Firma Apple nie ma łatwego życia odkąd oficjalnie przyznała, że wydajność urządzeń z iOS zależy od stanu ich baterii. Jeden z pierwszych pozwów złożyli mieszkańcy Los Angeles. Wpłynęły też pozwy zbiorowe. W jednym z nich żąda się od Apple odszkodowania o wysokości 999 miliardów dolarów.

Jak donosi serwis PatentlyApple, do wniesienia pozwu zbiorowego szykują się mieszkańcy Korei Południowej. Jeśli wpłynie on do sądu to będzie to rekordowe jak dotąd oskarżenie w tej sprawie. Według informacji podanych przez firmę prawniczą Hannuri Law, w ciągu jednego dnia liczba osób chcących pozwać firmę z Cupertino niemal się podwoiła i wynosi obecnie 67 tysięcy użytkowników iPhone'ów.

Apple podjęło już działania w tej sprawie. Firma zobowiązała się do bardziej szczegółowego informowania użytkowników o stanie baterii w ich urządzeniach oraz do obniżenia ceny za jej pogwarancyjną wymianę. Użytkownicy iPhone'ów 6 i nowszych zapłacą za taką usługę 29, a nie jak do tej pory 79 dolarów. akumulatora w telefonach. Według prawników z Hannuri Law nie jest to wystarczające działanie, szczególnie dla osób, które kupiły nowe urządzenie z powodu spadku wydajności poprzedniego.

Do tej pory koreańczycy nie złożyli jeszcze pozwu, ale może się to nastąpić na początku 2018 roku, gdy do wspomnianej grupy dołączy jeszcze większa liczba niezadowolonych użytkowników.

Źródło: CultOfMac za PatentlyApple