YouTube będzie polecać telefony optymalne do ich serwisu. iPhone się nie załapał
Za nami premiera Samsunga Galaxy Note9. Chyba cały świat technologiczny zgodnie orzekł: wyjątkowo nudna premiera. Pośród ledwie kilku niespodziewanych smaczków można znaleźć nowy certyfikat Google, który przyznawany jest smartfonom wprost stworzonym do korzystania z serwisu YouTube. Przynajmniej w uznaniu Google.
Jak łatwo się domyślić, takim właśnie certyfikatem pochwalił się na swojej konferencji Samsung. YouTube Signature Device dla Note9 Samsung dostał na cały 2019 rok. No właśnie, z doświadczenia można wywnioskować, że takie certyfikaty u Samsunga, a co za tym idzie wsparcie technologiczne może być czasowe. Po premierze Galaxy S8 i S8+ również chwalono się wsparciem HDR dla Netflixa. Dziś po wsparciu na tych smartfonach nie ma już śladu, mimo, że ekrany HDR wciąż obsługują.
Nowy certyfikat trafił nie tylko do Galaxy Note9. Google przyznało go także 17 innym telefonom, na przykład Google Pixel 2 XL, OnePlus 6 czy HTC U12 Plus. Telefony te oferują dekodowanie treści 4K, HDR, wspierają 60 fps, wideo w 360 stopniach i obsługują nowe kodeki. Smakiem obeszły się smartfony Apple.
Trudno się dziwić. Mimo, że najnowszy iPhone X wspiera HDR, to obsługa tej technologii w aplikacji YouTube pojawiła się dopiero 3 miesiące temu. Widać wyraźnie, że Google stawia na własne rozwiązania i wsparcie producentów, którzy korzystają z ich oprogramowania. Oby nie odbiło się to na samym gigancie z Mountain View. Androida w Galaktykach widać coraz mniej. Pewnego dnia Samsung może postawi na własny system.
Źródło: The Verge