Linedock, czyli ciekawa stacja dokująca w postaci podstawki dla MacBooków
Targi elektroniki użytkowej, między innymi IFA, MWC czy CES, to idealne miejsca na odkrycie zupełnie nowych, ciekawych produktów, które mają dopiero trafić na rynek. Jednym z nich jest akcesorium Linedock.
Urządzenie to jest połączeniem przejściówki z wieloma portami, powerbanku oraz opcjonalnie zewnętrznego dysku twardego. Wszystko umieszczone zostało w dość obszernej obudowie, która przypomina spód 13-calowego MacBooka Pro. Zresztą ideą tego projektu było stworzenie pewnego rodzaju podstawki do komputera.
Linedock został wykonany niemal w całości z aluminium, a jego waga to 912 gramów. Natomiast wymiary to 30,41 cm x 21,25 cm x 0,9 cm, dzięki czemu idealnie jest on dopasowany do MacBooka Pro. Również kolor obudowy jest niemal perfekcyjnie dopasowany do ciemniejszego MacBooka Pro.
Konstrukcja została wyposażona w dziewięć portów – trzy złącza USB-C (dwa po bokach oraz jedno z tyłu), trzy porty USB-A, czytnik kart pamięci, złącze Mini DisplayPort 1.4 oraz HDMI 2.0. Wszystkie porty obsługujące wideo pozwalają na odtwarzanie materiałów w jakości 4K 60 Hz. Niestety akcesorium obsługuje tylko jeden monitor zewnętrzny. Natomiast porty USB zapewniają przepustowość na poziomie 5 GB/s.
W środku znajduje się również wbudowana bateria o pojemności 19,350 mAh (71,61 Wh). Akumulator ten zapewnia dodatkowo ponad osiem godzin pracy komputera. Opcjonalnie można wybrać również wersję z dyskiem twardym. Dostępne są dwie pojemności – 256 GB oraz 1 TB. Producent zastosował dysk M2 2280 z szyfrowaniem AES–256. Prędkości oferowane przez niego są stosunkowo niskie. Zapis oscyluje na poziomie 240 MB/s, natomiast odczyt zapewnia 252 MB/s. Warto jednak dodać, że samemu można również wymienić dysk twardy i zamontować szybszy nośnik. Może to być także ciekawa opcja, gdy wybierzemy wariant bez dysku twardego. Pozwoli to nam zaoszczędzić pieniądze, a jednocześnie cieszyć się lepszymi osiągami.
Linedock podłączony do zewnętrznego zasilania – poprzez tylny port USB-C – zapewnia 100 W mocy, dzięki czemu może ładować jednocześnie laptopa oraz cztery dodatkowe urządzenia. Porty USB-C umieszczone po lewej oraz prawej stronie oferują moc na poziomie 30 W każdy. Warto w tym miejscu wspomnieć, że poprzez dwukrotne naciśnięcie przycisku znajdującego się na lewym boku akcesorium można aktywować tak zwany tryb Saiyana, który zapewnia 60 W w jednym złączu USB-C. Z tej strony obudowy znajduje się również wskaźnik poziomu naładowania wbudowanego akumulatora.
Komputer z Linedock można połączyć przy pomocy kabla USB-C lub specjalnego złącza, które znajduje się w zestawie. To dwa złącza USB-C połączone elastyczną gumą, dzięki czemu całość zajmuje bardzo mało miejsca i jest niemal idealnie spasowana. Jedynym problemem jest dość uciążliwy sposób ich wyciągania. Czynność ta wymaga nieco wprawy i użycia siły.
Należy wspomnieć, że niezwykle wygodnie pracuje się z komputerem znajdującym się na tej podstawce. Osoby, które przyzwyczajone są do pracy z laptopem, mogą obawiać się, że tak zwana pamięć mięśniowa da o sobie znać, jednak w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca, mimo zmienionej wysokości. Oczywiście Linedock nie musi być umiejscowiony bezpośrednio pod komputerem. Można go położyć na przykład z tyłu komputera, jednak wtedy trzeba wykorzystać kabel USB-C, zapewniający transfer danych (nie wszystkie przewody mają taką zdolność).
Do największych minusów tego produktu można zaliczyć wspomniane wyżej niskie prędkości dysków, dość irytujące złącze służące do podłączenia z komputerem oraz wymianę ciepła pomiędzy urządzeniami. Wprawdzie ten ostatni aspekt nie powinien mieć znaczenia, jednak należy pamiętać, że przy dużym obciążeniu komputera obudowa Linedock stosunkowo mocno się nagrzewa. Również cena jest dość wysoka. Wersja bez dysku twardego została wyceniona na 349 dolarów amerykańskich, natomiast warianty z pamięcią wbudowaną to wydatek 449 dolarów za model z 256-gigabajtowym dyskiem twardym oraz 699 dolarów przy jednoterabajtowym nośniku. Aktualnie firma obniżyła ceny modeli z dyskami odpowiednio o 30 oraz 100 dolarów.
Potencjalni użytkownicy mogą dokupić również dwa akcesoria – etui przenośne Linesleeve oraz Linemag, czyli magnetyczne złącze USB-C działające niemal jak MagSafe oferowany przez Apple.
Ochraniacz został wyceniony na 69 dolarów amerykańskich. W głównej komorze można umieścić laptop oraz omawiany wyżej Linedock. Producent przewidział również miejsca na przykład na Apple Pencil oraz kabel czy małe dokumenty. Wnętrze zostało wyłożone mikrofibrą, natomiast zewnętrzna część pokryta została przyjemnym w dotyku, lecz jednocześnie sztywnym materiałem. Ciekawym rozwiązaniem jest również boczna klapka zapewniająca dostęp do portów Thunderbolt, dzięki czemu można ładować urządzenia bez konieczności ich wyciągania.
Linemag natomiast to wydatek 29 dolarów. Zapewnia on przesył prądu o mocy 100 W, transfer danych na poziomie 10 GB/s oraz wideo w rozdzielczości 4K. Niestety największą wadą tego rozwiązania jest dość problematyczne wyciągnięcie małej końcówki, która zostaje w komputerze. Jednak u większości osób będzie ona przymocowana niemal cały czas, bez konieczności ciągłego wyciągania.