Dominacja Apple na rynku smartfonów w kontekście zysków oraz przychodów
Analitycy Counterpoint opublikowali ciekawe dane dotyczące Apple na rynku telefonów w ujęciu finansowym.
Według nich amerykański producent może pochwalić się 13-procentowym udziałem na globalnym rynku smartfonów, jednak stosunkowo niewielka ilość urządzeń przekłada się na 40-procentowy udział w przychodach ze sprzedaży smartfonów oraz aż na 75-procentowy udział w zyskach. Raport ten powstał na podstawie danych sprzedażowych z drugiego kwartału tego roku.
Warto zwrócić uwagę, że to nie pierwsze takie wyniki. W okresie od września do grudnia zeszłego roku do Apple należało aż 50% przychodów ze sprzedaży smartfonów, a udział w zyskach oscylował w okolicy 86%.
Analitycy twierdzą, że klienci jeszcze nigdy wcześniej nie byli tak zainteresowani ekosystemem Apple, co może przekładać się na rekordowe wyniki sprzedaży innych produktów w przyszłości.
Źródło: 9To5Mac
Nie wiem, czy konsumenci są zainteresowani ekosystemem Apple, czy nie. Raczej w to wątpię. Ci świadomi, którzy dokładnie wiedzą, czego chcą i są już w tym ekosystemie lub chcą spróbować, bo mają już doświadczenia z android, czy wcześniejszymi systemami, może i tak. Ale z obserwacji moich wynika, że coraz więcej iPhonów mają te osoby, które mogłyby mieć nawet i Nokię 3310 - bo wysyłają tylko jakieś SMS i czasami dzwonią, i tyle. A kupili iPhone, bo w szkole ma kolega, bo głupio bez iPhone się pokazać w towarzystwie - bo to nadal, dla tych osób, wyznacznik jakiegoś luksusu, co jest patologią samą w sobie. Chciałbym zobaczyć badania, które pokażą ile z tych osób korzystających z iPhone i całego ekosystemu w ogóle, wie jak z tego korzystać w prawidłowy sposób, a nie taki, który w zasadzie ma w każdym systemie/telefonie itd. Nadal reklama i wpływ innych dźwignią handlu - tak było, jest i będzie, ale wielkich wniosków to z tego bym nie wyciągał.