Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy Apple zamknęło wiele salonów firmowych na całym świecie w związku z pandemią COVID-19. Teraz podjęto decyzję o tymczasowym zamknięciu także salonów w stolicy USA. Tym razem powodem nie jest jednak pandemia, lecz obawy przed zamieszkami.

20 stycznia w Waszyngtonie ma odbyć się oficjalna inauguracja nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena. Istnieje duże ryzyko, że protesty organizowane przez jego przeciwników przerodzą się w zamieszki. W związku z tym Apple postanowiło dla bezpieczeństwa zamknąć od czwartku znajdujące się w Waszyngtonie salony Apple Carnegie Library i Apple Georgetown. W sobotę zamknięte zostaną trzy kolejne sklepy znajdujące się w pobliskich miejscowościach.

Apple podjęło też decyzję o ustawieniu barykad ochronnych wokół salonu Apple Carnegie Library, mających zapobiec dewastacji i plądrowaniu. Konstrukcje tego typu będą ustawione wokół sklepu już po raz trzeci w ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy. Po raz pierwszy rozstawiono je podczas zamieszek wywołanych zabójstwem George'a Floyda, zaś po raz drugi w dzień ubiegłorocznych wyborów prezydenckich.

Apple Carnegie Library to jeden z najbardziej charakterystycznych salonów firmowych Apple. Jak sama nazwa wskazuje mieści się on w budynku dawnej biblioteki, który swego czasu służył również jako muzeum i siedziba towarzystwa historycznego. W ubiegłym roku otrzymał on prestiżową nagrodę American Architecture Award w kategorii odbudowy i renowacji.

Źródła: 9to5Mac, AppleInsider