Case Logic Larimer - plecak dla elektronicznego harcerza
Plecaki i torby to bez wątpienia ogromnie ważne akcesorium dla wszystkich tych, którzy często zabierają ze sobą z domu czy biura swojego laptopa, tablet i inne akcesoria. W moim przypadku wygoda noszenia moich szpargałów jest jeszcze bardziej istotna. Często bowiem rzuca mnie po Polsce, czy szerzej po świecie i zawsze muszę mieć pod ręką zarówno komputer, jak i iPada oraz masę różnych akcesoriów. Dobry plecak to w takim wypadku podstawa.
W ubiegłym roku moją uwagę zwróciła zarówno torba, jak i plecak LoDo marki Case Logic. Wykonane z zielonego płótna kojarzyły mi się jednoznaczenie z harcerstwem. Pojemna torba przypominała chlebak (który oczywiście służy - na co wskazuje jego nazwa - do noszenia granatów komputera), a plecak przywoływał wspomnienia z dzieciństwa, obozów, biwaków, rajdów czy zbiórek nocnych. Kilka tygodni temu trafił do mnie kolejny plecak od Case Logic. Larimer, przynajmniej w oliwkowym wariancie kolorystycznym, to także propozycja, obok której elektroniczni harcerze nie powinni przejść obojętnie.
Wspominałem o podróżach. Często jest tak, że wyjeżdżam, np. na targi czy konferencję, na dwa lub trzy dni. Wtedy nie za bardzo chce mi się dźwigać ze sobą walizki i plecaka lub torby na komputer. Zwykle też ograniczenie się do bagażu podręcznego znacznie skraca pobyt na lotnisku, nie muszę też troszczyć się o dodatkową walizkę podczas innych podróży. Wybrałem więc model znacznie obszerniejszy, bo przeznaczony do noszenia komputera z 15-calowym ekranem. Przekonałem się bowiem, że małe plecaki dobre są na krótkie wyjścia z domu, na kilka godzin.
Larimer to plecak na tyle duży, ze z powodzeniem można się w niego zapakować na kilkudniowy wyjazd. Zmieści się tam zarówno komputer, iPad, komplet ładowarek, zewnętrznych baterii, kabli, statywów i innych akcesoriów potrzebnych w pracy w terenie, zostawiając miejsce na ciuchy potrzebne na te kilka dni poza domem. Główna komora posiada osobną przegrodę na 15-calowego laptopa oraz przegrodę na tablet. Przy jej górnej krawędzi znalazła się także kieszeń na dokumenty czy klucze. Szkoda, że nie została ona umieszczona tak, jak w plecaku, który opisywałem rok temu. Wtedy dostęp do niej nie wymagałby otwierania górnej klapy. Główna komora, poza MacBookiem i iPadem (ok, komputerem i tabletem) mieści przede wszystkim ubrania, które ze sobą zabieram np. na weekendowe wyjazdy do studia nagrań mojego zespołu. Na grzbiecie plecaka znalazła się także głęboka kieszeń na wspomniane już kable, zasilacze i inną drobnicę.
Plecak wykonany jest z mocnego, grubego i wodoodpornego poliestrowego materiału z dodatkowo wzmocnionym spodem. Dla kontrastu, materiał wyściółki jest kolorowy, ale wygląda tak, jakby był używany od lat. Kolory są przybrudzone, a sam deseń kojarzy mi się z kiczowatymi latami 80-tymi (a to właśnie wtedy byłem harcerzem).
Jak przystało na harcerski plecak, otwór głównej komory nie jest zamykany za pomocą zamka błyskawicznego, a ściągany za pomocą grubego sznurka. Całość zabezpiecza klapa wykonana z tego samego materiału. Tak prawdę mówiąc to Larimer Rucksack jest czymś pomiędzy plecakiem harcerskim, a plecakiem kurierskim. Kolorystyka, materiał, sposób zapinania kojarzy mi się z tym pierwszym, a jego forma właśnie z plecakiem czy torbą kurierską. Wspomnę jeszcze, że dominująca oliwkowa zieleń złamana jest czerwonymi tasiemkami oraz niebieskim obszyciem otworu głównej komory i spodniej strony szelek. Mam oczywiście świadomość, że tego typu stylistyka i kolory, niekoniecznie przypadną wszystkim do gustu. Nie można jednak odmówić temu plecakowi oryginalnego wyglądu. No i co najważniejsze świetnie sprawdza się na wyjazdach.
W Polsce plecak Case Logic Larimer dostać można w cenie około 220 zł.
Więcej informacji o produkcie dostępnych jest na stronie internetowej Case Logic.