Samotność z Siri
Kilka dni temu w polskich kinach zagościł film Spike'a Jonze'a "Ona". Pokazuje nam historię mężczyzny, Theodore'a Twombly, który nie potrafiąc poradzić sobie z samotnością po rozstaniu z kobietą znajduje na nią lekarstwo w postaci nowoczesnej technologii, z którą my jeszcze w 2014 r. nie mamy do czynienia. Theodore nawiązuje bowiem kontakt z systemem bardzo podobnym do Siri, jednak dużo bardziej zaawansowanym. System ten posiada charakter, wiedzę, jest towarzyski i... jest kobietą, z którą Theodore nawiązuje więź, jak z normalnym człowiekiem.
Film jest niezwykle smutny, po raz pierwszy zobaczyłem dzieło, które w tak niesamowity sposób pokazywałoby samotność, konfrontację międzyludzkich zachowań z technologią zastępującą przyjaciela, kobietę. W mojej głowie pojawiło się więc pytanie. Czy ciągle rozwijająca się technologia, media społecznościowe, gadżety zbliżają nas do siebie wzajemnie, czy wręcz przeciwnie, czynią nas dużo bardziej samotnymi. Nie będę zdradzał szczegółów filmu, bo jest on rewelacyjny i naprawdę warto go zobaczyć. Szczególnie ciekawie może się go oglądać z pozycji osoby samotnej, a także geeka.
Wydaje mi się, że potrzebna jest nam czasem refleksja nad naszym stosunkiem do technologii. Czy nie przekładamy jej na to, co jest prawdziwe, czy timeline na facebooku nie zastępuje nam spotkania w gronie przyjaciół? Czy zamiast założyć konto na portalach randkowych nie lepiej iść wśród ludzi i zagadać do podobającej nam się osoby? Technologia coraz bardziej ingeruje w nasze życie towarzyskie. Coraz częściej widzimy przyjaciół, parę zakochanych, którzy stoją w oczekiwaniu na autobus i zamiast rozmawiać tweetują, czy grają w Flappy Bird.
Zachęcam jeszcze raz do zobaczenia filmu "Ona" ("Her"), ponieważ zmusza on do refleksji. Nie jestem prorokiem, ale wydaje mi się, że nieprędko nastąpi czas, w którym technologia nas pocieszy, zastąpi drugiego człowieka w pełni, także fizycznie. Wszystko jednak zmierza w kierunku większego kontaktu z technologią kosztem kontaktu z drugim człowiekiem. W filmie "Ona" chyba każdy znajdzie jakąś cechę u głównego bohatera, którą sam ma i jest to bardzo, bardzo przerażające.
Zgłoszenie na Tekst roku