Apple pracuje nad jeszcze lepszym zabezpieczeniem iOS, tak by nie dało się go zhackować
Próba przeciwstawienia się nakazowi sądowemu wymuszającemu na Apple pomoc FBI przy zhackowaniu iPhone'a 5c, którym posługiwał się zamachowiec z San Bernardino, to dla tej firmy ogromne wyzwanie w walce o bezpieczeństwo danych swoich użytkowników. I choć odwołanie zostało złożone, a Apple szykuje się też do pojedynku z dyrektorem FBI przed senacką komisją sprawiedliwości, to trwają także prace nad zabezpieczeniami iOS, które w przyszłości w ogóle uniemożliwią zhackowanie tego systemu.
Szczegóły są oczywiście nieznane poza tym, że zastosowana ma być technologia szyfrowania następnej generacji, która w przyszłości ma uczynić wszelkie żądania ze strony władz niemożliwymi do spełnienia. Nowe zabezpieczenia nie ograniczą się jednak tylko do samych urządzeń. Objąć mają też dane zgromadzone w chmurze iCloud, co w przyszłości uniemożliwi dostęp do backupów danych gromadzonych w tej usłudze czy zresetowanie hasła dającego do niej dostęp.
Doniesienia te zbiegają się w czasie z informacjami o zatrudnieniu jako stażysty Frederica Jacobsa, który stworzył komunikator Signal, uchodzący za najbezpieczniejszy ze wszystkich tego typu aplikacji i usług, a którym na co dzień posługuje się Edward Snowden (były pracownik NSA - Agencji Bezpieczeństwa Krajowego, który ujawnił prowadzoną przez nią na szeroką skalę inwigilację). Jacobs rozpocznie staż w Apple tego lata.
I'm delighted to announce that I accepted an offer to be working with the CoreOS security team at Apple this summer.
— Frederic Jacobs (@FredericJacobs) 25 lutego 2016
Źródła: AppleInsider, TechCrunch