Test słuchawek Audio-Technica ATH-AD500X
Jako aktywny muzyk stosunkowo często przesiaduję w różnych studiach nagrań. Tam praca w słuchawkach to można powiedzieć „chleb powszedni”. Są to zwykle słuchawki wokółuszne o dużych okrągłych muszlach i otwartej konstrukcji. To właśnie praca w studio przyszła mi od razu na myśl gdy wyjąłem z pudełka słuchawki Audio Technica ATH-AD500X.
Słuchawki mają właśnie takie duże, okrągłe, wykonane z aluminium muszle o strukturze plastra miodu. Dzięki tej konstrukcji są one niezwykle lekkie. Na komfort użytkowania mają także pozytywny wpływ welurowe poduszki z profilowaną gąbką. ATH-AD500X wyposażone w podwójny metalowy pałąk oraz dwa elementy stabilizujące słuchawki na głowie. Dzięki temu rozwiązaniu pałąk nie przylega do głowy, co znacznie poprawia komfort użytkowania, a słuchawki stabilnie leżą na uszach, tylko nieznacznie opierając się o głowę.
Wszystko to przekłada się na wielogodzinne komfortowe odsłuchy czy to siedząc wygodnie w fotelu czy w studio. ATH-AD500X to słuchawki przewodowe z kablem czterożyłowym z miedzi beztlenowej o długości trzech metrów. Kabel zakończony jest wtyczką mini jack, jednak w komplecie znajdziemy przejściówkę na dużego jacka.
Słuchawki posiadają otwartą konstrukcję, która zapewnia świetne i co ważne naturalne i wierne oryginałowi brzmienie (co sprawdzałem na własnych nagraniach studyjnych). Wyposażone są w 53-milimetrowe przetworniki dynamiczne z magnesami neodymowymi i cewkami CCAW. ATH-AD500X brzmią bardzo naturalnie bez „przewalania” jakiegokolwiek zakresu pasma. Bardzo podoba mi się delikatność, a jednocześnie szczegółowość i precyzja basu. W muzyce rockowej dźwięki gitary basowej trwają dokładnie tyle ile powinny i w zależności od samego charakteru brzmienia instrumentu w studio, brzmią właściwie identycznie na tych słuchawkach. Średnie częstotliwości są plastyczne, mięsiste i selektywne co docenią zwłaszcza zwolennicy gitarowych brzmień i rockowych wokali. Świetnie brzmią zarówno partie Johna Petrucciego (czy to w Dream Theater czy Liquid Tension Experiment), duetu nieodżałowanego Jeffa Hannemana z Kerrym Kingiem (Slayer) czy – z zupełnie innej muzycznej beczki – płyta „The Dream of The Blue Turtles” Stinga ( i to zarówno jeśli chodzi o brzmienie basu Stinga, perkusji Omara Hakima, saksofonu Branforda Marsalisa czy klawiszy Kenny'ego Kirklanda). Słuchawki tworzą przy tym szeroką i głęboką scenę z bardzo dobrą separacją poszczególnych instrumentów.
ATH-AD500X to słuchawki uniwersalne o bardzo dobrym neutralnym brzmieniu, które docenią zarówno fani muzyki jak i jej twórcy.