W marcu bieżącego roku Apple zdecydowało się zamknąć niemal wszystkie swoje salony firmowe w związku z pandemią COVID-19. Od tamtego czasu większość zdążyła już zostać z powrotem otwarta. Teraz jednak postanowiono ponownie zamknąć sporą część z nich.

W miniony weekend Apple ogłosiło decyzję o zamknięciu wszystkich sklepów Apple Store w stanach Kalifornia i Tennessee, pozostawiając tylko w niektórych z nich możliwość odebrania złożonych wcześniej zamówień do 22 grudnia. Zamknięto też wszystkie brytyjskie salony znajdujące się w miejscach zaliczających się do tzw. czwartej strefy, gdzie wykryto niedawno nową mutację koronawirusa, oraz wszystkie salony w Niemczech, Holandii, Brazylii, Turcji i Meksyku. Na dzień dzisiejszy zamknięto łacznie 93 salony, niemal jedną piątą wszystkich sklepów Apple. Większość nadal otwartych salonów funkcjonuje zaś z pewnymi ograniczeniami, często umożliwiając klientom jedynie odbiór towarów zamówionych wcześniej przez internet i korzystanie z usług serwisu technicznego.

Jak na razie nie wiadomo, kiedy Apple planuje ponownie otworzyć zamknięte salony firmowe. Nic nie wskazuje jednak na to, by miało to nastąpić przed końcem tego roku. Niewykluczone też, że wraz ze wzrostem zakażeń Apple zdecyduje się na zamknięcie kolejnych sklepów.

Źródło: 9to5Mac