Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

We Want Apple Poland


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
487 odpowiedzi w tym temacie

#176 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 06 sierpnia 2006 - 20:40

Nie przeczytasz - nie zrozumiesz, lub inaczej - nie bedziesz miala merytorycznej podstawy do prowadzenia dyskusji na temat sytuacji macuserow w PL. Bedzie wiec to tylko gdybanie bo nie znajac faktow nie mozna opisywac rzeczywistosci..

Napisałam tylko, że że sa teksty, których nie będę czytała. Ze wzgledu na poziom wypowiedzi. I roszczę sobie prawo do wyboru lektury. Od chwili "odkrycie" tego forum czytam wszystko co jest drujowane i w miare czasu (a są wakacje wieć mam ten czas) cofam się do dawniejszych postów. Nie wiem czy Ty z kolei zauważylaś, że jestem Polka, połowa mojego sprzętu to SAD Tak sie złożyło, że w Belgii po prostu studiuję i spedzam tam przeważająca ilośc czasu, bardzo jednak mnie obchodzi co się dzieje w Polsce Ale jest także prawdą, że zarówno od Apple jak i Sad-u mój los nie jest zbyt mocno zalezny.

Nie wiem, czy zauwazylas, ale bylam pierwsza osoba ktora cala akcje poparla i nie trzeba mi tlumaczyc czego chcemy i czego oczekujemy. Ale naprawde, obarczanie posrednika wina za calosc sytuacji nic do sprawy nie wnosi.

Zauważyłam. Nie zwlam calej winy na posrednika, choc u mnie się mówiło, że wpierw trzeba posprzatac u siebie. Nie widzę najmniejszych powodów, aby przestać dostrzegac, moim zdaniem, oczywiste błędy jakie widzę po stronie "po stronie posrednika" zwłaszcza, że sama jestem klientka, zreszta nie mam patentu na mądrość i moge się mylić co zawsze podreślam choćby swoim podpisem. Korzystam jedynie z wolnosci wypowiedzi. Mam nadzieję, ze nie masz mi tego za złe.
Zresztą, mam nadzieje, nie musimy sie z sobą zgadzać aby kiedyś się polubić. Mało nas jest tutaj.


niektórzy nie mogą pogodzić się z istnieniem SAD i głośno to manifestują. .

Nie będzie SAD, to będzie ktoś inny,

Każdy chce i wolałby kupować bezpośrednio od producenta i mieć kontakt z producentem, bez udziału pośredników. Każdy pośrednik po drodze zwiększa koszty i utrudnia bądź komplikuje porozumienie .


Od producenta już nie kupisz oscypka na Krupówkach, Gazda czy Baca (nie wiem ale producent) wynajmuje dziewczyny do sprzedawania, lub uboga sąsiadkę. Nie kupisz też obrazu od malarza w Kazimierzu nad Wisła, bo wynajmują oni ajentów do sprzedawania swoich obrazów sami w tym czasie zajmując się malowaniem lub piciem Wiem co piszę, znam temat.
A tak na prawdę Nie jest możliwe kupowanie od Apple. Zawsze to będzie pośrednik, przedstawicielstwo lub ajent. Tak jak teraz SAD. Po prostu się nie da się inaczej. Pozostaje nam już tylko kupić porzeczki od babci, która ma działeczkę i nadmiar porzeczek lub za mało pieniążków i zakładam , ze nie ma wnuczki. Tak to już jest.
Wracając do Apple. Nawet tego sobie, nie będę wyobrażała. Apple który ma być właścicielem czy dzierżawca sklepów? Pracownicy w tych sklepach zatrudnieni w Apple? Gdzie i komu płaci Apple ubezpieczenia, jak płaci Apple według których przepisów, amerykańskich czy lokalnych.? co ze produktami, przesuniecie międzymagazynowe? Jak to księgować.
Europa w swych standardach rachunkowości upraszcza i w pewnym sensie przesądza o rozwiązaniach. Pośrednicy nie obciążają kosztami nabywcę. To producent rezygnuje ze swojej marży handlowej na rzecz pośrednika i producent de facto dyktuje ceny na każdym z opanowanych przez siebie rynków. Producent musi zmieścić się z ceną, aby produkt był zbywalny. Producent też de facto utrzymuje serwis. Ale producent nie może sobie pozwolić na strategię cenową sprzedawcy, chyba, że podporządkowuje się wymaganiom sprzedawcy. Np. wielkie sieci handlowe. Tak się zastanawiam, czy Apple dałby sobie w ogóle rade ze sprzedażą detaliczna czy półhurtowa? Może lepiej niech Apple koncentruje się na produkcji, a handel niech powierza specjalistycznym firmą handlowym. Tak będzie lepiej dla wszystkich. A problem dobrego handlowca, to tak naprawdę przede wszystkim problem producenta. I producenci "bija sie" od dobrych handlowców. Chyba, że mu na sprzedaży nie zależy. A w tym przypadku, tak jaką mi na to wychodzi. Dlatego jak piszesz

Nie widzę więc powodu dla którego mam teraz kłaniać się firmie Apple i klękać na kolanach.

to jest nas już dwoje, jeżeli Ci odpowiada że będę w Twoim towarzystwie zważywszy, że jestem:

#177 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:05

Trochę wstępu: kiedyś jak byłam mała (wiem śmiesznie to brzmi) Jakiś chłopak nazwał mnie k? (oczywiście chodziło o sytuacje która w oczywisty i samoistny sposób zaprzeczała, że jestem k ? ale to, jak wiadomo chłopakom nie przeszkadza ( rozmawiam jak dziewczyna z dziewczyna Panowie nie czytać) przejęta i zapłakana wpadłam do domu i Ojcu coś tam bąkałam , że,.. bo? bowiem? ale? I? zobaczyłam zdziwiony wyrok Ojca, który nie bez pewnej trudności w zachowaniu powagi zadał mi pytanie: A jesteś nią?

A czy Twój ojciec zaproponował Ci również, żebyś wobec tego chłopca była nadal miła, uśmiechała się i grzecznie przytakiwała?

#178 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:17

Troszkę się zalamuje jak czytam komentarze, jestem po lekturze około 60% i ja bym naprawdę wprowadził tam moderacje, ale to moje zdanie. A Burton, no cóż ma dużo racji i tyle.
Zwłaszcza taka "szpileczką" jest polonizator, ma on dużo racji jak pisze, dlaczego o problemach z polonizatorem nie piszemy do Apple, nie opisujemy dokladnie (o co zresztą często prosi Heidi, zglaszanie błedów), tylko wyżalamy się na forach. Zresztą podobnie jest z SADem, że jak jest problem to objechać potrafimy, no, ale to już pisali przedemną.
Do tego dochodzi ilóść sprzedawanych maków w polsce, no tego panowie i panie nie da się przeskoczyć. W tym Btron ma na pewno dużo racji, że jeśli będziemy kupować (jego przykład) 50 tyś maków rocznie od SADu to po 3, 4 latach będzie polska wersja (jako przykład podał Brazylie i Portugalie, ta pierwsza kupuje maki, ma swoją wersje językową, drugi kraj nie kupuje ich tak dużo, nie ma, proste). A cyferki mowiące o piractwie, ilóści polskich programów dla OSX, ilóści sprzedaży prasy makowej (albo jej kolejnych upadkach!) pewnie żadnego menedżera Apple nie wprowadzają w ekstaze o naszym 40 mln rynku.

Coraz bardziej mi się wydaje, że ta akcja powinna być w dużej części skierowana do użytkowników, wyjaśniająca pewne rzeczy. Pozatym powinno być więcej info o ludziach polonizujących, ale o tym pisała s@ntee na szarlotce, aby odczarować wizerunek SADu, aby nie byli kojarzeni z wszystkimi problemami Apple w Polsce. Na koniec, do samej firmy Apple to chyba nie trzeba za dużo pisać, bo jak zaczniemy robić polski soft, kupować go, używać, będzie rynek będzie Apple, więc jak już napisal Heidi:

"I want Apple Poland, so I buy at SAD"


Nic idę doczytać do końca dalsze komentarze, co prawda większość z nich, no cóż... ale "chyba" warto.

@Monika - to z tymi sklepami to nie takie proste, prawdziwy Apple Store to część tzw. Apple Experience, ale nie tylko. Pozatym pierwsze prawdziwe Apple Store już powstały w Europie i są plany na następne, więc Apple sie nie wycofa z tego rynku.
A tak na marginesie nie wiem czy znasz ang. ale polecam stronke wewantapplepoland.com i poczytać sobie wpisy kilku osób, nie chodzi tylko o pana Burtona...

#179 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:21

Wracając do Apple. Nawet tego sobie, nie będę wyobrażała. Apple który ma być właścicielem czy dzierżawca sklepów? Pracownicy w tych sklepach zatrudnieni w Apple? Gdzie i komu płaci Apple ubezpieczenia, jak płaci Apple według których przepisów, amerykańskich czy lokalnych.? co ze produktami, przesuniecie międzymagazynowe?


Wiesz... Jest Microsoft Polska a nie Microsoft IMC Trier 3 Cemea Polska. Wolalbym po prostu by bylo Apple Polska. I tyle. Bez jakichs zakretow proceduralnych itp . A to czy winny jest temu SAD czy samo Apple to mnie nie obchodzi. Wlasnie dlatego traktuje te akcje jako akcje przeciw takiemu stanowi rzeczy jaki jest a nie jako akcje przeciw SAD konkretnie. Co nie przeszkadza mi uwazac, ze SAD jako taki jest zbedny. Apple IMC Polska to zupelnie cos innego niz Apple Polska, sama nazwa wskazuje.

p.s. oczywiscie moje slowa, ze SAD jest zbedny nalezy rozumiec, ze zbedna jest taka formula wymuszajaca na SAD takie a nie inne dzialania. Gdyby SAD zostal przeksztalcony w Apple Polska, bez tych jaj z IMC, strefami i innymi rzeczami,, o ktorych nawet nie wiemy, korzysc mialby i SAD i Apple i my, uzytkownicy. Dlatego nie bede klekal na kolana przed Apple bo wlasnie Apple najwieksza wine za obecny stan rzeczy ponosi. A, ze SAD zaniedbal kwestiw wlasnego wizerunku i do niektorych rzeczy nie ma zbyt profesjonalnego stosunku to inna sprawa.


P.S. prosiłem o autentyczne historie opisujące problemy z SAD. Nie dostałem wiele. Jak to jest, wszyscy popierają akcję ale nie mają SADowi wiele do zarzucenia? No to po co komu to Apple Polska? Dla iTunes?

#180 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:39

@insider - nie wiem czy dla iTunes, pozatym iTunes to nie zawsze jest tam gdzie Apple :D

#181 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:47

No, to skoro nie dla iTunes to moze latwiej bedzie o glosy dlaczego chcemy to magiczne Apple Polska?

#182 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:49

Patrz przykład Portugalii gdzie jest IMC i iTMS. Ja bym się raczej zastanowił, które z polskich oddziałów wielkich kompanii płytowych stracą na takim sklepie, którego dystrybucja, a więc i płatności, odbywają się centralnie z jednego punku w Europie. Teraz na płycie wytwórni "trutututu" zarabia zarabia polski oddział, czyli "trutututu Poland" - z iTMS będzie zarabiał oddział "trutututu Europe".

#183 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 06 sierpnia 2006 - 21:52

Hiedi zadał pytanie:

A czy Twój ojciec zaproponował Ci również, żebyś wobec tego chłopca była nadal miła, uśmiechała się i grzecznie przytakiwała?

Nie było instrukcji, pozostawił mi sama z tym problemem. Czuł, że nie potrzebował. Co się zatem stało? Pozwolił mi zrozumieć, że ktos taki nie jest w stanie mnie obrazić. Tylko tyle i aż tyle. Jaka byłam? to proste: zero emocji. Na dzien dobry , odpowiadałam, dzień dobry. Uśmiechy i potakiwania? Może bez przesady! Ale jak potrzebował to dostał sciagę z historii lub polskiego. Wszyscy dostawali. To inna płaszczyzna. Przypomnij sobie szkołę. My i Oni. Uczniowie i nauczyciele. Chyba nie zdziwisz sie, że utożsamiałam sie z uczniami. bez wzgledu kim ten uczen jest. Tzn, że utożsamiałam sie ze swoją "kastą". Przynależnościa, czy jak to chcesz określić. A może napisać to tak? Wypełniałam sowoje zobowiązania wynikające z mojej sytuacji lub przynalezności.
Pewnie nie jest to sposób na życie, ale wiesz:

#184 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:16

Uśmiechy i potakiwania? Może bez przesady!

A widzisz, jednak "może bez przesady". Ale sprzedawca nie ma tego komfortu, on niezależnie od obelg musi być uśmiechnięty i miły, bo inaczej dowiemy się, że w salonach jest "gburowata obsługa". I dlatego masz rację pisząc, że to zupełnie inna płaszczyzna.

#185 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:23

A widzisz, jednak "może bez przesady". Ale sprzedawca nie ma tego komfortu, on niezależnie od obelg musi być uśmiechnięty i miły, bo inaczej dowiemy się, że w salonach jest "gburowata obsługa".


Oj, niestety, taka praca. Tramwajarz też w upały musi jeździć choć wymięka z gorąca ;P A kanar sprawdzać bilety. A policjant zawieźć obrzyganego pijaka do izby wytrzeźwień. Każdy zawód ma swoje minusy.

#186 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:38

No proszę, jakie to proste. I jak pięknie usprawiedliwia chamstwo drugiej strony.

#187 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:41

No proszę, jakie to proste. I jak pięknie usprawiedliwia chamstwo drugiej strony.


Nie, nie usprawiedliwia. Raczej stwierdza fakt, że się zdarza. W każdej sytuacji i w każdym zawodzie. Nie bardzo rozumiem dlaczego np. sprzedawcy w iSpocie spodziewają się mieć do czynienia z jakimś "lepszym" tylko rodzajem ludzi i czemu obrażają się , że poza "lepszymi" są też "gorsi".

#188 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:44

Ale nie powinno się zdarzać. A Twoje słowa sprowadzają się do tego, że może, bo jest wpisane w specyfikę zawodu sprzedawcy.

#189 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:53

Wolałbym po prostu by było Apple Polska. I tyle.

Ależ w pełni podzielam tenm pogląd. Jak również, a chyba to pisałam, że jedyne to co mam do zarzucenia SAD-owi to że nie zadbał o swój wizerunek. Przepraszam, ale uważam za niedopuszczalne, aby przedstawiciel producenta wchodził w konflikt z klientami. Nie wchodząc nawet w szczegóły kto jest winien, to SAD jako właśnie przedstawiciel i mniejsza o proceduralne sztuczki, jako Apple Polska (czyli przedstawiciel Apple na Polskę winien także jako instytucja, a nie osoba fizyczna ulegająca emocjom nie doprowadzać do konfliktu w końcu jako silniejszy i nie udawajmy mądrzejszy. (co parę głów to nie jedna).
Nie wiem jak wyglądają „strukturalnie” przedstawicielstwa z Belgii czy Francji, ale pewnie podobnie jak w Polsce można dostać się do Rejestrów Sądowych (jawne). Ale nie mam złudzeń, że nawet jak w Apple jest obecne jako udziałowiec to raczej symbolicznie przez wniesienie np. know – how, a nie realnego kapitału. W pełni też podzielam pogląd, że to Apple ma nas „w nosie” sam fakt, choć zauważalny mnie nie interesuje. Raczej pytam się dlaczego? I to nie dla samej ciekawości, Tylko ewentualnie próbować jak zmienić tę sytuację.

W tym Btron ma na pewno dużo racji, że jeśli będziemy kupować (jego przykład) 50 tyś maków rocznie od SADu to po 3, 4 latach będzie polska wersja (jako przykład podał Brazylie i Portugalie, ta pierwsza kupuje maki, ma swoją wersje językową, drugi kraj nie kupuje ich tak dużo, nie ma, proste).

Tak to proste. Wracam jednak do próby zdiagnozowania. Dlaczego w Polsce, w której analizy rynkowe wskazują na Apple jako jedna z firm szczególnie modnych nie ma podobnego poziomu sprzedaży? Próbuje zadać proste pytania, gdzie są oferty przy przetargach na komputeryzację czegoś tam?, Jak właściwie można dotrzeć do produktów Apple?. Możecie się wściekać na mnie że blondynka, ale gdyby nie to, że trafiłam na iPoda i później nie wykazałam determinacji, coś tam słysząc, że istnieje jakiś inny system poza win czy linuks to pewnie nie dotarłabym do komputerów Apple. Gdzie jest marketing i kto za to odpowiada, ze go nie ma? . Bo nie ma. Wskazywanie, że na jakimś zdjęciu: jest to akurat Apple, a nie co innego to dobre dla specjalistów, a nie dla potencjalnych nabywców. Oni kupuja co jest, a Apple est? Sami wiecie. Może się dla was wydawać nieprawdopodobne, ale takich jak ja blondynek, czy blondynów, jest bardzo dużo. Tyle (prawdopodobnie) ile dziennie sprzedaje się komputerów w Polsce. Tyle, że kupuje się to co jest. A oferty składaków – blaszaków są wszędzie, konfiguracje , ceny, systemy ratalne, promocje! Co kto chce. Tak się teraz sprzedaje wszystko: i samochody, i za przeproszeniem bieliznę damska. Marketing to na prawdę moje prawo wybory. Gdzie jest Apple? Czy bez odpowiedniego samozaparcia dotrę do jego produktu? Dowiem się gdzie można kupić? Na razie dowiaduje się, że są kłopoty z serwisem.. Choć jeszcze tego nie doświadczyłam. (może to należy cenzurować) Panowie, kto kupi w Polsce samochód, o którym wiadomo, że nie ma swojego serwisu w Polsce? Czy Mini Morisy wam się nie podobały? Czy byliście z lekka przestraszeni calowymi śrubami i nakrętkami. Tylko szczerze proszę?

A tak w ogóle to idę spać, tak jak to powinna zrobić – sami rozumiecie:

#190 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 sierpnia 2006 - 22:54

Ale nie powinno się zdarzać.


Nie powinno i nie musi.

A Twoje słowa sprowadzają się do tego, że może, bo jest wpisane w specyfikę zawodu sprzedawcy.


Bo takie jest życie. Zapewniam Cię, że podczas mojej pracy w mediach też się nasłuchałem. I co? I nic. Obrażać się na ludzi nie miałem i nie mam zamiaru bo z ludzi czerpię tematy tak jak sprzedawca pieniądze.

#191 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 sierpnia 2006 - 23:23

jedyne to co mam do zarzucenia SAD-owi to że nie zadbał o swój wizerunek. Przepraszam, ale uważam za niedopuszczalne, aby przedstawiciel producenta wchodził w konflikt z klientami.

A jak, Twoim zdaniem, ma zadbać o swój wizerunek nie wchodząc w konflikt z klientami? Sama sobie zaprzeczasz.

Nie powinno i nie musi.

I może od tego zacznijmy edukację klientów? Że "klient nasz pan" nie oznacza "klient może wszystko".

Bo takie jest życie. Zapewniam Cię, że podczas mojej pracy w mediach też się nasłuchałem. I co? I nic. Obrażać się na ludzi nie miałem i nie mam zamiaru bo z ludzi czerpię tematy tak jak sprzedawca pieniądze.

Ale się pewnie do nich już tak często nie uśmiechasz, prawda? A sprzedawca musi, bo inaczej będzie nazwany gburem i chamem - no, ewentualnie prostakiem.

#192 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 sierpnia 2006 - 01:49

A jak, Twoim zdaniem, ma zadbać o swój wizerunek nie wchodząc w konflikt z klientami?


Normalnie. Zadbać o wizerunek nie wchodząc w konflikt z klientami :)))) Co jest sensowne, logiczne i właściwe. Nie wiem jak można poprawiać wizerunek z klientem się konfliktując :D


I może od tego zacznijmy edukację klientów? Że "klient nasz pan" nie oznacza "klient może wszystko".


Jak dobrze rozumiem, nie to jest celem akcji wewantapplepoland.com, szkoda więc rozmydlać problem.

Ale się pewnie do nich już tak często nie uśmiechasz, prawda?


Usmiecham. Taka praca.

A sprzedawca musi, bo inaczej będzie nazwany gburem i chamem - no, ewentualnie prostakiem.


Taki los, taka zawód. Choć w Polsce jeszcze niektórzy uważają , że postawa pani z PRL-owskiej poczty jest sprzedawcom właściwa i klientem można pomiatać bo i tak, nie mając wyboru, wróci. Stety lub niestety, role się odwróciły, system się zmienił. Oczywiście, nie daje to klientom prawa do chamstwa ale z drugiej strony naiwnym sprzedacą jest ten, który myśli, że każdy klient to dżentelmen a co za tym idzie, tylko do dżentelmenów będzie się uśmiechał.

#193 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 02:29

[QUOTE=insider]Normalnie. Zadbać o wizerunek nie wchodząc w konflikt z klientami :)))) Co jest sensowne, logiczne i właściwe. Nie wiem jak można poprawiać wizerunek z klientem się konfliktując :D[/QUOTE]
Wystarczy napisać, ba, dać do zrozumienia, że klient nie ma racji, myli się lub po prostu kłamie. Przykład z tego forum: oskarżenie serwisu SAD o próbę wyłudzenia pieniędzy za wymianę płyty głównej, podczas gdy pan elektronik z małego serwisu wymienił jedynie mostek w zasilaczu. Wytłumaczyłem, że przyczyną takie podejścia serwisu nie była próba wyłudzenia, ale normalne standardy autoryzowanych serwisów, które wymieniają całe podzespoły, bez zgłębiania który z elementów podzespołu przestał działać. I jaki był efekt tego tłumaczenia? Jakieś "przepraszam" czy "nie miałem racji"?
[QUOTE=insider]Jak dobrze rozumiem, nie to jest celem akcji wewantapplepoland.com, szkoda więc rozmydlać problem.[/quote]
Nie, to również jest jeden z celów tej akcji, a przynajmniej powinien być. Bo jak napisała Santee: winne są wszystkie trzy strony.
[QUOTE=insider]Usmiecham. Taka praca.[\quote]
Oczywiście.
[QUOTE=insider]Taki los, taka praca. Choć w Polsce jeszcze niektórzy uważają , że postawa pani z PRL-owskiej poczty jest sprzedawcom właściwa i klientem można pomiatać bo i tak, nie mając wyboru, wróci. Stety lub niestety, role się odwróciły, system się zmienił.[/QUOTE]
Nie, w Polsce spora część ludzi uważa, że odwrócenie ról polega na tym, że to teraz klient będzie się zachowywał jak peerelowska baba zza lady, opryskliwa, chamska i nieuprzejma. A to równie błędne.

#194 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 sierpnia 2006 - 03:38

Wystarczy napisać, ba, dać do zrozumienia, że klient nie ma racji


Tak się wizerunku nie poprawia. Wystarczy pogooglać o CRM.

Poza tym, np, m.in.:

http://www.uz.zgora....k12-2005/08.pdf

Zresztą... to firmie musi zależeć na wizerunku, inaczej nic z tego.

#195 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 sierpnia 2006 - 09:49

I może od tego zacznijmy edukację klientów? Że "klient nasz pan" nie oznacza "klient może wszystko".


Pewnie głupio pisze, ale ten pomysł mi się podoba. Jakkolwiek nawet nie wyobrażam sobie jego realizacji, chociaż, jeżeli zespołowi moderatorów udaje sie uniknąć chamstwa w tym portalu, to może to i ma jakies szanse powodzenia? Wystarczyło przyjąc zasadę, że jest pewien próg, którego nie wolno przekroczyć.

Może taka "cywilizacja Apple", że jak już w nią wchodzisz to do czegoś cie to zobowiązuje?

E... takie tam marzenia:

#196 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 09:50

Tak się wizerunku nie poprawia. Wystarczy pogooglać o CRM.

Poza tym, np, m.in.:

http://www.uz.zgora....k12-2005/08.pdf

Zresztą... to firmie musi zależeć na wizerunku, inaczej nic z tego.

Masz rację, wystarczy poguglać. Więc to zrób, do diaska, i zapoznaj się wreszcie z tym terminem. Stosowanie CRM nie przekłada się w żaden sposób na to, że nie można opinii publicznej wyjaśnić, że ma mylną opinię na temat przyczyn pewnych zjawisk. I przeczytaj artykuł, do którego odnośnik podałeś, bo... hm, chyba nie chodziło Ci o podanie mi na tacy argumentów? ;-)

#197 parasit

parasit
  • 187 postów
  • SkądWawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 10:33

A jak, Twoim zdaniem, ma zadbać o swój wizerunek nie wchodząc w konflikt z klientami?

A musi od razu wchodzić w konflikt ?
Bo jak dla mnie znaczną (konieczną acz nie wystarczającą) poprawą wizerunku było by np.:
1) Odbieranie telefonu podanego na stronie jako "Nowy numer Sklep On-line" tj. 022 423 55 44. Mimo usilnych prób dodzwonienia się pod ten numer w różnych godzinach nie udała mi się ta sztuka.
2) Odpowiadanie na e-maile z adresów podanych na stronie.
To tak na początek. Chyba nie jest problemem posadzić 5,15,50 (w zależności od ruchu na numerze) studentów z gotowymi skryptami co mają odpowiadać ? W wolnych chwilach mogli by na e-maile odpisywać.
A jak już Głównemu Przedstawicielowi szkoda pieniędzy na nawet mini infolinię, to chociaż na ww. numerze mógłby odpowiadać automat "teraz mamy pełne ręce roboty, spróbuj później". Takoż samo z pocztą, żebym wiedział że list do kogokolwiek dotarł, a nie na bramce trafił do /dev/null jako spam.
Tylko tyle czy aż tyle ?

#198 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 10:41

Parasit: wczytaj się dokładnie o którym aspekcie mówimy. Poprawa obsługi jest oczywistym krokiem, ale rozmawiamy o dialogu SAD-klienci. PS. Tak dla Twojej informacji: odbierają telefony, odpowiadają na maile. Serio.

#199 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 sierpnia 2006 - 10:50

Masz rację, wystarczy poguglać. Więc to zrób, do diaska, i zapoznaj się wreszcie z tym terminem. Stosowanie CRM nie przekłada się w żaden sposób na to, że nie można opinii publicznej wyjaśnić, że ma mylną opinię na temat przyczyn pewnych zjawisk. I przeczytaj artykuł, do którego odnośnik podałeś, bo... hm, chyba nie chodziło Ci o podanie mi na tacy argumentów? ;-)


Wiesz, Heidi, Twoje założenie, że nie czytam/nie rozumiem artykułów / pojęć , które linkuję przypomniało mi, że przecież zakładasz również, że każdy użytkownik, który krytykuje SAD, nie ma do tego podstaw. Dlatego, pozwolisz, nie chcąc by znowu tu się zrobiły kilometry dyskusji nie na temat, pozostawię Cię tylko z tym co już do tej pory napisałem

#200 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 10:57

Wiesz, Heidi, Twoje założenie, że nie czytam/nie rozumiem artykułów / pojęć , które linkuję

To nie założenie, to wynik przeczytania tekstów wypisywanych przez Ciebie. Bo co innego mam sądzić, skoro na poparcie swoich tez podajesz odnośniki do artykułów, które im wprost zaprzeczają.

przypomniało mi, że przecież zakładasz również, że każdy użytkownik, który krytykuje SAD, nie ma do tego podstaw.

A tu znowu, jak zwykle, niestety, w podobnych sytuacjach, zaczynasz puszczać wodze fantazji :-(

Dlatego, pozwolisz, nie chcąc by znowu tu się zrobiły kilometry dyskusji nie na temat, pozostawię Cię tylko z tym co już do tej pory napisałem

Tak, to chyba dobry pomysł.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych