[mantis30]

No i słusznie. Po cholerę licencja, której punkty respektuje się wybiórczo?

[Iro]

Ciekawy jestem, czy wszyscy "legalnie" użytkujący Leo wiedzą o takim puncie licencji:

7. Zrzeczenie się gwarancji. UŻYTKOWNIK WYRAŹNIE PRZYZNAJE I WYRAŻA ZGODĘ, ŻE UŻYWA OPROGRAMOWANIA APPLE NA SWOJE WYŁĄCZNE RYZYKO, A TAKŻE BIERZE NA SIEBIE RYZYKO ZWIĄZANE Z JAKOŚCIĄ, WYDAJNOŚCIĄ, DOKŁADNOŚCIĄ I OSIĄGNIĘCIAMI. Z WYJĄTKIEM OGRANICZONEJ GWARANCJI NA NOŚNIK OKREŚLONEJ POWYŻEJ I W MAKSYMALNYM ZAKRESIE DOPUSZCZALNYM PRZEZ STOSOWNE PRZEPISY PRAWNE, OPROGRAMOWANIE APPLE I JAKIEKOLWIEK USŁUGI WYKONYWANE LUB DOSTARCZANE PRZEZ OPROGRAMOWANIE APPLE („USŁUGI“) SĄ DOSTARCZANE „TAKIE JAKIE SĄ” (ang. AS IS), ZE WSZYSTKIMI WADAMI I BEZ JAKIEJKOLWIEK GWARANCJI, A APPLE I PODMIOTY, KTÓRE UDZIELIŁY LICENCJI FIRMIE APPLE (ZWANE DALEJ JAKO „APPLE” DLA POTRZEB PUNKTÓW 7 i 8), ODRZUCAJĄ WSZYSTKIE GWARANCJE W ODNIESIENIU DO OPROGRAMOWANIA APPLE I USŁUG, ZARÓWNO WYRAŻONE WPROST, DOMNIEMANE LUB USTAWOWE, W TYM, MIĘDZY INNYMI, DOMNIEMANE GWARANCJE I/LUB WARUNKI HANDLOWE, JAKOŚCI I PRZYDATNOŚCI DO OKREŚLONEGO CELU, DOKŁADNOŚCI, UŻYTKOWANIA ORAZ NIENARUSZANIA PRAW FIRM TRZECICH. APPLE NIE GWARANTUJE, ŻE UŻYTKOWNIK BĘDZIE ZADOWOLONY Z OPROGRAMOWANIA APPLE, ŻE FUNKCJE ZAWARTE W OPROGRAMOWANIU APPLE LUB USŁUGI WYKONYWANE LUB DOSTARCZANE PRZEZ TO OPROGRAMOWANIE SPEŁNIĄ WYMAGANIA UŻYTKOWNIKA, ŻE DZIAŁANIE OPROGRAMOWANIA APPLE LUB USŁUG BĘDZIE NIEPRZERWANE LUB WOLNE OD BŁĘDÓW ORAZ ŻE WADY OPROGRAMOWANIA APPLE LUB USŁUG BĘDĄ USUNIĘTE. ŻADNA USTNA LUB PISEMNA INFORMACJA UDZIELONA PRZEZ APPLE LUB AUTORYZOWANEGO PRZEDSTAWICIELA APPLE NIE STANOWI GWARANCJI. W PRZYPADKU UDOWODNIENIA WADY OPROGRAMOWANIA APPLE LUB USŁUG UŻYTKOWNIK PONIESIE WSZYSTKIE KOSZTY ZWIĄZANE Z SERWISEM, NAPRAWĄ LUB KOREKCJĄ. NIEKTÓRE KRAJE NIE ZEZWALAJĄ NA WYŁĄCZENIE DOMNIEMANEJ GWARANCJI LUB OGRANICZENIA W ZAKRESIE STOSOWANYCH PRAW USTAWOWYCH KONSUMENTA, DLATEGO TEŻ POWYŻSZE WYŁĄCZENIA MOGĄ NIE MIEĆ ZASTOSOWANIA.

[Roberto]

aC - płytka z kiosku też jest oryginalna ;] system/program nagrany na takiej płytce też może być oryginalny problem w tym, że kupując program/system operacyjny płacisz za licencję kupujesz sobie licencję na wykorzystywanie produktu który znajduje się na zakupionym przez ciebie nośniku jeden punkt. czyli zezwolenie np. na komercyjne użycie/ilość możliwych instalacji jest rozbite na 17 punktów w celu podkreślenia wagi? jest jakaś specjalna różnica który z tych jednych punktów zostanie złamany w licencji? samo posiadanie licencji nie czyni produktu legalnym

[mantis30]

Ciekawy jestem, czy wszyscy "legalnie" użytkujący Leo wiedzą o takim puncie licencji:

Zwykły dupochron przed cwaniaczkami od pozywania do sądu i wyciągania kasy.

[Iro]

Zwykły dupochron przed cwaniaczkami od pozywania do sądu i wyciągania kasy.

Ale wygląda na to, że Apple nikomu nie daje gwarancji na działanie systemu.
Jedyna gwarancja jest na nośnik.
Założę się, że mało kto, lub nikt nie wiedział o takim zapisie w licencji.

[seb235-8731863dbe]

Po cholerę licencja, której punkty respektuje się wybiórczo?

Mam pytanie do wszystkich zaciekle broniących Euli Mac OS X, przeczytaliście Eule iTunes / App Store USA ? Tam wyraźnie pisze że można kupować tylko na terenie USA, dlaczego tam kupujecie a tu dociekliwie każecie trzymać się licencji OS X ? Licencja OS X obowiązuje a licencja na używanie sklepu i zakupionych w nim produktów nie ?

Czekam na odpowiedź.

[Roberto]

a skąd wiesz gdzie kto kupuje? ;] poza tym jak widać wg. niektórych to jest legalne - toż to tylko jeden punkt licencji a licencja przecież nic nie znaczy tak trudno przyznać przed samym sobą że to co się robi jest tak naprawdę 'be' a nie 'cacy'? tu nikt nie mówi, żeby ludzie przestali to robić jaki byłby sens? co by to zmieniło? ale pisanie głupot, że coś takiego jest w pełni legalne i cacy to IMO przesada "czekam na odpowiedź" - ja też już długo czekam na odp. dlaczego niektóre zapisy licencyjne mają mieć podstawy prawne i złamanie ich będzie już nielegalne i piraceniem (komercyjna licencja, ilość stanowisk) a inne już nie? jakoś nikt nie raczy odp.

[seb235-8731863dbe]

Tak tylko zauwarz że regulamin forum wymaga poprawek bo jak napisze :

Kupiłem OSX i zainstalowałem na moim PC

To wpis zostanie usunięty dostane ostrzeżenie albo bana.

a jak napisze :

Kupiłem soft 3.0 w AppStore i zjadło mi więcej z karty podarunkowej, dlaczego ?

To odrazu dostane odpowiedź o podatku itd ... , i wszystko będzie oki jak by nigdy nic się nie stało.

Napisanie postu :

Jak zrobić JB na 3.0 ?

Też jest łamaniem licencji apple bo ono nie pozwala na modyfikacje swojego oprogramowania, ale forum też na to nie reaguje.

Sorry Roberto bo nie chciałem się akurat w tym miejscu trzepiać ciebie bo nie mam ku temu powodów, ale wydaje mi się że obsługa forum powinna jakoś to ujednolicić, albo jesteśmy za licencją albo nie, a nie w zależności czego ona dotyczy.

[Roberto]

seb235 - podejście administracji forum do tego było już naprawdę omawiane n+1 razy i tutaj jest IMO to samo - mówienie, że to jest cacy też jest głupotą ale jako użytkownicy niewiele tutaj możemy zmienić ja ogólnie uważam że każdy może sobie robić co chce - jailbreak, hakintosh, ściąganie mp3 ale niech nie mówi po prostu że to jest w pełni OK tak trudno to przyznać przed sobą? ja potrafię

[seb235-8731863dbe]

Ja nie mówię że jest okej i mam świadomość kiedy źle robie, ale nieraz logika i różnica w cenie przeważa

[Roberto]

logika jest właśnie wrogiem tutaj IMO

[pkos]

Co do wybiórczego stosowania się do punktów licencji chyba nie tak trudno to zrozumieć, wielokrotnie przekraczam prędkość jadąc samochodem - nigdy nie wsiadam za kierownicę po alkoholu. Oczywiście nie jest to powód do chwały ale... no właśnie kto tak nie robi? Apple samo zachęca do obchodzenia ich "systemu" choćby kuriozalna sytuacja z kupowaniem muzyki w iTunes.

[Wesoł]

Co do wybiórczego stosowania się do punktów licencji chyba nie tak trudno to zrozumieć, wielokrotnie przekraczam prędkość jadąc samochodem - nigdy nie wsiadam za kierownicę po alkoholu. Oczywiście nie jest to powód do chwały ale... no właśnie kto tak nie robi?

Wiesz, ktoś inny mógłby powiedzieć, Ja nie wsiadam za kółko po więcej jak dwóch piwkach (bo co to te dwa piwka do obiadu)... Prawo (licencje) nie są po to, żebyś sobie indywidualnie ustalał zakres jego respektowania. Dlatego przekroczenie prędkości jest karane (o dziwo, druga strona barykady nie ma skłonności do wybiórczości) i tak dalej...

Apple samo zachęca do obchodzenia ich "systemu" choćby kuriozalna sytuacja z kupowaniem muzyki w iTunes.

Każdy firma tak robi, jak widzi w tym swój zysk, żeby daleko nie szukać Microsoft i usługa XBL. Tak ten świat jest poukładany.

[pkos]

Wesoł ale nadal przekroczenie prędkości jest inaczej karane niż jazda po alkoholu, tak samo inaczej musi być traktowane używanie pirackiej wersji od oryginalnego Leoparda zainstalowanego na nieapplowym komputerze.

[Wesoł]

Wiesz, chyba trzeba przy takich porównaniach zachować pewien umiar. Po pierwsze nic nie musi, tylko dlatego, że Ty tak sobie życzysz. Przekroczenie prędkości jest inaczej karane od jazdy po alkoholu, ale od początku jest to jasne i wynika z przepisów, a nie że po zatrzymaniu Ty mówisz, że to musi być traktowane inaczej niż tamto. Po drugie kara rzeczywiście byłaby pewnie inna, ale nie tyle ze względu na licencje, co przepisy prawne.

[Roberto]

inaczej musi być traktowane używanie pirackiej wersji od oryginalnego Leoparda zainstalowanego na nieapplowym komputerze.

ja wiem? w obu
przypadkach nie masz licencji na niego
nie ma różnicy w którym punkcie ją złamiesz - cała traci ważność

[pkos]

Jest różnica pomiędzy kradzieżą oprogramowania, a między użyciem go niezgodnie z życzeniem producenta - nie dlatego że ja tak sobie życzę ale że są to inne przypadki Zresztą chyba nie ma, nie było jeszcze wyroku w takiej sprawie, szczególnie dla indywidualnego klienta bo czym innym jest przysłowiowy Jan Kowalski a czym innym Psystar.

Inna sprawa że kara nigdy nie wynika z licencji tylko z przepisów karnych i woli sądu.

---- Dodano 16-08-2009 o godzinie 22:03 ----

ja wiem? w obu
przypadkach nie masz licencji na niego
nie ma różnicy w którym punkcie ją złamiesz - cała traci ważność

Ale inne są szkody Apple jeśli ukradniesz im system.
Inne jeśli zepsuje Ci się Mac i Leoparda wgrasz na PC.
Inne jeśli nigdy nie miałeś Mac'a i kupiłeś Leoparda.
Inne jeśli nazywasz się Psystar i nie tylko łamiesz umowę ale używasz nazwy, logo w celach markentingowych i robisz to na masową skalę.

Te ewentualne straty jeśli sąd uzna z uzasadnione mogą kutkować wyrokiem od umorzenia sprawy ze względu na nikłą szkodliwość do milionów $... albo do sądowego stwierdzenia że umowa narusza prawa konsumenta, lub jest nieważna z uwagi na przepisy wyższej rangi - bo tego także nie można wykluczyć a wręcz jest dość prawdopodobne.

[wieslawo]

a taki "banał" jak wizerunek marki i jego promocja, umacnianie pozycji? No dajcie spokój, gdyby firmy chciały to by naprawdę walczyły skuteczniej z piratami, ale im to tak naprawdę jest na rękę. Gdyby Adobe solidnie zabezpieczyło swojego Phothsopa to dziś ten większość osób myśląc o programie do edycji zdjęć nie myślała by Photoshop. To nic że dziś nie kupią, ale jeżeli ich dziecko zacznie się uczyć na piracie i kiedyś zmieni hobby w pracę to kupi Photoshopa. Tak samo jest z Windows, to nic że dziś jest tyle piratów, ale jeżeli kilkanaście procent wychowanych na Windowsach założy firmy to kupią. Zresztą dzięki piratom myślisz system mówisz Windows. Taki rodzaj promocji jest bardzo efektywny. Środki włożone w kampanie reklamowe promujące produkt i markę przez kilkanaście lat mogłyby nie przynieść takich korzyści jakie przynosi piractwo. A bicie piany, że tracą? No przecież słabych projektów się nie kradnie, a słabego oprogramowania się nie piraci, więc to musi być dobre.

[pkos]

Dokładnie dlatego pozwala się na pirackie kopie, niestety nie wszyscy w domu mają pirackiego Offica to się daje studentom darmowego, potem przychodzi taki do pracy i bez Worda nie potrafi 10 zdań napisać... a jak mu zainstalujesz OpenOffica to za godzinę do kierownika idzie i mówi że bez MS Office nie może pracować

[Kagain]

Jacy studenci mają office za free?

[pkos]

Jacy studenci mają office za free?

Ja nie wiem jacy mają teraz, ale kilka lat temu znajomy dostawał praktycznie wszystko co od co chciał od serwerowego oprogramowania po desktopowe z uczelni, być może nie jest (nie był) to projekt skierowany do wszystkich, a współpraca Microsoft z tą konkretną uczelnią

[Roberto]

ale co studiował u siebie też mam MSDNAA i mogę sobie ściągać Windowsy, VisualStudio, etc ale akurat Office to tam nie ma

[pkos]

ale co studiował

u siebie też mam MSDNAA i mogę sobie ściągać Windowsy, VisualStudio, etc ale akurat Office to tam nie ma

Informatykę WSIZ Rzeszów... kilka lat temu skończył.

[Kagain]

Ja właśnie też mam MSDNAA ale z office nie ma Worda, Excella i Power Pointa

[przemekf]

Programy MS są różne. Nie tylko dla studentów. U mnie w firmie mamy w ramach Home Use Program Office 2007 w wersji Enterprise dla PC (lub wersję dla Mac OS X) za 80zł. Tak więc wszystko jest możliwe