Wielki brat patrzy, czyli rewolucja na lotniskach
W otaczającym nas świecie coraz częściej znajdują zastosowanie urządzenia oparte na technologii biometrycznej. Jak się okazuje, już niebawem na australijskich lotniskach pojawią się maszyny, które pozwolą na kontrolowanie podróżujących między innymi dzięki technologi rozpoznawania twarzy.
Australijski rząd ogłosił program Seamless Traveller, umożliwiający zniesienie kontroli paszportowej na rzecz inteligentnych bramek, które mają być wyposażone w systemy rozpoznawania twarzy, tęczówki oka oraz odcisków palców. Proces będzie niezwykle prosty i będzie wymagał powolnego przejścia przez specjalną bramkę oraz ewentualnie przyłożenia palca do czytnika linii papilarnych. W tym samym momencie system z dostępem do listy pasażerów lotu, porówna nasze „znaki szczególne” (rysy twarzy, odcisk palca) z danymi znajdującymi się w bazie. W razie ewentualnych problemów może wkroczyć celnik.
Według Australijczyków do 2020 roku aż 90% wszystkich pasażerów będzie korzystało z inteligentnych bramek. Koszt całego programu ma wynieść dziewięćdziesiąt cztery miliony dolarów. Pilotażowy program trafi już w lipcu na lotnisko w Canberze (stolicy kraju), a w listopadzie zostanie uruchomiony w większym porcie lotniczym - na razie nie wiadomo, które lotnisko zostanie wybrane.
Wykorzystanie inteligentnych bramek spowoduje usunięcie z australijskich lotnisk tak zwanych SmartGates, czyli automatów umożliwiających skanowanie paszportów, które zostały wprowadzone kilka lat temu. Australia będzie pierwszym krajem na świecie, który zaimplementuje tego typu rozwiązanie. Oczywiście nadal będzie trzeba posiadać ze sobą paszport w razie ewentualnej kontroli oraz w trakcie odprawy na lot powrotny.
Źródło: TheGuardian Grafika: JDrewes/Wikipedia