Firma Twelvesouth, producent popularnych akcesoriów dla urządzeń Apple, ma w swojej ofercie nie tylko obudowy, etui czy podstawki na Maki, iPhone'y, iPady i zegarki Apple Watch. W jej internetowym sklepie znaleźć można także dział z pamiątkami, oferujący m.in. świecę o zapachu nowego Maca.

Niewielka świeca zapachowa wykonana jest w 100-procentach z sojowego wosku. Jej czas palenia wynosi od 45 do 55 godzin. Sam zapach ma być mieszaniną mięty, brzoskwini, bazylii, lawendy, mandarynki i szałwii. Kosz to 24 dolary USA. Czy ta świeca znajdzie nabywców? Myślę, że znajdzie, sam zastanawiam się czy jej nie kupić, bo zwyczajnie bardzo podoba mi się zapach, jaki wydobywa się z pudełka dopiero co kupionego komputera Mac.

Pojawienie się w sprzedaży tego typu świecy (jeśli dobrze pamiętam to przed laty, można było kupić już ten zapach w spray'u) skłania mnie do kolejnych rozważań, czy Apple od lat nie perfumuje wnętrza pudełek, w które pakowane są ich produkty. Pachną one zdecydowanie inaczej od tych, w których sprzedawane są inne urządzenia elektroniczne. Do tego, że tak właśnie jest przekonuje mnie nie tylko świeca zapachowa w ofercie Twelvesouth, ale także podobne praktyki stosowane np. przez kasyna, które starają się by odwiedzający je gracze doświadczali tylko przyjemnych doznań, mających kojarzyć się z domem. Dotyczy to także zapachów. Może i dla Apple zapach produktu jest ważnym elementem pierwszych wrażeń podczas rozpakowywania produktu?

Osobną kwestią jest to, czy zapachowa świeca, koszulki, bluzy, czapeczki, a nawet kubeczki i długopis ze sklepu pamiątkowego mieszczącego się na kampusie Apple w Cupertino są nam naprawdę potrzebne. I czy różnią się od koszulek z logo zespołów muzycznych lub klubów piłkarskich? Czy koniecznie trzeba być od razu fanboy'em, by nosić koszulkę z logo Apple i kupić sobie taką świeczkę zapachową? O tym wszystkim rozmawiamy w dzisiejszym odcinku podcastu MyApple Daily.

Patronite

MyApple Daily w iTunes Store.

Świeca zapachowa New Mac w ofercie sklepu Twelvesouth.