Firma z Cupertino obroniła procesory A7 i A8, których technologia miała naruszyć patent uniwersytetu. Federalny Sąd Apelacyjny uznał, że skazujący wyrok nigdy nie powinien zapaść.

Przegrany w 2015 roku proces dotyczył procesorów serii A stosowanych w iPhone’ach 5, 6 i 6 Plus. Wówczas sąd orzekł, że firma naruszyła patent Uniwersytetu Wisconsin opisujący metodę zwiększania wydajności układów scalonych. Początkowo kara dla Apple miała wynieść 862 miliony dolarów jednak po złożeniu apelacji kwota została zmniejszona do 234 milionów. Sąd jednocześnie uznał wtedy, że do naruszenia doszło nieumyślnie jednak ze względu na stosowanie tej technologii w kolejnej generacji procesorów A, karę ponownie zwiększono do 506 milionów.

Apple nie uległo i przyjęło nową linię obrony twierdząc, że decyzja o przyznaniu Uniwersytetowi Wisconsin patentu była błędna. Federalny Sąd Apelacyjny w Waszyngtonie nie wypowiedział się w tej kwestii, ale uznał, że żaden rozsądny sędzia nie powinien stwierdzić naruszenia patentu na podstawie zebranych dowodów.

Źródło: Reuters