Scott Forstall, jeden z najbliższych współpracowników Steve’a Jobsa, po zwolnieniu z Apple w 2012 r. zajął się głównie, i to ze sporymi sukcesami, produkcją sztuk teatralnych na Broadway’u. Od czasu do czasu doradza też młodym start-upom, ale generalnie znikł z technologicznego „radaru”. Jego publiczne wystąpienia można policzyć na palcach jednej ręki, a szkoda, bo przecież posiada bardzo dużą wiedzę na temat najciekawszego okresu w historii koncernu z Cupertino. Kilka dni temu na YouTube trafiła rozmowa, w której uczestniczył na zaproszenie Uniwersytetu Stanforda, jego rodzimej uczelni. Co ciekawe spotkanie zostało zorganizowane przez Wydział Filozofii, na który Scott dodatkowo uczęszczał. W ciągu długiej dysputy mogliśmy się dowiedzieć kilku ciekawych spraw związanych z historią Apple oraz poznać poglądy byłego viceprezesa ds iOS na temat kreatywności, decyzyjności i paru innych życiowych kwestii.

Ponieważ rozmowa miała tytuł „The Creative Life” sporo dowiedzieliśmy się o samej naturze procesów twórczych. Forstall porównał tworzenie przedstawień teatralnych do budowy startupów, zauważając że w obu kreatywnych procesach jest sporo podobieństw. Nie zabrakło też oczywiście odniesień do Apple. Jako przykład kreatywnej metody jaką stosował w Cupertino podał historię powstania Apple TV. Po ukończeniu każdej „dużej” wersji macOS X, Scott dawał swojemu zespołowi miesiąc przerwy od standardowych obowiązków, tak aby mogli pracować nad własnymi pomysłami. Na koniec tego okresu projekty były pokazywane i oceniane przez zarząd. Jeden z takich pomysłów przerodził się później we wszystkim znaną telewizyjną przystawkę. Bohater rozmowy przyznał też, że sam ma bardzo nieekologiczną metodę kreatywnego „knucia”, najlepiej wychodzi mu to pod prysznicem, w wyniku czego spędza tam nad wyraz dużo czasu. Jako przykład efektu takich przemyśleń podał nazwę applowskiej przeglądarki „Safari”.

Jednym z ważnych elementów, jest w opinii Forstalla także umiejętność podejmowania ryzyka. Podał tu przykład wprowadzenia na rynek iPoda nano. Apple, ciągle będąc na etapie wychodzenia z kryzysu, podjęło decyzję o wstrzymaniu dobrze sprzedającego się iPoda mini i zastąpienia go mniejszym modelem bez żadnego okresu przejściowego. W przypadku niepowodzenia tej taktyki, skończyłoby się to kiepsko dla finansów firmy, ale ponieważ wszyscy byli przekonani do nowego produktu, zaryzykowano. Utrzymano prostotę oferty a całość okazała się dużym sukcesem pod każdym względem.

Forstall podkreślił też kilkukrotnie, jak ważna dla procesów twórczych jest szeroka wiedza. Sugerował, że błędem jest zamykanie się osób studiujących kierunki technologiczne tylko w obrębie nauk ścisłych. Z jego doświadczeń wynika że najlepsze efekty osiągali Ci, którzy wzbogacali swoją wiedzę o szerokie spektrum kierunków ze sztuką i filozofią na czele. Zilustrował to przykładem pracy nad klawiaturą dla iPhone’a, której dobre zaprojektowanie wymagało znacznie szerszego, niż tylko techniczne, spojrzenia.

Pod koniec rozmowy poruszono także temat etyki, według Forstall firmy technologiczne muszą brać w pewnym stopniu pod uwagę skutki cywilizacyjne jakie przynoszą ich produkty. Przykładem były tu oczywiście social media, ale zauważył też negatywny wpływ smartfonów na zwykłego człowieka. Osobiście Scott nie uznaje ich użycia przy rodzinnych posiłkach czy na spotkaniach towarzyskich, które powinny być zarezerwowane na tradycyjne rozmowy. Używanie elektroniki w takich miejscach odbiera jak brak szacunku dla innych osób.

Całą, ponad godzinną rozmowę, znajdziecie poniżej. Zdecydowanie polecam obejrzeć bo jest tam jeszcze sporo ciekawych faktów i przemyśleń. U mnie osobiście ta rozmowa umocniła przypuszczenia, że produkty Apple byłyby znacznie lepsze, gdyby to on współdecydował o ich kształcie.