Różnego rodzaju pamiątki związane z firmą Apple i jej współzałożycielem, Steve'em Jobsem, dość często trafiają na internetowe aukcje, osiągając nierzadko bardzo wysokie ceny. Na przestrzeni ostatnich miesięcy fani mogli nabyć m.in. podpisany przez niego list, podanie o pracę, wizytówkę oraz służbowego Macintosha SE. Internetowy dom aukcyjny Julien's Auctions zorganizował teraz licytację kolejnej, tym razem dość zaskakującej pamiątki po Jobsie - sandałów marki Birkenstock, które rzekomo do niego należały.

Organizatorzy aukcji bardzo starali się, by przedstawić sandały jako ważną część historii Jobsa i Apple. W opisie licytowanego przedmiotu możemy więc przeczytać m.in., że Jobs nosił je w słynnym garażu, stanowiącym legendarną pierwszą siedzibę firmy (choć mit o tym miejscu został już dawno obalony przez Steve'a Wozniaka) i był tak zafascynowany ich designem, że aż zadzwonił do producenta żeby poznać techniczne szczegóły konstrukcji. Według organizatorów aukcji sandały posiadają widoczne ślady użytkowania, w tym wyraźne odciski stóp, ale nadal są w dobrym stanie.

Dla wielu osób już samo licytowanie sandałów Jobsa mogłoby wydawać się wystarczająco kontrowersyjnym pomysłem. Organizatorzy aukcji postanowili jednak jeszcze dodatkowo podnieść poprzeczkę i dorzucili do zestawu również ich wirtualną wersję w postaci tokena NFT oraz książkę „The 213 Most Important Men in My Life" autorstwa Jean Pigozzi (nie wyjaśniając przy tym jej związku z butami czy Jobsem, choć można domyślić się, że jest on po prostu jedną z opisanych w niej postaci).

Licytacja ma trwać do 13 listopada. W chwili, gdy piszę te słowa, złożono dwie oferty, a najwyższa z nich wynosi 22,5 tysiąca dolarów. Organizatorzy aukcji przewidują jednak, że ostateczna cena wyniesie od 60 do 80 tysięcy.

Źródło: Julien's Auctions