Czy spowalnianie iPhone'ów spowoduje kryzys zaufania i odbije się na wizerunku Apple?
Mijający tydzień (a właściwie to dwa tygodnie) upłynął zdecydowanie pod znakiem odkrytego niedawno procederu umyślnego spowalniania przez Apple iPhone'ów zarówno z wadliwymi jak i starymi, a więc coraz mniej pojemnymi, bateriami. Po odkryciu tego procederu przez użytkowników, którzy poddawali urządzenia testom w programie Geekbench i porównywali wyniki uzyskane przed i po wymianie baterii na nową, a następnie odkryciu odnośników w systemie do funkcji za to odpowiedzialnej, Apple przyznało się oficjalnie, że tak właśnie robi.
Okazało się więc, że od ponad roku Apple umyślnie i w tajemnicy przed użytkownikami spowalniało przede wszystkim procesory w iPhone'ach, tak by ich zapotrzebowanie na energię zmalało na tyle, by czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu nie skrócił się drastycznie względem stanu początkowego. To budzi zrozumiałe kontrowersje. Apple bowiem w sposób dość prosty, ale kosztem wydajności urządzeń, a więc i użytkowników, rozwiązało problem z wadliwymi bateriami nie tylko w iPhone'ach 6s, ale innych modelach, które działają pod kontrolą systemu 10.2.1 lub nowszego. Nie poinformowało ich (nas) o tym, więc działanie takie budzi wątpliwości co do intencji firmy. Rodzą się także pytania o to, czy nie jest to po prostu zamierzone postarzanie urządzeń, by wymusić nie samą wymianę baterii w autoryzowanym serwisie, ale po prostu kupno nowego iPhone'a.
Działania te mogą ostatecznie spowodować poważny kryzys zaufania do firmy, która robi coś w tajemnicy przed użytkownikami z ich własnymi urządzeniami, a proceder taki trwa od roku.W konsekwencji ucierpieć może na tym sama marka Apple.
Na te pytania próbujemy odpowiedzieć w dzisiejszym odcinku podcastu MyApple Weekly.
MyApple Weekly w iTunes Store.