Lofree Edge, czyli tak mogłaby wyglądać mechaniczna klawiatura Apple
Od lat niezmiennie korzystam z akcesoriów Apple do komputerów i o ile myszki tej firmy zastępuję urządzeniami z serii MX Master to w przypadku klawiatury oraz gładzika uważam je za świetne sprzęty - pomimo jakiś drobnych braków.
Jakiś czas temu w moje ręce wpadła klawiatura Edge firmy Lofree. Warto dodać, że jest to mechaniczna klawiatura. Zazwyczaj takie akcesoria odstraszały mnie wysokim skokiem klawiszy, ich głośną pracą a także brakiem minimalizmu.
Już na samym początku wiemy, że producent przyłożył ogromną wagę do projektowania tego akcesorium. Lofree Edge został zapakowany w czarne pudełko o charakterystycznej strukturze z wygrawerowaną miniaturką klawiatury. Wnętrze zostało wyłożone gąbką, która zabezpiecza cały zestaw. W zestawie dołączono kabel USB-A/USB-C (90 stopni) cechujący się materiałowym oplotem ze wzorem przypominającym strukturę włókna węglowego, podstawkę, sześć dodatkowych, kolorowych klawiszy oraz dokumentację.
Klawiatura cechuje się portem USB-C służącym do ładowania jak i do przewodowego podłączenia do komputera oraz Bluetooth 5.3. Szkoda, że producent nie postawił na łączność 2,4 GHz, ponieważ przy połączeniu Bluetooth oraz wybudzeniu komputera następuje chwile opóźnienie.
Wbudowana bateria o pojemności 2000 mAh zapewnia do 10 godzin pracy (gdy podświetlenie jest włączone) lub do 130 godzin bez podświetlenia. Czas ładowania to około trzy godziny.
Dolna część konstrukcji Lofree Edge została wykonana ze stopu magnezu. W tym miejscy znajdują się również specjalne otwory (nawiązujące trochę do komputera Mac Pro czy Pro Display XDR). Jej górną partię pokryto włóknem węglowym 3K z diagonalnego splotu, co podkreśla jej nowoczesny wygląd. Dzięki temu udało się uzyskać lekką - około 485 gramów - oraz stosunkowo cienką klawiaturę cechującą się mechanicznym przełącznikami. Wymiary to 318mm x 154mm x 15mm dzięki czemu idealnie nada się zarówno do pracy w domu jak i w podróży. Warto zauważyć, że 15 mm odnosi się do najgrubszej cześci, natomiast w najcieńszym miejscu jest to zaledwie 5,4 mm.
Klawiatura została przemyślana również pod kątem ergonomii. Dzięki specjalnym nóżką można zwiększyć kąt z 3 do 6 stopni a także od dolnej krawędzi chodzi specjalna podkładka podtrzymująca nadgarstki.
Jest to klawiatura typu 75%, czyli ma 84 klawisze w tym 16 klawiszy funkcyjnych. Sercem mechanizmów są niestandardowe przełączniki POM 2.0, które powstały we współpracy z firmą Kailh. W tym przypadku skok to 2,4 mm z liniowym przełącznikiem i siłą na poziomie 40 gramów. Ciekawostką jest, że górna część każdego przycisku cechuje się wzorem włókna węglowego oraz grawerami firmy Lofree oraz Kailh - niestety nie potrafię powiedzieć czy są to naklejki czy prawdziwy materiał. Dostępne jest jedynie białe podświetlenie, miłośnicy podświetleń RGB muszę obejść się smakiem w tym przypadku. Co ważne producent nie wprowadził również funkcji HOT SWAP, która pozwala na fizyczną ingerencję w klawiaturę bez konieczności jej wyłączania.
Niestety aktualnie nie ma konfiguratora przeznaczonego dla komputerów Mac oraz Linux (jednak producent zapewnia, że pracuje nad odpowiednimi wersjami). Możliwość cyfrowej personalizacji klawiatury dostępna jest na ten moment jedynie na komputerach Windows. Należy pamiętać, że częstotliwość próbkowania na poziomie 1000 Hz dostępna jest jedynie podczas przewodowego połączenia.
Sama praca na klawiaturze jest bardzo przyjemna, a jej kultura pracy jest bardzo cicha, również „sygnał zwrotny” jest odczuwalny a jednocześnie nie wpływa na komfort pisania. Największą wadą dla mnie jest brak czytnika Touch ID (który dostępny jest wyłącznie w klawiaturach Apple).
Jak wspomniałem wcześniej w pudełku znaduje się również podstawka Zero z włókna węglowego. Do jej produkcji wykorzystano resztki materiałów, które pozostały podczas produkcji klawiatur. Sprawdzi się ona zarówno jako podstawka dla klawiatury jak i innych urządzeń.
Klawiaturę w przedsprzedaży można zamówić w cenie 175 dolarów (do 31 lipca), natomiast od 1 sierpnia jej cena wzrośnie do 219 dolarów. O ile górna część klawiatury dostępne jest w jednym wariancie kolorystycznym, to spód może być szary lub srebrny.
Myślę, że gdyby w tych czasach Apple stworzyło mechaniczną klawiaturę, to mogłaby być ona porównywalna do Lofree Edge.