W ostatnich dniach miałem okazję testować komputer rowerowy z GPS-em, który produkowany jest przez fińską firmę Polar. Urządzenie oznaczone symbolem M450 posiada - oczywiście w dużym uproszczeniu - funkcje, którymi charakteryzował się popularny już w latach 90. licznik przymocowany do kierownicy wielu rowerów. Od tamtych czasów urządzenia te nieco ewoluowały. Posiadają o wiele więcej funkcji i większe ekrany niż wspomniane liczniki, a zamiast czujnika elektromagnetycznego zamontowanego na widelcu roweru i nadajnika na szprychach, prędkość i dystans obliczana jest za pomocą modułu GPS.

Egzemplarz, który otrzymałem do testów, opisany jest jako „jednostka beta – nie na sprzedaż”. Wizualnie nie różni się on niczym od tych, które prezentowane są na zdjęciach na stronie producenta. Urządzenie nie było zapakowane w oryginalne opakowanie, dlatego też nie mogę zaprezentować klasycznego „unboxingu”. W zestawie otrzymałem kabel micro USB służący do ładowania i synchronizacji danych zapisanych na urządzeniu z serwisem Polar Flow, a także sensor pomiaru pracy serca H7 oraz pasek potrzebny do założenia go na klatkę piersiową, o którym więcej pisałem przy okazji recenzji zegarka Polar M400. „Licznik” łączy się z nim za pomocą technologii Bluetooth. To nie jedyny raz gdy odwołam się do moich poprzednich tekstów na temat urządzeń firmy Polar, ale o tym później.

Budowa

M450 to niewielkie urządzenie z kwadratowym ekranem, którego długość boku to niecałe 35 mm, a rozdzielczość to 128 x 128 pikseli. Wyświetlacz dobrze sprawdza się podczas treningu – znaki wyświetlane na ekranie są duże i nie trzeba specjalnie odrywać swojej uwagi od jazdy aby je odczytać.

„Licznik” obsługuje się za pomocą pięciu fizycznych przycisków zlokalizowanych na dolnej i bocznych krawędziach oraz na przednim panelu urządzenia. Dostęp do nich jest łatwy, ale ich umieszczenie na krawędziach powoduje, że trzeba na pamięć nauczyć się gdzie znajdują się poszczególne klawisze, ponieważ podczas jazdy nie widać, który do czego służy.

Obudowa wykonana jest z plastiku, ale cała konstrukcja wydaje się dość solidna. Na tylnym panelu urządzenia znajduje się gniazdo USB, które przykrywane jest gumową zawleczką. Urządzenie posiada certyfikat IPX7 co oznacza, że jest odporne na deszcz, co oczywiście przydaje się podczas jazdy na rowerze w mniej pogodne dni.

Warto zwrócić uwagę na czas pracy akumulatora, który według producenta wynosi 16 godzin przy włączonym nadajniku GPS i jednoczesnym połączeniu z monitorem pracy serca. Nie obliczałem ile wynosi rzeczywisty czas pracy, ale jest on na tyle długi by przy 2-3 treningach w ciągu tygodnia nie pamiętać kiedy poprzednio urządzenie było ładowane.

Montaż

To, co zaraz po otwarciu paczki z M450 wzbudziło moje wątpliwości, to system montowania urządzenia na kierownicy. Składa się on z gumowej podkładki, plastikowego uchwytu oraz gumek o-ring, za pomocą których mocuje się go do kierownicy. Urządzenie umieszcza się w uchwycie poprzez dopasowanie wypustek znajdujących się na jego tylnym panelu i obrócenie go o 90 stopni. Wbrew pozorom urządzenie stabilnie trzyma się na kierownicy. Celowo jeździłem rowerem po bardzo nierównych nawierzchniach, by to sprawdzić.

M450

M450

Funkcje

W tym miejscu kolejny raz odwołam się do recenzji zegarka Polar M400. Funkcje, którymi charakteryzuje się M450 są bardzo podobne do tych, które posiada wspominany zegarek. W odróżnieniu od M400, „licznik” posiada lampkę, która z założenia zastąpić ma przednie oświetlenie roweru. Moim zdaniem jest ona nieco za słaba i nie oświetla drogi w wystarczającym stopniu, ale z pewnością zwraca uwagę kierowców w nadjeżdżających z naprzeciwka samochodach. Co ciekawe, w ustawieniach zdefiniować można aby lampka włączała się automatycznie po zmierzchu.

Jak już wspomniałem, urządzenie wyposażone jest w moduł GPS, który mierzy m.in. przejechany dystans oraz prędkość. Podobnie jak w przypadku M400, łączenie z satelitami trwał około pół minuty, a podczas tego procesu nie należy zmieniać położenia urządzenia, ponieważ może to znacznie wydłużyć czas łączenia. Licznik posiada także barometr.

W menu urządzenia znajdziemy między innymi dziennik, w którym w formie kalendarza zapisane są informacje o odbytych treningach, ustawienia dotyczące funkcji niefitnessowych (np. ustawienia zegara czy daty), a także profile sportowe, które opisywałem tutaj. Profile umożliwiają m.in. zdefiniowanie wielkości koła roweru, na którym jeździmy, stref tętna oraz stref mocy. Aby ustawić te ostatnie, „licznik” połączyć trzeba z sensorem pomiaru mocy, którego jednak nie otrzymałem w zestawie. Moim zdaniem nie jest to jednak funkcja niezbędna kolarzom amatorom, a bez niej i tak urządzenie pozwala na monitorowanie podstawowych parametrów treningu i polepszanie swoich wyników. M450 kompatybilny jest także z czujnikiem prędkości, który zgodnie z instrukcją umożliwia m.in. „śledzenie średniej prędkości, co pozwala zauważyć poprawę wydajności”. Średnią prędkość monitoruje również sam „licznik”, więc nie do końca rozumiem tą funkcjonalność, a niestety nie miałem możliwości jej przetestowania. Inne sensory kompatybilne z „licznikiem” M450 służą do mierzenia kadencji pedałowania wyrażonej w obrotach korby na minutę oraz mocy i siły kolarza.

Ponadto urządzenie posiada m.in. funkcję timera interwałów, autopauzę treningu, możliwość zapisywania okrążeń, obliczania spalonych kalorii oraz blokowania wspomnianych wspomnianych stref tętna i mocy (urządzenie poinformuje dźwiękiem, gdy tętno czy moc znajdzie się poza określonym przedziałem wartości). Ciekawą funkcją jest "Powrót do punktu startowego", po włączeniu której „licznik” prowadzi do miejsca, w którym rozpoczęliśmy trening. Po zakończeniu treningu, dostępne jest jego podsumowanie, w którym znajdziemy informacje m.in. o przebytym dystansie czy maksymalnej i średniej prędkości.

M450 posiada również funkcje Smart Coaching, dzięki którym możemy m.in. szczegółowo analizować nasze treningi oraz sprawdzać wydolność naszego organizmu.

Polar Flow

Podobnie jak M400, „licznik” kompatybilny jest z aplikacją Polar Flow, która dostępna jest na urządzeniach z systemem iOS oraz Android, a także z jej wersją webową. Problem łączenia z iPhonem nie został jednak rozwiązany. Oba urządzenia połączyć udaje się dopiero przy drugiej lub trzeciej próbie. Więcej na temat możliwości Polar Flow przeczytać można w recenzji zegarka M400. Zgodnie z obietnicą daną mi na Twitterze, od czasu tamtej recenzji producent dodał możliwość udostępniania wyników treningu na Facebooku.

Podsumowanie

M450 to urządzenie przeznaczone dla entuzjastów jazdy na rowerze, jednak ze względu na to, że jego funkcje są bardzo podobne to tych, które oferuje wielokrotnie wspominany przeze mnie M400, „licznik” polecę tylko tym, którzy wyłącznie jeżdżą na rowerze i korzystać będą z kompatybilnych sensorów kadencji i mocy. Większość funkcji M450 zastąpić może bardziej uniwersalny M400, który do roweru przymocować można za pomocą dedykowanego uchwytu rowerowego, kosztującego niecałe 40 zł.

M450

M450

M450

Za udostępnienie sprzętu do testu dziękuję właścicielowi firmy Sport Konsulting, dystrybutorowi produktów marki Polar w Polsce.