Apple Music: test bojowy czyli spacer z iPhone po lesie
Czy wiesz już jak sprawuje się Apple Music na spacerze? Ile danych z sieci komórkowej zużywa? Jak szybko wyczerpie limit transferu? Ja chciałem wiedzieć i sprawdziłem to również dla Was.
Najczęściej spaceruję rano z psami po lesie. Jak to w lesie z zasięgiem 3G różnie bywa i zazwyczaj nie jest najlepszy. Dodatkowo w mojej okolicy Play z którego usług korzystam nie ma własnej sieci i musi posługiwać się infrastrukturą innych operatorów, a oni nakładają swoje limity prędkości (zazwyczaj do 2 Mb/s).
Test terenowy Apple Music
Przed spacerem wyzerowałem licznik danych w Ustawienia -> Siec komórkowa, uruchomiłem (jak zwykle) RunKeepera i włączyłem radio Beats 1. Postanowiłem słuchać tylko stacji radiowych aby wykluczyć ew. pliki zachowane w pamięci iPhone. Gdy uruchamiałem Muzykę znajdowałem się jeszcze w zasięgu domowego WiFi ale po kilkunastu sekundach już byłem skazany na łaskę operatorów sieci mobilnych.
Pierwsza miła rzecz to całkowity brak objawów przełączenia źródeł internetu (z WiFi na 3G). Dane muszą być przyzwoicie buforowane. Nie wszystkie aplikacje sobie z tym radzą podczas ciągłego transferu danych.
Aby utrudnić i bardziej zbliżyć test do typowego słuchania, co jakiś czas zmieniałem stacje i dwa razy przeskakiwałem piosenkę. Takie „skoki” powodują utratę części zbuforowanych danych.
Po 5 minutach z Apple Music Beats 1 przełączyłem się na Fitness – rock, potem na Metal, przeskoczyłem gdzieś w połowie jeden utwór i po 10 minutach słuchania metalu zmieniłem na The Mixtape. Pod koniec drogi powrotnej znów wróciłem do Beats 1.
Przy zmianie stacji nowa zaczynała grać po kilku – maks. 9 sekundach potrzebach na zbuforowanie zapasu muzyki. Wynikało to z dość podłego zasięgu w lesie. Przeskakiwanie utworów było natychmiastowe czyli bufor sięga przynajmniej jeden utwór dalej.
Ile danych kosztował mnie spacer z Apple Music?
Po powrocie (spacer poza zasięgiem WiFi trwał 35 minut) wyłączyłem granie i od razu sprawdziłem ilość zużytych danych. Było to (jak widać na zdjęciu) ~30 MB.
Większość serwisów zagranicznych pisała o transferze 40 MB na godzinę słuchania ale były to testy ciągłe, bez przeskakiwania stacji czy piosenek, co jednak nie zawsze ma miejsce. Ja testowałem z pozycji bardziej marudnego słuchacza.
Praktyka kontra teoria
Apple Music normalnie serwuje strumień w jakości 256 Kb/s (kilobitów na sekundę) kodowaną znacznie lepszym systemem AAC niż stosowane przez inne serwisy. Jednak po sieci komórkowej Apple Music musi używać innego strumienia, bo z teoretycznych wyliczeń wychodzi więcej danych. Policzmy:
35 minut x 60 sekund x 256 Kb / 8 bitów = 67 200 KB czyli 65 MB.
Dzięki @robert11x dotarłem do informacji zamieszczonej przez Eddyego Cue na jego profilu Tweeterowym potwierdzającej różne rodzaje strumienia zależnie od sposoby połączenia do sieci.
Wg wyliczeń i informacji znalezionych między innymi w serwisie Yahoo Tech dowiedziałem się, że strumień 256 Kb/s jest pobierany tylko przy połączeniu po WiFi. Przez sieć komórkową stosowane są strumienie 128 Kb/s lub nawet 64 Kb/s.
Podczas mojego spaceru musiał to być strumień 128 Kb/s co potwierdza wyliczenie:
35 minut x 60 sekund x 128 Kb / 8 bitów = 33 600 KB czyli 32 MB
Tak czy siak nawet w dość trudnym terenie Apple Music spisuje się bardzo dobrze. Jednak na godzinne słuchanie muzyki raz dzienne przez miesiąc należy przewidzieć jakiś 1,0 – 1,5 GB pakiet danych. Oczywiście mamy też opcję „Udostępnij poza siecią” ale działa ona tylko z listami utworów czy albumami ale nie z „stacjami”.
UWAGA! Ważna aktualizacja! W iOS 9 beta 3 pojawiła się opcja włączania wysokiej jakości strumienia przez sieć komórkową!
Dodatek rowerowy
Dziś (2015-07-04) przeprowadziłem dłuższy test bez zmieniania stacji i tylko z jednym przeskoczonym utworem. 83 minuty jazy rowerem (38 km) i ze stacją „Fitenss – rock” kosztowało mnie 57 MB danych czyli 41 MB na godzinę słuchania.
Życzę miłego odbioru!