13-calowy MacBook Air to świetne urządzenie przenośne, jednak jego ekran jest za mały do w pełni wygodnej pracy z tekstem i treściami publikowanymi w sieci. Drugi monitor to zdecydowanie dobra sprawa. Kilka ostatnio próbowałem i wrażeniami z pracy z nimi podzielę się z wami na pewno. Z drugiej strony na moim biurku od dawna stało urządzenie, które za taki zewnętrzny monitor mogło by z powodzeniem robić, ze względu na narzucone przez producenta ograniczenia nie miałem go jak do mojego MacBooka Air podłączyć. Mowa o starym pierwszym aluminiowym modelu 20-calowego iMaka z 2007 roku.

Choć rozdzielczość ekranu w obu komputerach jest podobna, to bez wątpienia warto mieć do dyspozycji drugie tyle niż nie mieć. Niestety Apple nie przewidziało możliwości wykorzystania tego iMaka jako dodatkowego zewnętrznego monitora. Nowsze, zwłaszcza 27-calowe modele już na to pozwalają, tymczasem tutaj stary komputer właściwie pozostawał nieużywany. Nie ma możliwości technicznych podłączenia go kablem, jako monitora. To moim zdaniem dość poważna wada. Maszyna, która co prawda pociągnie jeszcze OS X Yosemite (ten system jest na niej zainstalowany), nie jest już demonem szybkości, a i praca na niej nie specjalnie jest już wygodna. Narzucone ograniczenie właściwie skreśla wtórne wykorzystanie tego komputera w ten sposób. Pewnie, że można na nim postawić OS X Snow Leopard, ale jednak czas idzie do przodu. Strony internetowe zawierają w sobie coraz więcej danych, a i stare wersje przeglądarek przestają być wspierane. Na szczęście jest sposób by zamienić ten komputer w zewnętrzny monitor. Rozwiązaniem jest AirPlay i apliacja AirServer.

AirServer, jak sama nazwa wskazuje, tworzy na komputerze wirtualne urządzenie odbierające obraz wysyłany za pośrednictwem AirPlay. Po uruchomieniu tego programu na moim starym iMaku, pojawił się on w menu AirPlay na MacBooku Air obok AppleTV.

alt text

Wystarczyło wybrać ten komputer, dopasować ustawienia (rozszerzenie biurka, odradzam klonowanie obrazu) i rozmieszenie monitorów względem siebie i już mogłem korzystać z mojego starego iMaka jako z dodatkowego monitora.

alt text

Oczywiście nie jest to rozwiązanie tak wydajne, jak monitor podłączony do gniazda mini DisplayPort / Thunderbolt. Lag czy jak kto woli opóźnienie jest wyraźnie widoczne. W zupełności jednak wystarcza do mojej pracy. Na iMaka przeniosłem sobie przeglądarkę Safari, a edytor tekstu zostawiłem na MacBooku Air. Z pewnością nie sprawdzi się ono przy przeglądaniu dynamicznie zmieniających się stron, oglądaniu filmów czy tym bardziej graniu w gry.

Dla poprawy szybkości przesyłania obrazu na ekran iMaka wyłączyłem w nim WiFi i podłączyłem go do Time Capsule kablem sieciowym. W obecnej chwili obraz idzie przez WiFi jedynie z MacBooka do Time Capsule. Rozważam podłączenie także i tego komputera za pomocą kabla.

alt text

Aplikacja AirServer kosztuje 14,99 dolarów. Wersja dla studentów i nauczycieli dostępna jest w cenie od 7,99 do 11,99 dolarów. Przez 7 dni możecie testować go za darmo dzięki w pełni funkcjonalnej wersji trial.