Gdy silna wola nie wystarcza, a my musimy pracować.
Spora część z nas zmaga się codziennie z różnego rodzaju obowiązkami, z których przynajmniej część wykonujemy za pomocą komputera. Pisanie artykułu, praca w arkuszu kalkulacyjnym, nauka z notatek do sesji oraz wiele innych czynności, które wymagają od nas skupienia to rzeczywistość wielu ludzi. Gdy praca nas pochłania, to jesteśmy w stanie szybko i skutecznie zrealizować wyznaczone przez siebie zadania. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy mimo iż musimy się skupić nad pracą, pokusa sprawdzenia aktualności na rozmaitych portalach społecznościowych, przeglądnięcie ulubionego bloga, czy obejrzenie nowego filmu na YouTube przerywa nam ją. Wystarczy przecież trochę silnej woli, ale ta, przynajmniej w moim przypadku często zawodzi.
Ponieważ zbliżają się egzaminy, a ja mam mnóstwo pracy do wykonania wykorzystałem dwa proste rozwiązania, które pomagają mi w realizacji moich celów. Jedno z nich może okazać się dla was wręcz śmieszne, ale zapewniam - działa.
Pierwsze rozwiązanie, to znana wielu technika Pomodoro . Zasada jest prosta - 25 minut pracujemy, a 5 minut odrywamy się od swoich obowiązków i robimy sobie przerwę, w czasie której najlepiej odejść od komputera. Po czterech cyklach wydłużamy jednokrotnie przerwę do 15 minut. Ten interwałowy system pomaga w lepszym skupieniu się, z którym po 25 minutach pracy może być różnie oraz zaplanowaniu pracy, którą możemy podzielić na etapy. Więcej o całej idei przeczytacie na pomodorotechnique.com. Warto tutaj wspomnieć o aplikacjach na iOS i OS X, które zastąpią nam kuchenny budzik.
Na iOS używam aplikacji, która oferuje absolutną prostotę, a przy tym spełnia wszystkie moje wymagania. Ostatnio została ona zaktualizowana. Mowa o Zen Pomodoro
Na OS X używam programu poleconego przez Wojtka Wiemana (znanego bardziej jako 6GhosT9), czyli TeamViz . Jest on bardziej rozbudowany, dlatego nie korzystam z jego wersji na system iOS. Pobierzecie go ze strony teamviz.com.
Wszystko brzmi bardzo dobrze i chciałbym, aby technika Pomodoro mi wystarczyła. Tak jednak nie jest. Zainspirowany opisem absolutnie genialnego programu - Keyboard Maestro przez Miłosza Bolechowskiego z fabryka-pikseli.com postanowiłem stworzyć, a w zasadzie zmodyfikować dwa makra , które pomagają mi w nieodrywaniu się od nauki. Gdy mam włączony program iA Writer, którego używam w czasie nauki i próbuję włączyć Safari, bądź Tweetbota program pokaże mi coś takiego.
Odpowiedź na tak zadane pytanie może być tylko jedna. O dziwo impuls jest na tyle duży, że wystarcza do powrotu do pracy. Tutaj zamieszczam oba makra, które możecie w programie Keyboard Maestro dowolnie modyfikować ( klik). Program do najtańszych nie należy, możecie jednak o jego możliwościach przeczytać na Fabryka-pikseli w linku, który podałem już wyżej. Ogrom jego możliwości jest niesamowity, a ja sam staram się zagłębiać weń coraz bardziej szukając rozwiązań, które ułatwią mi życie. Pobierzecie go ze strony producenta ( klik).
Na koniec dodam, że tak, wiem, że istnieje coś takiego jak silna wola. Przynajmniej w moim przypadku, nie zawsze ona jednak wystarcza.