Adonit Pixel
Kto miał okazję pobawić się stylusem Apple Pencil wie, że jest to jedno z najlepszych tego typu urządzeń w swojej klasie. Niestety, jego zastosowanie ogranicza się do iPadów Pro. Użytkownicy starszych modeli tych tabletów, a także iPhone'ów muszą obejść się smakiem. Czy na pewno? Otóż nie, to m.in. z myślą o nich powstał stylus Adonit Pixel.
Urządzenie jest bardzo dobrze wykonane. Aluminiowa obudowa kojarzy się z dobrej klasy długopisem. Podobne wrażenie sprawia sama końcówka, która styka się z ekranem. Przypomina ona właśnie zakończony kulką stożek wkładu do długopisów - mi osobiście kojarzy się z tym typu Parker. Zarówno jakość wykonania, zastosowany materiał, jak i stosunkowo duże rozmiary powodują, że Pixel trzyma się pewnie i wygodnie w dłoni.
Stylus Adonit Pixel komunikuje się z iPadem lub iPhone'em za pośrednictwem Bluetooth i współpracuje z niemal z każdym iPadem (3, 4, Air, Air 2, Pro) z wyjątkiem modelu Pro 9,7" i właściwie każdym nowym iPhone'em.
Urządzenie wyposażono dodatkowo w dwa programowalne przyciski, pozwalające przypisać im np. pewne komendy w aplikacjach (standardowo jest to cofnij/ponów), które je wspierają. Dodatkowo Pixel rozpoznaje czy został odłożony, czy jest trzymany w dłoni, dzięki czemu nie trzeba go co chwila ręcznie wyłączać lub włączać. Urządzenie wyłącza się po jakimś czasie samo, aby włączyć je ponownie wystarczy przytrzymać dłużej jeden z dwóch przycisków znajdujących się na obudowie.
Sama końcówka, która styka się z ekranem, porusza się nieznacznie (o milimetr lub mniej) wzdłuż osi, gdyż Pixel wykrywa siłę nacisku, jednak funkcja ta wspierana jest tylko przez niektóre aplikacje.
W komplecie znalazła się też niewielka magnetyczna ładowarka wpinana do portu USB. Dzięki temu, pracując z komputerem, można w prosty sposób ładować stylusa. Ustawiony jest on wtedy w pionie i przypomina trochę antenę. Moim zdaniem Adonit rozwiązał to zdecydowanie lepiej niż Apple, którego Pencil należy wpiąć do portu Lightning w iPadzie Pro, co właściwie nie pozwala na wygodną z nim pracę i naraża na przypadkowe uszkodzenie obu urządzeń.
Ze stylusa Adonit Pixel korzystam od jakiegoś czasu. Sprawdza się on w większości przypadków. Rysowanie czy notowanie - a od jakiegoś czasu tworzę sporo odręcznych notatek właśnie na moim iPadzie Air 2 - jest wygodniejsze, niż z użyciem prostego taniego pojemnościowego rysika, jakich na rynku jest wiele. Przyczepię się tylko do tego, że w aplikacjach, z którymi Pixel komunikuje się za pośrednictwem Bluetooth, na moim iPadzie Air 2 występuje niewielka latencja. Opóźnienie nie jest jednak tak duże, by irytowało.
Osobiście uważam, że to jednak Apple udało się stworzyć narzędzie do rysowania i pisania bliższe ideału. Wydaje mi się jednak, że przewaga Apple Pencil leży nie tyle w samej konstrukcji, ale w oprogramowaniu. W przypadku produktu firmy Adonit mi osobiście brakuje wsparcia dla takich programów, jak choćby systemowe Notatki, co nie oznacza, że nie będzie on w niej działał. W aplikacjach, które nie wspierają stylusów Bluetooth, Pixel działa jak klasyczny rysik pojemnościowy.
Pencil przegrywa z Pixelem wtedy, kiedy tylko pod uwagę weźmiemy inne iPady niż modele Pro, z którymi po prostu rysik od Apple nie działa. Ich użytkownikom Pixel oferuje podobne, choć jednak nie takie same, możliwości i wygodę, za cenę wynoszącą 80 dolarów USA.