Za tydzień w Las Vegas rozpoczyna się kolejna edycja jednych z największych targów elektroniki konsumenckiej na świecie - CES. Jak co roku, także i my wybieramy się na tę imprezę.

Ruszamy już rano 1 stycznia, tak by mieć jeszcze chwilę na dostosowanie naszych organizmów do innej strefy czasowej (różnica 9 godzin). Dla nas - dziennikarzy i blogerów - targi zaczynają się już 4 stycznia. Jestem już po lekturze kilkuset maili z informacjami prasowymi nadesłanymi od wystawców i wiem już, co szczególnie będę chciał zobaczyć.

Na wrześniowych targach IFA zaprezentowano m.in. rewolucyjne słuchawki Aftershokz, które nie zakrywają ucha, a dźwięk przenoszony jest przez kość czaszki bezpośrednio do ucha środkowego. Recenzję tych słuchawek możecie przeczytać na MyApple. Mam wrażenie, że tego typu rozwiązania bedą się coraz bardziej upowszechniać. Na zbliżających się targach CES zobaczyć będzie można m.in. specjalny kask rowerowy - Coros - wyposażony w podobne rozwiązanie - słuchawki, które generują dźwięk przenoszony przez kość czaszki, pozostawiając ucho otwarte na dźwięki otoczenia, co ma szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa kierującego.

Jeszcze bardziej ciekawi mnie Sgnl - specjalny pasek dla zegarka (także dla Apple Watcha), wyposażony w mikrofon i specjalny głośnik, generujący wibracje. Urządzenie łączy się przez bluetooth ze smartfonem i pozwala na prowadzenie rozmów telefonicznych przez przyłożenie palca do ucha, bez potrzeby wyciągania smartfona z kieszeni. Mam pewne wątpliwości co do wygody tego rozwiązania, wszak wibracje będą przechodzić przez nadgarstek, dłoń do palca wskazującego. Na pewno jednak jest to ciekawe zastosowanie przenoszenia dźwięku przez ciało człowieka (czy dokładniej przez kości).

Zostając przy nadgarstku, bardzo jestem ciekawy co w tym roku pokażą firmy Garmin, Fitbit, Withings i Polar. Nie spodziewam się co prawda tutaj specjalnej rewolucji. Na nowe produkty Fitbita wykorzystujące rozwiązania, a przede wszystkim system operacyjny Pebble'a przyjdzie pewnie poczekać do przyszłego roku. Najbardziej ciekawi mnie zatem Withings, który nowości pokazuje nie tylko na IFA, ale także na CES. W roku ubiegłym był to termometr Withings Thermo i tracker Withings Go - recenzje obu urządzeń znajdziecie na blogu MyApple.

Wracając do tematu dźwięku i ludzkiego ucha, to z pewnością będę przyglądał się w pełni bezprzewodowym słuchawkom (a więc takim, w których każda ze słuchawek jest niejako osobnym urządzeniem). W ubiegłym roku można było zobaczyć już pierwsze tego typu urządzenia. Z pewnością niedawna premiera AirPodsów zmotywowała producentów do pójścia w tę stronę. Ciekawią mnie zwłaszcza słuchawki Airphones wyposażone dodatkowo w system redukcji szumu.

Będę chciał się też przyjrzeć z bliska, a może nawet wypróbowa,ć zatyczki do uszu QuietOn, wyposażone w system redukcji hałasu. Rzecz przydatna zwłaszcza podczas podróży samolotem.

W tym roku na pewno zatrzymam się na dłużej na wystawie polskiej firmy Fibaro, oferującej różnego rozwiązania dla inteligentnego domu i internetu rzeczy. Jest to pierwsza polska firma, która dołączyła ze swoimi produktami do platformy Apple Home Kit. Dzięki temu użytkownicy produktów mobilnych Apple z systemem iOS 10 będą mogli kontrolować urządzenia tego poznańskiego producenta bezpośrednio z systemowej aplikacji Dom lub dedykowanej aplikacji Fibaro. Jak na razie z HomeKit współpracują trzy urządzenia: Motion Sensor - wielofunkcyjny czujnik ruchu, temperatury i oświetlenia, Flood Sensor - czujnik zalania oraz Door/Window Sensor - czujnik stanu otwarcia lub zamknięcia dowolnego okna lub drzwi. Wszystkie one komunikują się za pośrednictwem Bluetooth Low Energy, a sterować nimi będzie można nie tylko za pomocą iPhone'a, iPada czy zegarka Apple Watch, ale także z dowolnego miejsca na świecie za pośrednictwem Apple TV czwartej generacji (przyznam, że to mnie chyba w tym wszystkim najbardziej interesuje). Fibaro zapowiada pojawienie się kolejnych urządzeń współpracujących z Home Kit na przyszły rok. Więcej o produktach Fibaro i Home Kit dowiecie się tutaj.

Na targach nie zabraknie także producentów wszelkiej maści akcesoriów dla smartfonów, tabletów i komputerów. Jak zwykle zajrzymy na stoiska takich firm jak Kanex, Otterbox, Lifeproof czy Mophie (ciekawi mnie co pokaże ten ostatni producent po przejęciu go przez Zagga). Wśród interesujących wynalazków na pewno będę chciał zobaczyć w akcji Airbar - urządzenie dodające funkcje dotykowe do zwykłych ekranów. Niestety jego współpraca z komputerami Mac jest na obecną chwilę ograniczona.

Ciekawi mnie bardzo także jakie nowe rozwiązania dla rynku motoryzacyjnego zostaną pokazane na CES 2017. Interesuje mnie zwłaszcza temat autonomicznej jazdy czy zastosowanie internetu rzeczy.

Wybieramy się też na specjalną prezentację HTC Vive, a więc zestawu akcesoriów i oprogramowania dla wirtualnej rzeczywistości. Od jej prezentacji na MWC w Barcelonie minął niemal rok. Ciekawe, jak bardzo rozwinął się (lub nie) rynek gier i zastosowań dla rozwiązania HTC.

Oczywiście przyjrzymy się wszystkiemu co wystawcy przygotowali na zbliżające się targi CES. Nasza wyprawa nie kończy się jednak wraz z tą imprezą. 8 stycznia wsiadamy w samochód i jedziemy do Krzemowej Doliny zobaczyć nowy kampus Apple w Cupertino (odwiedzimy przy okazji ten stary), a także siedziby takich gigantów jak Google czy Facebook. Spotkamy się też pewnie z kilkoma polskimi startupami, które działają tam od kilku lat.

Plan podróży

Naszą relację na żywo śledzić możecie na naszym kanale live CES 2017.

Patronite

MyApple Daily w iTunes Store.