Napisałam tylko, że że sa teksty, których nie będę czytała. Ze wzgledu na poziom wypowiedzi. I roszczę sobie prawo do wyboru lektury. Od chwili "odkrycie" tego forum czytam wszystko co jest drujowane i w miare czasu (a są wakacje wieć mam ten czas) cofam się do dawniejszych postów. Nie wiem czy Ty z kolei zauważylaś, że jestem Polka, połowa mojego sprzętu to SAD Tak sie złożyło, że w Belgii po prostu studiuję i spedzam tam przeważająca ilośc czasu, bardzo jednak mnie obchodzi co się dzieje w Polsce Ale jest także prawdą, że zarówno od Apple jak i Sad-u mój los nie jest zbyt mocno zalezny.Nie przeczytasz - nie zrozumiesz, lub inaczej - nie bedziesz miala merytorycznej podstawy do prowadzenia dyskusji na temat sytuacji macuserow w PL. Bedzie wiec to tylko gdybanie bo nie znajac faktow nie mozna opisywac rzeczywistosci..
Zauważyłam. Nie zwlam calej winy na posrednika, choc u mnie się mówiło, że wpierw trzeba posprzatac u siebie. Nie widzę najmniejszych powodów, aby przestać dostrzegac, moim zdaniem, oczywiste błędy jakie widzę po stronie "po stronie posrednika" zwłaszcza, że sama jestem klientka, zreszta nie mam patentu na mądrość i moge się mylić co zawsze podreślam choćby swoim podpisem. Korzystam jedynie z wolnosci wypowiedzi. Mam nadzieję, ze nie masz mi tego za złe.Nie wiem, czy zauwazylas, ale bylam pierwsza osoba ktora cala akcje poparla i nie trzeba mi tlumaczyc czego chcemy i czego oczekujemy. Ale naprawde, obarczanie posrednika wina za calosc sytuacji nic do sprawy nie wnosi.
Zresztą, mam nadzieje, nie musimy sie z sobą zgadzać aby kiedyś się polubić. Mało nas jest tutaj.
Nie będzie SAD, to będzie ktoś inny,niektórzy nie mogą pogodzić się z istnieniem SAD i głośno to manifestują. .
Każdy chce i wolałby kupować bezpośrednio od producenta i mieć kontakt z producentem, bez udziału pośredników. Każdy pośrednik po drodze zwiększa koszty i utrudnia bądź komplikuje porozumienie .
Od producenta już nie kupisz oscypka na Krupówkach, Gazda czy Baca (nie wiem ale producent) wynajmuje dziewczyny do sprzedawania, lub uboga sąsiadkę. Nie kupisz też obrazu od malarza w Kazimierzu nad Wisła, bo wynajmują oni ajentów do sprzedawania swoich obrazów sami w tym czasie zajmując się malowaniem lub piciem Wiem co piszę, znam temat.
A tak na prawdę Nie jest możliwe kupowanie od Apple. Zawsze to będzie pośrednik, przedstawicielstwo lub ajent. Tak jak teraz SAD. Po prostu się nie da się inaczej. Pozostaje nam już tylko kupić porzeczki od babci, która ma działeczkę i nadmiar porzeczek lub za mało pieniążków i zakładam , ze nie ma wnuczki. Tak to już jest.
Wracając do Apple. Nawet tego sobie, nie będę wyobrażała. Apple który ma być właścicielem czy dzierżawca sklepów? Pracownicy w tych sklepach zatrudnieni w Apple? Gdzie i komu płaci Apple ubezpieczenia, jak płaci Apple według których przepisów, amerykańskich czy lokalnych.? co ze produktami, przesuniecie międzymagazynowe? Jak to księgować.
Europa w swych standardach rachunkowości upraszcza i w pewnym sensie przesądza o rozwiązaniach. Pośrednicy nie obciążają kosztami nabywcę. To producent rezygnuje ze swojej marży handlowej na rzecz pośrednika i producent de facto dyktuje ceny na każdym z opanowanych przez siebie rynków. Producent musi zmieścić się z ceną, aby produkt był zbywalny. Producent też de facto utrzymuje serwis. Ale producent nie może sobie pozwolić na strategię cenową sprzedawcy, chyba, że podporządkowuje się wymaganiom sprzedawcy. Np. wielkie sieci handlowe. Tak się zastanawiam, czy Apple dałby sobie w ogóle rade ze sprzedażą detaliczna czy półhurtowa? Może lepiej niech Apple koncentruje się na produkcji, a handel niech powierza specjalistycznym firmą handlowym. Tak będzie lepiej dla wszystkich. A problem dobrego handlowca, to tak naprawdę przede wszystkim problem producenta. I producenci "bija sie" od dobrych handlowców. Chyba, że mu na sprzedaży nie zależy. A w tym przypadku, tak jaką mi na to wychodzi. Dlatego jak piszesz
to jest nas już dwoje, jeżeli Ci odpowiada że będę w Twoim towarzystwie zważywszy, że jestem:Nie widzę więc powodu dla którego mam teraz kłaniać się firmie Apple i klękać na kolanach.