hożej 51 w Warszawie odbędzie się polska edycja hackathonu AngelHack, którego MyApple jest patronem medialnym.

iPhone 5C zanim został ostatecznie pokazany i wprowadzony do sprzedaży rozbudził oczekiwania klientów na produkt tani, którym Apple zdobędzie rynki w krajach rozwijających się, a przede wszystkim w Indiach i Chinach. Tani, plastikowy iPhone mógłby cieszyć się też dużą popularnością tam, gdzie Apple ma ugruntowaną pozycję. Jego prezentacja rozwiała te oczekiwania i nadzieje.

Kilka tygodni temu wspominaliśmy o przeprowadzonych przez firmę Agawi testach na czas reakcji ekranów dotykowych montowanych w smartfonach, w których najlepsze okazały się te montowane w iPhone'ach. Teraz na warsztat wzięte zostały tablety.

W ostatnich miesiącach pisze się sporo o nowych, często większych ekranach, w jakie mają być wyposażone przyszłoroczne modele iPadów i iPhone'ów. Tymczasem z badań firmy NPD DisplaySearch wynika, że mogą zyskać je także MacBooki Air i iPad mini. Ten ostatni jeszcze w tym roku.

MacPaint był jednym z programów, które czyniły pierwszego Macintosha magicznym pudełkiem. Komputer nie straszył użytkownika czarnym ekranem z migającym białym kursorem, a serwował środowisko przyjazne i łatwe w obsłudze, a co najważniejsze pozwalające na rozpoczęcie tworzenia treści niejako z marszu. MacPaint nie był co prawda zainstalowany domyślnie, trzeba było go kupić za 195 dolarów (skoro kogoś było stać na Macintosha...) jednak w tamtych czasach wart był swojej ceny. Pozwalał na tworzenie i zapisywanie grafiki rastrowej, którą można było wykorzystać w innych programach. Wspierał także funkcję schowka. Dzisiaj oczywiście MacPaint jest narzędziem śmiesznym, wręcz zabawkowym, trzeba jednak pamiętać, że od premiery Macintosha minęło już niemal 30 lat. Wielu z czytelników nie było wtedy jeszcze na świecie, a piszący te słowa dopiero zaczynał swoją przygodę z komputerami. Teraz po latach możemy sprawdzić jak pracowało się z tym programem dzięki jego wersji webowej o nazwie Cloudpaint.

iPad to moim zdaniem jedno z lepszych urządzeń jeśli chodzi o aplikacje graficzne, a ze względu na wielkość ekranu o wiele lepsze od iPhone'a. W App Store znajdziemy programy zarówno do grafiki rastrowej jak i wektorowej. Jest ich w sumie całkiem sporo i przynajmniej kilka z nich to pozycje wart rozważenia. Zdecydowanie godnym polecenia jest Inkpad, który obecnie dostępny jest za darmo. Inkpad to na moje amatorskie oko program, który oferuje większość podstawowych narzędzi do tworzenia tego typu grafiki. Mamy więc możliwość tworzenia ścieżek złożonych z krzyw Beziera i edycji poszczególnych ich węzłów. Możemy tworzyć całe kształty, wypełniać je dowolnie ustalanym gradientem lub jednym kolorem. Możemy także regulować obrys, wybierając nie tylko grubość, ale i kolor czy rodzaj kreski (np. linia przerywana). Poszczególne ścieżki możemy łączyć dzielić, czy wykorzystywać jeden kształt do maskowania drugiego. Nie zabrakło także możliwość umieszczania w rysunku tekstu. Jest narzędzie selekcji pojedynczej i większej liczby obiektów. Jest też pędzel do rysowania odręcznego, gumka oraz narzędzie do rysowania mniej lub bardziej zdefiniowanych kształtów. Poszczególne kształty możemy rysować na osobnych warstwach. Każda z nich może zostać ukryta lub zablokowana. Każda z nich ma też regulowany przez użytkownika stopień krycia. Oczywiście każdą z warstw można przestawiać w hierarchii. Mamy także możliwość ustalenia planu poszczególnych obiektów, dzięki rozwianemu menu Arrange. Grafikę możemy dowolnie powiększać i przesuwać, a gotowe dzieło wyeksportować do formatu PNG, PDF lub SVG. Możemy także opublikować je na Twitterze i Facebooku. Inkpad to jednak z lepszych narzędzi do grafiki wektorowej dla iPada jakie widziałem i testowałem. Inkpad dla iPada dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App Store

Na dwa tygodnie przed oficjalną prezentacją nowych modeli iPadów serię dobrej jakości zdjęć rzekomej obudowy iPada piątej generacji publikuje na swoim blogu Sonny Dickson.

Apple ogłosiło właśnie listę kilkudziesięciu krajów, w których od 25 października dostępne będą nowe iPhone'y. Jest na niej Polska.

Użytkownicy i fani produktów Apple mają swoje własne oczekiwania co do nowych produktów, które w przyszłości firma może wprowadzić na rynek. Nie zawsze pokrywają się one z jej planami. Od lat nie gasną w sieci dyskusje np. o iPhone mini, podczas gdy stosunkowo od niedawna mówi się o iPadach z ekranami o większej przekątnej, dochodzącej nawet do 13 cali.

Już w pierwszym iPhone w 2007 roku na klawiaturze ekranowej, wyświetlanej podczas wprowadzania adresu w Safari można było znaleźć klawisz do szybkiego wprowadzania rozszerzenia domeny. Domyślnie wybrane było .com, przytrzymując jednak palec można było wybrać inne, np. .pl. W iOS 7 klawisz ten znikł z klawiatury na dobre. Nie oznacza to jednak, że sama funkcja szybkiego wprowadzania rozszerzeń nie jest dostępna. Przejął ją klawisz ".". W pewien sposób Apple przestało faworyzować tak bardzo domenę .com, umieszczając ją razem z innymi w chmurce pojawiającej się po przytrzymaniu palca na wspomnianym klawiszu. Co prawda .com dalej jest domyślnie wybraną opcją. Wspomnieć też wypada, że w Safari w iOS 7 wyraźnie zmienił się układ klawiatury, wyświetlanej po stuknięciu w pasek adresu, który pełni także funkcję paska wprowadzania haseł wyszukiwania. Znajdziemy na niej teraz m.in. spację (w pasku możemy przecież wprowadzać dłuższe frazy wyszukiwania). Podejrzane na: MacTrast

Kilka tygodni temu pisałem o bardzo prostym ale za razem funkcjonalnym programie o nazwie Blur (recenzja). Program pozwala na szybkie rozmycie dowolnego obrazka za pomocą widocznego na ekranie suwaka, tak by powstała tapeta złożona z plamy barw. Wcześniej można było w ten sposób potraktować jedynie zdjęcia ze zbiorów zgromadzonych w iPhone lub iPadzie, co jednak jeśli w rolce aparatu nie było nic ciekawego, godnego rozmycia i wrzucenia na tapetę? Teraz nie jest to już problemem. Blur został właśnie zaktualizowany o funkcję losowego ładowania zdjęcia ze zbiorów serwisu Flickr. Wystarczy teraz uruchomić program, a otworzy się on z załadowaną losowo fotografią ze wspomnianego serwisu. Aby załadować kolejne zdjęcie wystarczy stuknąć w przycisk z napisem Blur. Reszta pozostaje bez zmian. Przesuwając suwakiem w prawo zwiększamy stopień rozmycia. Jego skrajne lewe położenie pozwala na podgląd oryginału, który także możemy zapisać jako tapetę. Reszta pozostaje bez zmian, dalej możemy w ten sposób przerabiać zdjęcia z naszych zbiorów. Blur dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App store w cenie 0,89 €. Pobierz z App Store

W zeszłym tygodniu dyrektor marketingowy Qualcomm - Anand Chandrasekher - stwierdził, że 64-bitowe procesory Apple A7 są w rzeczwistości tylko chwytem marketingowym, a stosowanie ich w telefonach nie ma sensu. Kilka dni temu w swoim wpisie "64-bitowy procesor A7 to nie tylko chwyt marketingowy" pozwoliłem sobie stwierdzić, że Anand Chandrasekher przedstawił tylko część prawdy wygodnej dla firmy Qualcomm, która raczej zmierza w kierunku produkcji wielordzeniowych i wysokotaktowanych procesorów. Myliłem się. Prawda głoszona przez Anada nie jest wygodna nawet dla Qualcomm. W dniu wczorajszym (08.10.2013) firma Qualcomm wdała oświadczenie w którym stwierdziła"

Znana jest już prawdopodobna data konferencji Apple podczas której firma pokaże nowe modele iPada, iPada mini, a także nową stację roboczą Mac Pro wraz z systemem OS X Mavericks. Jak podaje serwis All Things Digital, zostaną one zaprezentowane 22 października.

Korzystam z programu Evernote od dłuższego czasu, jednak dopiero ostatnio zdecydowałem się na wykupienie abonamentu premium. Dzięki temu, mam okazję w pełni zrecenzować ten program, a także pozostałe programy i wtyczki wytwórni Evernote. O tych które są bardzo użyteczne napiszę więcej, a o tych które nie są dla większości użytkowników warte większej uwagi mniej. Już na początku muszę Was rozczarować, jestem bowiem pewien, że nie napiszę tutaj o wszystkim. Zarówno Evernote, jak i inne programy/aplikacje o których poniżej przeczytacie mają tak dużą ilość funkcji, że z pewnością coś pominę. Mam jednak nadzieję, że skrupulatni czytelnicy szybko wyszczególnią to w komentarzach. O tym co najważniejsze i dlaczego warto z Evernote korzystać z pewnością się jednak przekonacie.

Wspominaliśmy niedawno o specjalnej wersji wykonanych ze złota słuchawek EarPods, zaprojektowanych przez Jonathana Ive'a na aukcję, z której dochód przeznaczony będzie na walkę z AIDS, gruźlicą i malarią. Ive partycypował także w przygotowaniu specjalnej wersji aparatu fotograficznego Leica M, którego zdjęcia właśnie trafiły do sieci.

O MS Office dla iOS mówiło się od dawna. Co jakiś czas w sieci pojawiały się zrzuty ekranu tej aplikacji w wersji dla iPada. Wreszcie w czerwcu bieżącego roku Microsoft wypuścił aplikację Office, jednak tylko dla iPhone'a, wymagającą konta w usłudze Office 365. Wszystko wskazuje na to, że użytkownicy iPadów doczekają się tego programu w wersji dla ich urządzeń.

Od 1,5 roku czytam książki właściwie wyłącznie na iPadzie i iPhone. Większość aktualnie wydawanych książek i sporo klasyki dostępnych jest w wersji cyfrowej. Jest jednak całkiem sporo pozycji, których nie wydano jeszcze w formacie epub czy jakimkolwiek innym. Dostępne są tylko w tradycyjnej analogowej formie. Nie ma większego problemu jeśli książka jest mała, gorzej jak jest to opasłe tomiszcze wydane wiele lat temu, na którego reedycję w najbliższym czasie nie ma co liczyć. Mam kilka takich książek do których lektury nie zabieram się głównie przez ich gabaryty (ani wziąć taką książkę do poduszki, ani do parku). Przykładem jest choćby Historia Stanów Zjednoczonych. Od dawna nosiłem się z dość karkołomnym pomysłem ręcznego zeskanowania takiej pozycji i zdigitalizowania jej zawartości na moje własne potrzeby. Odkryłem właśnie program, który się do tego całkiem nieźle nadaje, a co ważne, bardzo dobrze rozpoznaje polskie znaki. Mowa o Pixter dla iPhone'a i iPada. Wystarczy tylko załadować zdjęcie z biblioteki lub zrobić je bezpośrednio w programie, wykadrować i rozpocząć proces rozpoznawania tekstu. Na próbę wziąłem biografię Jobsa wydaną przez Insignis. Zeskanowanie i rozpoznanie tekstu kilkunastu stron tej książki zajęło mi w sumie 20 minut. Nie jest to oczywiście zabójcze tempo, ale w zupełności wystarcza mi do realizacji wspomnianego projektu digitalizacji jednej z większych cegieł w moich zbiorach. Pixter po rozpoznaniu tekstu wyświetla go we wbudowanym edytorze, umożliwiając wprowadzenie ewentualnych poprawek. W moim przypadku było to głównie usunięcie znaków łamania słów i przenoszenia ich do nowej linii. Na kilkanaście stron zdarzyły się dwa przypadki w których litera "m" została źle rozpoznana i zastąpiona ciągiem znaków "hi". Każda strona zapisana jest w programie, co z pewnością wymagać będzie ode mnie skrupulatnego usuwania tych już rozpoznanych (cegła liczy dobrze ponad 2 tysiące stron). Po dokonaniu poprawek tekst możemy zapisać wysłać lub wkleić do innego programu, ja wybrałem Dratfs. Pixter Scanner dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 2,69 €. Pobierz z App Store

Plus nie jest oficjalnym dystrybutorem iPhone'ów, stąd też jest w pewien sposób niezależny od Apple jeśli chodzi o termin wprowadzenia ich do sprzedaży w naszym kraju. Jako pierwszy z polskich operatorów ujawnił wczoraj ceny iPhone'a 5S w swojej sieci.

Zastanawialiście się może jak będą nazywać się następne generacje iPhonów? Zakładając że odświeżone będą dwa modele, następca 5s najprawdopodobniej będzie nazywał się 6, a co po 5c?