Od zeszłego roku Apple generuje losowe numery seryjne w swoich urządzeniach, w związku z czym na ich podstawie nie można określić na przykład daty oraz lokalizacji fabryki. Teraz firma wprowadza kolejne zmiany.

Jak informują redaktorzy MacRumors, Apple przesłało wewnętrzną notatkę do serwisów informującą o tym, że od października numery seryjne będą składały się z 18 znaków (aktualnie 17). W związku z tym wszystkie sprzęty serwisowe będą musiały mieć zaktualizowane oprogramowanie w celu obsługi nowych numerów.

Dłuższe numery seryjne będą prawdopodobnie dotyczyły jedynie części serwisowych przeznaczonych dla nowych urządzeń.

Źródło: MacRumors