Mijający tydzień obfitował w plotki dotyczące kolejnych generacji urządzeń Apple. Pojawiło się dużo doniesień na temat nowych iPhone’ów, iPadów oraz Maców. Opublikowana została także ciekawostka na temat łazika Perseverance, który 18 lutego wylądował na Marsie.

iPhone’y

W poniedziałek pojawił się raport na temat nowych modeli iPhone’ów. Analitycy firmy Wedbush twierdzą, że tegoroczne iPhone’y mogą mieć nowy wariant pojemnościowy. Potencjalni klienci, którzy zdecydowaliby się dopłacić więcej mogliby liczyć na wbudowany dysk o pojemności 1 TB.

Dzień później Ming-Chi Kuo opublikował nowy raport na temat tegorocznych modeli iPhone’ów. Analityk twierdzi, że będą się one charakteryzować mniejszym wcięciem przy górnej krawędzi ekranu niż w przypadku obecnych modeli. Co więcej, dwa z nowych modeli posiadać będą wyświetlacz wykonany w technologii LTPO i częstotliwości odświeżania na poziomie 120 Hz. Tegoroczna generacja smartfonów Apple ma składać się z czterech modeli, tak jak w poprzednim roku. Oznaczałoby to, że pomimo doniesień o słabej sprzedaży, pojawi się kolejna generacja modelu mini. Wszystkie wyposażone będą w złącze Lightning oraz modem Qualcomm Snapdragon X60, który pozwoli na wydajniejsze działanie sieci 5G. Aparaty wszystkich modeli wyposażone będą w automatyczną stabilizację matrycy.

Co więcej, niektóre z przyszłorocznych modeli iPhone’ów nie będą już posiadać wcięcia w ekranie, czyli tak zwanego notcha. Zamiast tego, firma zdecydowała się na rozwiązanie polegające na zastosowaniu otworu w ekranie, w którym umieszczony zostanie aparat. Nowe rozwiązanie zastosowane zostanie co najmniej w smartfonach serii Pro. Jeśli jednak okaże się, że proces produkcji takich ekranów nie będzie sprawiać problemów, to zastosowane zostaną one we wszystkich przyszłorocznych modelach.

Gdyby tego było mało, to w 2023 roku na rynku może pojawić się iPhone wyposażony w składany ekran. Takie informacje opublikował dziś w swoim raporcie analityk Ming-Chi Kuo. Po rozłożeniu, wyświetlacz takiego smartfona ma mieć przekątną o długości od 7,5 do 8 cali. Ostateczny termin premiery zależeć ma od tego czy firma rozwiąże problemy dotyczące technologii wykorzystywanych w tego typu smartfonie oraz wdroży rozwiązania pozwalające na jego seryjną produkcję.

iPady

W środę pojawiły się doniesienia na temat kolejnych modeli iPadów. Mark Gurman z serwisu Bloomberg twierdzi, że czipy zastosowane w tych tabletach mają cechować się ogromną wydajnością porównywalną do autorskich procesorów M1 znajdujących się w komputerach Mac. Nowe urządzenia będą miały ekrany mini-LED. Natomiast klienci nie powinni spodziewać się zmian wizualnych. Oprócz usprawnionych procesorów firma zamierza wprowadzić również ulepszony aparat oraz moduł 5G.

Co więcej, w drugim półroczu Apple prawdopodobnie zaprezentuje iPada Mini Pro. Takie doniesienia pojawiły się na łamach koreańskiego bloga Naver. Tablet ma być wyposażony w wyświetlacz z przekątną o długości 8,7 cala. Urządzenie ma być szersze i niższe w porównaniu do obecnego modelu iPada mini. Model ten przeszedł już początkowe etapy rozwoju i obecnie znajduje się w fazie projektowania oznaczonej jako P2, a już niedługo rozpocząć mają się testy walidacyjne.

Maki

Według dziennikarzy DigiTimes w drugiej połowie tego roku w ofercie mają pojawić się przeprojektowane MacBooki Pro. Będą one dostępne w dwóch wersjach - 14 oraz 16 cali. Apple planuje zastosować wyświetlacze mini-LED. Wykorzystanie paneli mini-LED zwiększy kontrast, zapewni lepsze odwzorowanie barw oraz jasność matrycy. To wszystko ma być możliwe przy mniejszym zapotrzebowaniu na energię. Większe ekrany mają być możliwe dzięki zastosowaniu mniejszych ramek wokół ekranu.

Kilka dni później w tym samym serwisie pojawiły się informacje, że w przyszłym roku w sprzedaży mają być dostępne iPady oraz MacBooki wyposażone w ekrany OLED. Dostawcą ekranów miałby być Samsung oraz LG.

Perseverance

Okazuje się, że łazik wyposażony jest w ten sam procesor, który wykorzystany był w iMacach G3, które na rynku pojawiły się w 1998 roku. Na pokładzie wspomnianego łazika znajduje się układ PowerPC 750. Główny chipset jest taki sam, jednak istnieją różnice między wersją procesora stosowaną we wspomnianych komputerach, a tą wykorzystywaną w pojeździe wysłanym na marsa. Procesor zastosowany w łaziku jest zbudowany tak aby wytrzymać temperatury od -67 do 257 stopni Fahrenheita, czyli od -55 do 125 stopni Celsjusza i kosztuje aż 200 tysięcy dolarów.