Do zamknięcia popularnej usługi czytnika kanałów RSS Google Reader pozostał niecały miesiąc. Od chwili ogłoszenia przez Google swych zamiarów odradzałem pochopne działania, przeskakiwanie do serwisów, które może i agregowały newsy, ale robiły to w zupełnie inny sposób niż właśnie Google Reader. Przyznam, że jak dotąd żaden z tych serwisów mnie do siebie nie przekonał i choć pozostało już tylko 26 dni do jego zamknięcia, to ja wciąż jestem użytkownikiem Readera.

Problem w tym, że ja od dawna nie korzystałem z czytnika RSS w wersji web. Jestem zadowolonym użytkownikiem Reedera na iPhone, iPadzie i Maku i zamierzam nim pozostać. Pójdę zatem tam gdzie zdecyduje Silvio Rizzi, twórca tego programu. Reeder dla iPhone'a, który jako pierwszy otrzymuje wszystkie aktualizacje, zyskał niedawno funkcję samodzielnego czytnika RSS. Gdzieś po cichu liczyłem i liczę na to, że dodana zostanie funkcja synchronizacji przez iCloud. Wszystko jednak wskazuje na to, że rzesze użytkowników Google Readera, korzystających z aplikacji dla OS X, iOS i Androida przejmie inny agregator wiadomości z kanałów RSS - serwis Feedly.

O Feedly zrobiło się głośno zaraz po tym, jak Google oznajmiło o rychłym zamknięciu Readera. Serwis nie przekonał mnie do siebie i w sumie do dzisiaj nie przekonuje - ja potrzebuję klasycznego czytnika RSS, takiego właśnie jak Reeder. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by Feedly było bazą do synchronizacji tego popularnego czytnika RSS dla iPhone'a, iPada i Maka i tak właśnie będzie.



Na blogu Feedly pojawiło się oświadczenie o udostępnieniu API dla twórców czytników RSS i trwających już pracach nad przystosowaniem do tego serwisu popularnych aplikacji dla iOS i innych platform. Mowa tutaj o moim ulubionym Reederze, Newsify (ciekawy czytnik RSS dla iOS), Press i GReader dla Androida i Nextgen Reader dla Windows 8. Te programy będą synchronizować się z Feedly jeszcze przed końcem czerwca. Mam tylko nadzieję, że Silvio Rizzi doda tę funkcję także do wersji swojego programu dla Mac i iPada. O dostęp do API Feedly wystąpiło ponad 100 deweloperów, możemy więc spodziewać się, że już wkrótce synchronizować się z tym serwisem będzie więcej programów.

Zapowiedź zamknięcia Google Reader była dla niektórych, w tym i dla mnie kubłem zimnej wody wylanym na głowę. Google wprowadzając darmową usługę Reader praktycznie zdominowało ten rynek, by po kilku latach pozostawić jej użytkowników na łasce losu.

Źródło: Feedly