Apple i Epic Games nie chcą procesu z udziałem ławy przysięgłych
W poniedziałek 28 września odbyła się druga rozprawa w związku z pozwem dotyczącym usunięcia gry Fortnite z App Store. Prowadząca sprawę sędzia Yvonne Gonzalez Rogers zasugerowała, że o wyroku powinna zadecydować ława przysięgłych. Okazuje się jednak, że takie rozwiązanie nie odpowiada żadnej ze stron konfliktu.
Przedstawiciele Apple i Epic Games złożyli wczoraj wspólne oświadczenie, w którym informują, iż woleliby aby spór rozstrzygnął sąd. O ile Epic Games od początku było przeciwne procesowi z udziałem ławy przysięgłych, o tyle Apple wcześniej samo się o niego starało. Nie wiadomo, dlaczego prawnicy firmy zmienili w tej kwestii zdanie, jednak może wynikać to po prostu z chęci szybszego zakończenia całej sprawy. Podczas poniedziałkowej rozprawy sędzia Rogers zapowiedziała, że proces z udziałem ławy przysięgłych rozpocząłby się prawdopodobnie dopiero w lipcu.
Podczas dwóch dotychczasowych rozpraw sędzia Rogers kilkukrotnie skrytykowała Epic Games, zarzucając im m.in. próby uniknięcia konsekwencji świadomego naruszania regulaminu i nieszczere intencje ich działań. Jednocześnie nałożyła jednak na Apple sądowy zakaz blokowania konta deweloperskiego Epic Games International, powiązanego z silnikiem Unreal Engine, tłumacząc to tak, iż z prawnego punktu widzenia jest to oddzielna organizacja nie mająca związku ze sprawą Fortnite i nie powinna ponosić za nią żadnych konsekwencji.
Źródła: Scribd, AppleInsider